Lody w labiryncie

Jeszcze kilkanaście lat temu prognozowano, że rynek lodów w Polsce pójdzie w kierunku modelu z zachodniej Europy, gdzie konsumenci spożywają ten deser głównie w domu. Okazało się jednak, że Polacy wciąż przywiązani są do lodów na patyku. I wszystko wskazuje na to, że szybko się to nie zmieni. Co więcej, spożycie lodów w Polsce nie wzrasta tak dynamicznie jak oczekiwano. W tej sytuacji producenci poszukują różnych dróg rozwoju - poprzez innowacje i nowe smaki, a także produkty "zdrowe".

Rynek w impasie

Producenci lodów od lat liczą na to, że Polacy, tak bardzo przyzwyczajeni do tradycji pieczenia ciast w domu, będą coraz bardziej interesować się deserami lodowymi.

Niestety, na razie na polskim rynku najlepiej sprzedają się lody tzw. impulsowe.

- W latach 90. prognozowano, że w Polsce nastąpi gwałtowny wzrost spożycia lodów, porównywano nas do krajów Skandynawii czy Rosji. Te prognozy nie spełniły się. Wydaje mi się, że tak wysokiego spożycia lodów, jak np. w Rosji, w Polsce jeszcze długo nie będzie. Polacy sięgają po lody wtedy, kiedy robi się gorąco. Przyzwyczajenia społeczeństw trudno jest zmienić - mówi Krzysztof Jankowski, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Jogo, która posiada prawa do marki lodów Bambino.

Reklama

- Słyszymy, że z roku na rok wzrasta udział lodów familijnych, czyli w większych opakowaniach, ale spożycie w okresie jesienno-zimowym nadal nie. Dla lodów impulsowych graniczną datą, która wyznacza koniec sezonu lodowego w Polsce, jest 15 sierpnia. Po tej dacie gwałtownie spada sprzedaż lodów - dodaje.

Zdaniem Tomasza Mellera, prezesa Grupy Nordis, spożycie lodów w Polsce wciąż niemal całkowicie zależne jest od pogody. - Jemy lody praktycznie tylko przez cztery miesiące, od maja do sierpnia. Wtedy spożywamy ok. 70 proc. całej rocznej produkcji - podkreśla. Co ciekawe, w zależności od aury zmieniają się także chwilowe preferencje Polaków. - Przy ok. 20 stopniach Celsjusza i wyżej klienci kupują lody na bazie mleka. Kiedy temperatura dochodzi do ok. 30 stopni, znacznie chętniej sięgają po sorbety i lody na bazie soków owocowych - ocenia Tomasz Meller.

Prezes Nordisu ocenia, że pomimo tego, iż rynek lodów w Polsce przechodzi powolną przemianę, jest szansa na dogonienie Europy Zachodniej, gdzie rocznie zjada się kilka razy więcej lodów niż w Polsce.

- Obiecujący jest wzrost segmentu lodów familijnych, które rozwijają się już szybciej niż lody impulsowe. W obu kategoriach najprężniej rozwija się segment Premium, czyli lody o najwyższej jakości - mówi prezes Nordis.

Drogi wyjścia

Optymizmem napawa fakt, iż Polacy coraz częściej interesują się tym, co jedzą.

W tej sytuacji producenci przede wszystkim kładą nacisk na jakość. SM Jogo, która jako jedna z nielicznych firm w Polsce produkuje lody, stara się informować na opakowaniach, iż przy produkcji wykorzystuje naturalne składniki. - Niestety, produkcja na naturalnych składnikach, takich jak śmietanka, jest mniej rentowna. Nie jesteśmy w stanie konkurować z przedsiębiorcami, którzy robią lody z tłuszczu utwardzonego chemicznie.

Dlatego w ostatnich latach w wielu spółdzielniach mleczarskich działy lodziarskie zostały polikwidowane. Także w Europie Zachodniej mleczarnie raczej nie produkują lodów, wytwarzają je wyspecjalizowane zakłady. Czasem nawet z gotowych komponentów - mówi Krzysztof Jankowski.

Pomimo to, firma, która do niedawna produkowała głównie lody na patyku Bambino, postanowiła zainwestować w zwiększenie mocy i oferty. Dwa lata temu dokonała remontu działu lodziarni i zakupiła nowoczesną linię do produkcji - tak lodów na patyku, jak i typu "sandwich", czy rożków, może także produkować lody w kuwetach i rolady.

Inwestycja kosztowała firmę około 6 mln zł. W efekcie, lody stanowią obecnie 10 proc. sprzedaży SM Jogo.

Grupa Nordis stawia na nowe smaki i opakowania. W tym roku zaoferowała m.in. nowy, wyrazisty smak na bazie mięty. Do tego lody wielosmakowe, na przykład sorbet będący mieszanką soków owocowych. - Są wśród nich owoce tropikalne, np. przetarte owoce lulo, kiwi, marakuja i cytryna, jak również nasze polskie jabłko.

Kolejną nowością jest trzywarstwowy lód w kubeczku ColoColo o smaku biszkoptowym, jogurtowym i truskawkowym z kulkami czekoladowymi oraz sosami malinowym i czekoladowym - wymienia Tomasz Meller. Spółka podkreśla, że sama produkuje wszystkie wkłady owocowe do lodów. - Kupujemy owoce bezpośrednio od wybranych polskich rolników i ręcznie selekcjonujemy - mówi prezes spółki.

Z kolei Unilever, właściciel m.in. marek Algida i Magnum, stara się wprowadzać do swoich produktów element "prozdrowotności", na przykład obniża kaloryczność produktów. - Mamy specjalny program obejmujący lody dla dzieci. Wszystkie nasze lody kierowane do dzieci mają mniej niż 110 kcal na porcję - mówi Katarzyna Gajda, specjalista ds. badań i rozwoju produktów w Unilever Polska.

Producenci szukają także możliwości rozwoju poprzez różne kanały dystrybucji. Podstawą jest współpraca z sieciami handlowymi, bez zaniedbywania kanału tradycyjnego, czyli małych sklepów. Dużą rolę odgrywa kanał HoReCa.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- Na rynku gastronomicznym widzimy duże możliwości rozwoju. W ubiegłym roku, po zmianie polityki handlowej dla marki Grycan w kanale HoReCa, wprowadziliśmy specjalnie dla klientów tego rynku nową markę Gremma - lody bardzo dobrej jakości w kuwetach 5-litrowych, produkowane w naszej technologii, ale oferowane w niższej cenie. Liczymy na stabilny rozwój tej marki w Polsce - mówi Marcin Snopkowski, dyrektor generalny firmy Grycan.

Nordis oferuje w segmencie HoReCa asortyment 16 produktów lodowych premium sprzedawanych w pięciolitrowych kuwetach.

- Mamy w ofercie tradycyjne smaki, jak również owocowe sorbety, czy lody o smaku gumy do żucia. Charakterystyczne dla tego segmentu jest to, że wiele punktów gastronomicznych oferuje lody na bazie własnych mieszanek. Natomiast wraz ze wzrostem popytu w sezonie lodowym zaczynają one w większym stopniu zaopatrywać się u nas.Ten segment powinien się nadal dobrze rozwijać, ponieważ wzrasta tempo naszego życia i Polacy chętniej korzystają z ofert gastronomii - przewiduje Tomasz Meller.

Paulina Bełżecka, Rynek Spożywczy

Więcej informacji w miesięczniku "Rynek Spożywczy"

Dowiedz się więcej na temat: lody | nowe smaki | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »