Rolnictwo: dziurawy worek bez dna

To, co wydarzyło się w ostatnich dniach na rynku rolnym to prawdziwy skandal. Nie chodzi już nawet o to, że państwo przeznacza spore sumy na rolnictwo (choć efektów nie wydać), ani o to, że firmy działające w tej branży cieszą się szczególnymi względami państwa (choć - delikatnie mówiąc - nie wszystkie)

To, co wydarzyło się w ostatnich dniach na rynku rolnym to prawdziwy skandal. Nie chodzi już nawet o to, że państwo przeznacza spore sumy na rolnictwo (choć efektów nie wydać), ani o to, że firmy działające w tej branży cieszą się szczególnymi względami państwa (choć - delikatnie mówiąc - nie wszystkie)

Idzie o dodatkowe 500 mln zł, które z powodu błędów polityków dodatkowo trzeba wysupłać z kasy państwa. Zawinili urzędnicy, nie tylko zresztą tego gabinetu, rozregulowując rynek, i oczywiście jak zwykle w takich przypadkach nie zanosi się na to, by ktoś poniósł z tego powodu jakiekolwiek konsekwencje.

Pomyliliśmy się? Cóż trudno, nikt z obywateli nie zauważy, że wyjmiemy mu z portfela dodatkowo 13,5 zł (wliczając niemowlęta i tych, którzy za te pieniądze utrzymują się przez kilka dni). Przedsiębiorcy również będą siedzieć cicho, bo te 500 mln zł nie ma dla nich żadnego znaczenia wobec polityki Rady Polityki Pieniężnej, która jest winna problemom polskiej gospodarki.

Reklama

Ta kwota to jednak tylko ułamek wydatków państwa na rolnictwo.

Ostatnie zapowiedzi rządu burzą całkowicie wcześniej ustalony budżet Agencji Rynku Rolnego. Pierwotnie na potrzeby ARR w 2002 roku wydzielono blisko 1,2 mld zł. Na działania agencji przeznaczono 296 mln zł, z tego 283,4 mln zł na utrzymanie rezerw państwowych oraz interwencyjne zakupy i sprzedaż.

Tymczasem nie minęło pół roku, a już okazało się, że 45 proc. środków budżetowych nie wystarczy. Sama agencja spodziewa się w 2002 roku wydatków na poziomie zbliżonym do 2 mld zł. Działania interwencje na rynku mięsa, zbóż, mleka, skrobi, tytoniu oraz miodu mogą spowodować silny wzrost zadłużenia ARR. Istnieje uzasadniona obawa, że na koniec roku zobowiązania rządowej instytucji mogą przekroczyć 2 mld zł.

Jeśli zestawimy z tym planowane wpływy, to uzyskamy pełen obraz, jak bardzo deficytowe są działania ARR. Jeszcze przed zapowiadanymi dopłatami do eksportu mięsa wpływy finansowe z działalności interwencyjnej oszacowano na 334,6 mln zł. Miałyby one pochodzić ze sprzedaży zapasów (291,3 mln zł) i dotacji (39,4 mln zł).

Prognozowane zestawienie budżetu Agencji Rynku Rolnego dość imponująco prezentuje się przy pozostałych wydatkach na rolnictwo i leśnictwo. Mają one wynieść blisko 3,2 mld zł, z czego rząd chce wyasygnować ponad 2,8 mld zł na wydatki bieżące związane z rolnictwem i leśnictwem, a 321,4 mln zł na inwestycje.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: DNA | rolnictwo | worek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »