Marihuana legalna w USA

Możliwość rekreacyjnego zażywania marihuany przegłosowali większością mieszkańcy Kolorado podczas referendum stanowego, które odbyło się w listopadzie 2012 r., czyli podczas wyborów prezydenckich, w których na drugą kadencję wybrano Baracka Obamę. Pierwsze referendum w sprawie legalizacji konopi odbyło się tam przy tym już w 2006 r., jednak dopiero w ostatnim głosowaniu szala zwycięstwa przechyliła się na korzyść zwolenników legalizacji trawki. Ideę legalizacji i regulacji posiadania, sprzedaży oraz produkcji poparło 55 proc. osób uczestniczących w referendum.

Podobne referenda do referendum z Kolorado obyły się także w kilku innych stanach, tj. Waszyngtonie, Arkansas, Montanie, Oregonie oraz Massachusetts, jednak wyłącznie Waszyngton okazał się na tyle liberalny, aby faktycznie przegłosować możliwość rekreacyjnego stosowania marihuany. W Massachusetts przeforsowano jednak wykorzystanie trawki do celów medycznych, której zastosowanie w tym obszarze zostało przy tym jednocześnie ograniczone w stanie Montana.

Przegłosowana w Waszyngtonie i Kolorado legalizacja marihuany pozostawała jednak niezgodna z prawem federalnym, według którego marihuana dalej pozostawała nielegalną substancją narkotyczną. Przełom nastąpił tu w sierpniu 2013 r., kiedy rząd zadeklarował, że nie będzie ingerował w ustalenia stanowe, o ile te odpowiadać będą określonym standardom, czyli np. zakaz sprzedaży narkotyku małoletnim - czyli faktycznie osobom, które nie ukończyły jeszcze 21-ego roku życia, zakaz zażywania narkotyków w miejscach publicznych czy ograniczenie możliwości wywozu marihuany poza stan.

Pierwsze coffee shopy umocowane do sprzedaży marihuany na użytek rekreacyjny otwarto w Kolorado już pierwszego stycznia br. Łącznie do tego czasu wydano 350 licencji dystrybucyjnych, przekazywanych wyłącznie podmiotom zarejestrowanym w Kolorado, jednak wiele wniosków nadal oczekuje na rozpatrzenie. Co ważne, każdy mieszkaniec Kolorado skończywszy 21 lat, poza możliwością uprawy sześciu roślin konopi na własny użytek, ma prawo do jednorazowego nabycia do 28 gramów (uncji) marihuany, a z kolei turyści odwiedzający stan mogą za jednym razem kupić do 7 gramów trawki (jedna czwarta uncji). W pierwszych dniach legalnej sprzedaży popyt na marihuanę okazał się na tyle duży, że ceny skoczyły prawie dwukrotnie. W tym kontekście ważny jest także fakt, że w stanie Kolorado dalej realizowana jest sprzedaż marihuany do celów medycznych - recepta lekarza umożliwia nabycie trawki po znacznie niższej cenie.

Wyłącznie w pierwszym dniu legalnej sprzedaży marihuany w Kolorado dochody z jej detalicznej dystrybucji przewyższyły poziom miliona dolarów. Warto tu zwrócić uwagę na specyficzne opodatkowanie trawki. Składa się ono bowiem ze standardowego podatku w wysokości 2,9 proc., a także specjalnego podatku stanowego wynoszącego 25 proc. Szacuje się, że przychody budżetowe uzyskane na tej podstawie osiągną poziom od 60 do 200 mln dolarów w skali roku. To istotne zważywszy, że 60 proc. tej kwoty przeznaczone zostanie na finansowanie szkolnictwa, a 40 proc. na realizowanie przepisów dotyczących marihuany.

Na podobne wpływy budżetowe liczy zapewne Waszyngton, w którym legalna sprzedaż marihuany do celów rekreacyjnych ma rozpocząć się w jeszcze w tym roku (najprawdopodobniej już na wiosnę). Zwolennicy legalizacji zapowiadają także wzmocnienie inicjatywy "na tak" w stanach wahających się, czyli np. Alasce, wspomnianym Massachusetts czy Maine i Oregonie. Tym razem zwycięstwo może być w zasięgu zwolenników legalizacji, ponieważ ostatnie badanie opinii publicznej pokazało, że aż 58 proc. dorosłych Amerykanów opowiada się za legalizacją marihuany.

Portal Skarbiec.Biz - największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.