Pomysł rządu na ceny energii niezgodny z prawem UE? Polsce grożą kary

Ledwo co rząd opublikował założenia projektowanej ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie innych ustaw skutkującej utrzymaniem częściowego mrożenia cen energii, a już pojawiły się głosy, że wprowadzenie maksymalnych cen za energię elektryczną po 30 czerwca, zarówno dla mikroprzedsiębiorstw, jak i konsumentów, będzie nielegalne w świetle prawa Unii Europejskiej. Takie stanowisko zaprezentowała Konfederacja Lewiatan, wskazując, że Polska może ponieść poważne konsekwencje finansowego rozwiązania zaproponowanego przez minister klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę.

We wtorek 16 kwietnia w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano informację na temat projektowanej ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała dzień później, że nowe przepisy, mające wydłużyć działania osłonowe w związku z cenami energii, miałyby wejść w życie 1 lipca 2024 r., a maksymalna cena energii elektrycznej w wysokości 500 zł za MWh dotyczyć będzie wszystkich gospodarstw domowych. O szczegółach tej propozycji piszemy TUTAJ.

Reklama

Ekspertka: Ingerencja w treść umów sprzedaży energii wbrew prawu UE

"Zapowiedź wprowadzenia takiego mechanizmu po 30 czerwca 2024 r. jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej, które zostało zaimplementowane do naszego porządku prawnego" - tak pomysł rządu ocenia Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan, cytowana w komunikacie biznesowej organizacji.

Ekspertka wyjaśnia, że wszelkie umowy sprzedaży energii zawierane są przez konsumentów w Polsce na podstawie woli stron i obowiązujących przepisów, a więc prawna możliwość ingerowania w treść umów przestała obowiązywać najpóźniej z końcem ubiegłego roku, wraz z wygaśnięciem Rozporządzenia Rady (UE) 2022/1854 w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii

Lewiatan: Konsumenci będą traktowani w sposób nierówny

Jej zdaniem nie istnieje dziś jakakolwiek podstawa do ingerencji prawnej w sprawie cen energii, a takie działania mogą skutkować nie tylko karami finansowymi nałożonymi na Polskę przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości - ale również nakazem wypłaty odszkodowań za szkody, jakie ponieśli sprzedawcy energii.

Konfederacja Lewiatan wskazuje też w komunikacie na możliwość nierównego traktowania konsumentów, którzy od sierpnia będą mieli możliwość zawarcia umowy z "ceną dynamiczną", co oznaczałoby, że na rynku funkcjonować będą podmioty ponoszące w całości ryzyko wynikające ze zmiany cen prądu oraz podmioty objęte ochroną w postaci cen maksymalnych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny prądu | mrożenie cen energii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »