Lepiej wykształceni od Irlandczyków

W Irlandii trwa dyskusja na temat imigracji zarobkowej. Chociaż przeważają opinie przychylne cudzoziemcom, coraz częściej słychać głosy, że czas rewidować obecną, liberalną politykę imigracyjną.

Gdy Bułgaria i Rumunia wejdą w przyszłym roku do UE, napływ imigrantów z tych krajów do Irlandii powinien być regulowany poprzez system wydawania pozwoleń na pracę, stwierdza raport Instytutu Badań Gospodarczych i Społecznych (Economic and Social Research Institute - ESRI), cytowany przez "The Irish Times".

Czas odejść od liberalizmu

- Postulowana jest przerwa w irlandzkiej wyjątkowo liberalnej polityce dostępu do rynku pracy - powiedział gazecie dr A. Barrett z ESRI.

Tłumaczy, że instytut nie jest przeciwnym imigracji zarobkowej, tyle, że czas odejść od liberalnej polityki zatrudniania obcokrajowców. O ile otwarcie rynku pracy pomogło irlandzkiej gospodarce podczas ostatniej dekady, to obecne "uwarunkowania gospodarcze" są nieco zmienione. Poza tym wskazana jest ostrożność, gdyż badania kwestii imigracji ostatnich lat są we wczesnym stadium rozwoju, istnieje wiele pytań.

Reklama

Według ESRI, cokolwiek nie zostanie zrobione, imigracja do Irlandii z Bułgarii i Rumunii nadal będzie duża. Wprawdzie gospodarka irlandzka nadal będzie rozwijać się dynamicznie przez najbliższe 2 lata. PKB ma wzrosnąć o 5,9 proc. w tym roku oraz o 5 proc. w 2007 r. ESRI przewiduje również zwolnienie tempa inflacji do 3,6 proc. w przyszłym roku w porównaniu z przewidywanym średnim poziomem 4 proc. w br. Tyle, że na horyzoncie zaczynają pojawiać pierwsze niepokojące chmury.

Zdaniem ESRI, w 2007 r. powstanie mniej miejsc pracy (71 tys.), w porównaniu z rokiem bieżącym (91 tys.). Przewidywany wzrost gospodarczy zależy od wahań i braku równowagi między wartościami amerykańskiego eksportu i importu, a "korekty gospodarcze" w USA i "zwolnienie" gospodarki amerykańskiej wpłynie na stan gospodarki irlandzkiej i może przełożyć się na utratę do 90 tys. miejsc pracy do 2010 r.

"Luka zawodowa" się zmniejsza

Raport ESRI, cytowany przez "The Irish Times"zawiera wiele ciepłych słów o emigrantach. Autorzy podkreślają, że cudzoziemcy przybywający na wyspę w ostatnim okresie są lepiej wykształceni niż sami Irlandczycy. Ponad 40 proc. osób, które przyjechały w latach 2004-2005 posiada wykształcenie wyższe. Jednak dane pokazują, że osoby te są gorzej wykształcone od imigrantów przybywających w latach wcześniejszych. Oddzielne badanie wykazało, że "luka zawodowa" - czyli wykonywanie przez imigrantów pracy poniżej swoich kwalifikacji oraz gorszej od Irlandczyków, z takim samym poziomem wykształcenia, zmniejsza się wraz z długością pobytu imigranta w Irlandii. Niedawno przybyli imigranci mają 13,4 proc. mniej szans na stanowiska wyższe czy menadżerskie.

W raporcie zaznaczono, że wcześniejsze analizy doprowadziły do wniosku, iż polityka imigracyjna powinna pomagać imigrantom w przezwyciężaniu problemów początkowych na rynku pracy. Analitycy przewidują, że problemy takie znikną, czy to z powodu przystosowania do nowych warunków życia, czy też w związku z powrotem do kraju ojczystego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polityka imigracyjna | Irlandczycy | irlandczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »