RPP podjęła decyzję ws. stóp procentowych

Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Rada jest gotowa reagować, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji, czynnikiem ryzyka pozostaje sytuacja na globalnych rynkach finansowych oraz kurs złotego.

Decyzja ta jest zgodna z oczekiwaniami rynku. Wszyscy z 23 ankietowanych wcześniej przez PAP ekonomistów byli zdania, że w grudniu Rada Polityki Pieniężnej pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie 4,50 proc. RPP w tym roku czterokrotnie podniosła stopy procentowe: w styczniu, kwietniu, maju oraz czerwcu, łącznie o 100 pb.

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

RPP na posiedzeniu grudniowym podtrzymała swoje stanowisko, że dokonane wcześniej podwyżki powinny umożliwić powrót CPI do celu, ale jeśli pogorszą się perspektywy powrotu jej do celu to będzie dostosowywać politykę pieniężną.

Reklama

"W ocenie Rady, dokonane w I połowie br. zacieśnienie polityki pieniężnej powinno umożliwić powrót inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie. W związku z tym Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Rada nie wyklucza w przyszłości dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji do celu" - napisano w komunikacie.

Ryzyko kursowe

Dla RPP czynnikiem ryzyka dla perspektyw powrotu inflacji do celu pozostaje sytuacja na rynkach finansowych i jej implikacje na kurs złotego. "W ocenie Rady, w średnim okresie inflacja będzie ograniczana przez stopniowo malejącą dynamikę popytu krajowego w warunkach zacieśnienia polityki fiskalnej, w tym obniżenia inwestycji publicznych, a także dokonanego w I połowie br. podwyższenia stóp procentowych NBP oraz oczekiwanego spowolnienia wzrostu gospodarczego na świecie. Czynnikiem ryzyka dla wzrostu cen pozostaje wpływ sytuacji na globalnych rynkach finansowych na kształtowanie się kursu złotego" - napisano.

NBP zamierza kontynuować interwencje na rynku walutowym według tych samych zasad, czyli w momentach, kiedy na rynku jest destabilizacja - powiedział na środowej konferencji prezes NBP Marek Belka.

"Tak zamierzamy działać według tych samych zasad. Interwencje w momentach, kiedy uznamy, że na rynku następuje destabilizacja. Chodzi, aby uspokajać rynek. Nie zamierzamy utrzymywać jakiegoś poziomu kursu. Intencja jest, aby w bilansie ryzyk uczestników rynków ryzyko zderzenia z NBP było obecne" - powiedział. Dodał, że "od dwóch miesięcy, kiedy jesteśmy obecni na rynku złoty nie osłabił się i jego zmienność jest mniejsza".

Groźna inflacja

Rada ocenia, że wygasanie wpływu podwyżek VAT dokonanych na początku roku oraz wzrostów cen energii i żywności z początku roku będzie miało impuls antyinflacyjny na początku przyszłego roku. "W najbliższych miesiącach roczny wskaźnik CPI będzie nadal kształtować się na podwyższonym poziomie, co jest związane głównie z wcześniejszym silnym wzrostem cen surowców na rynkach światowych oraz osłabieniem kursu złotego w ostatnich miesiącach. Wygasanie wpływu podwyżki stawek VAT oraz efektów znacznych wzrostów cen żywności i energii z I połowy 2011 r., będzie oddziaływało w kierunku obniżenia inflacji na początku 2012 r." - napisano.

Wszystko wskazuje na spowolnienie

"W październiku utrzymał się wysoki wzrost sprzedaży detalicznej, przy niewielkim spowolnieniu tempa wzrostu produkcji przemysłowej i większym - produkcji budowlano-montażowej. Wskaźniki koniunktury nadal sygnalizują możliwość pewnego obniżenia się aktywności gospodarczej w kolejnych kwartałach, co w dużej mierze związane jest z oczekiwanym spowolnieniem wzrostu u głównych partnerów handlowych Polski" - napisano.

RPP zauważyła, że w krajach rozwiniętych presja inflacyjna wygasa, podczas gdy w krajach rozwijających osłabia."Zarówno w strefie euro, jak i w Stanach Zjednoczonych inflacja pozostaje podwyższona, do czego przyczynia się wcześniejszy wzrost cen surowców. Pojawiają się natomiast sygnały osłabiania presji inflacyjnej w krajach rozwijających się" - napisano.

_ _ _ _ _

Kiedy obniżki stóp?

Większość ekonomistów ankietowanych przez PAP oczekuje, że w 2012 roku Rada obniży stopy proc. dwukrotnie, po 25 pb, tym samym na koniec przyszłego roku referencyjna stopa proc. NBP wyniesie 4,00 proc. Za scenariuszem takim opowiedziało się 13 z 23 ekonomistów. Ekonomiści są wyraźnie podzieleni co do terminu możliwych obniżek stóp. Spośród 18 ekonomistów oczekujących cięć w przyszłym roku najwięcej, bo 6 wskazań, jeśli chodzi o pierwszy możliwy termin obniżki, uzyskał marzec.

OPINIE

Monika Kurtek, BANK POCZTOWY "Dzisiejsza decyzja RPP, podobnie jak kilka poprzednich, nie była żadnym zaskoczeniem. Utrzymująca się na podwyższonym poziomie inflacja, w tym jej powrót powyżej 4,0 proc. r/r w październiku, słaby złoty i jednocześnie relatywnie dobra sytuacja polskiej gospodarki to warunki, które nie stwarzają obecnie przestrzeni do obniżek stóp procentowych. W najbliższych miesiącach przestrzeń ta będzie nadal ograniczona.

Wskaźnik CPI w listopadzie prawdopodobnie znajdzie się na poziomie wyższym niż w październiku, co oznaczać będzie da facto, iż jego zejście w okolice górnej granicy odchyleń od celu NBP w grudniu będzie mało prawdopodobne.

W styczniu, za sprawą wysokiej bazy odniesienia z początku br., inflacja obniży się, niemniej jednak utrzymujący się na słabszych poziomach kurs złotego, jak również podwyżki m.in. cen regulowanych i oleju napędowego z dniem 1 stycznia, mogą utrudnić i wydłużyć proces schodzenia inflacji w kierunku celu NBP, tj. 2,5 proc. To z kolei powstrzymywać będzie RPP przed rozpoczęciem obniżek stóp procentowych już w Q1'12 i wydaje się obecnie, że będą one miały miejsce dopiero w Q2'12. Ewentualne pogorszenie się perspektyw dla inflacji może skutkować tym, że stopy procentowe zostaną utrzymane na obecnym poziomie przez cały 2012 r."

Wojciech Matysiak, PEKAO "(....) wpływanie na inflację poprzez podwyżkę stóp procentowych teraz, byłoby mocno spóźnione, ponieważ czynniki popytowe nie stanowią obecnie zagrożenia inflacyjnego. Charakter obecnej inflacji jest wyłącznie kosztowy, o czym świadczy wysoki poziom wskaźnika PPI. Można jednak oczekiwać, że w sytuacji spowolnienia gospodarczego przedsiębiorstwa nie będą w stanie przenosić wysokich kosztów na ceny konsumpcyjne. Skuteczniejszą metodą walki z inflacją jest obecnie przeciwdziałanie dalszemu wzrostowi kosztów, a więc ograniczanie silnej deprecjacji złotego. Przy założeniu nieosłabiania się złotego w 2012 roku oraz spadku cen surowców na świecie (co może mieć miejsce zważywszy na globalny spadek popytu) po 12 miesiącach poziom inflacji liczonej r/r może być już dużo niższy ze względu na wysoką bazę. Prognozę spadku inflacji w 2013 roku wobec 2012 roku przedstawił również NBP w swojej najnowszej projekcji, sporządzonej przy założeniu niezmienionych stóp procentowych.

W naszej ocenie obecnie władze monetarne będą kontynuowały politykę interwencji na rynku walutowym mających na celu zapobieganie gwałtownemu osłabianiu się złotego. Natomiast w perspektywie kilku miesięcy gorsze dane ze sfery realnej oraz perspektywa dalszego spowolnienia gospodarczego mogą skłonić RPP do obniżek stóp procentowych. Uważamy, że pierwsze sugestie o możliwej obniżce stóp procentowych ze strony władz monetarnych mogą pojawić się już w lutowym komunikacie, gdy pojawią się wyraźnie gorsze dane ze sfery realnej oraz potwierdzi się scenariusz spadku inflacji na początku roku".

BANK MILLENNIUM "Podobnie jak w poprzednich miesiącach, w komunikacie dużo uwagi poświęcono pogorszeniu nastrojów w gospodarce światowej oraz niepewności na rynkach finansowych. Nowością jest zwrócenie uwagi na fakt, że wzrost kosztów finansowania i zacieśnienie polityki kredytowej przez banki może oddziaływać w kierunku dalszego osłabiania aktywności w strefie euro. Widać, że Rada jest świadoma ryzyka dla wzrostu wynikającego z ograniczonego dostępu do finansowania i zrobi wszystko żeby nie dopuścić do sytuacji +credit crunch+ w Polsce.

Oceniając sytuację w Polsce RPP, podobnie jak miesiąc temu, zauważyła że wzrost gospodarczy w III kw. był zbliżony do obserwowanego w pierwszej połowie roku, jednak wskaźniki koniunktury sugerują możliwe obniżenie aktywności gospodarczej w najbliższych kwartach, głównie za sprawą spowolnienia u głównych partnerów handlowych. Inflacja utrzymuje się powyżej celu banku centralnego, a w najbliższych miesiącach będzie nadal podwyższona, co jest związane z wcześniejszym wzrostem cen surowców na rynkach światowych oraz występującym w ostatnich miesiącach osłabieniem kursu złotego. Oczekiwane jest jednak obniżenie inflacji na początku 2012r. w związku z wygasaniem wpływu podwyżki podatku VAT oraz efektów znacznych wzrostów cen żywności i energii w pierwszej połowie 2011r.

W naszej ocenie podwyższona zmienność na rynkach finansowych oraz fakt, że kurs walutowy jest obecnie głównym zagrożeniem dla stabilności cen, będą powstrzymywały RPP przed zapowiedziami obniżek stóp procentowych.

Po posiedzeniu prezes Belka zapowiedział ponadto, że NBP jest gotowy do interwencji stabilizujących sytuację na rynku finansowym. Sadzimy że kolejnym ruchem Rady będzie cięcie stóp, którego spodziewamy się w pierwszej połowie przyszłego roku. Obniżki mogłyby być przesunięte w czasie, jeżeli inflacja na początku 2012 r. nie będzie spadała w oczekiwanym obecnie tempie lub jeśli nastąpi znaczne osłabienie złotego".

_ _ _ _ _ _

Komentarz M. Krasonia: Raty kredytów mogą spaść na wiosnę

W ostatnim roku raty kredytów hipotecznych w złotych wzrosły o prawie 13 proc., ale w najbliższych kwartałach kredytobiorcy nie powinni być już bombardowani złymi wiadomościami.

Rada Polityki Pieniężnej czwarty raz z kolei nie zmieniła stóp procentowych, główna stopa pozostała na poziomie 4,50 proc. Brak podwyżek stóp w drugiej połowie roku (w pierwszej dokonywano ich czterokrotnie) to dobra informacja dla kredytobiorców, bo dalszy wzrost spowodowałby coraz większe obciążenie domowych budżetów Polaków.

Listopad był kolejnym miesiącem wzrostu stawki WIBOR 3M decydującej o oprocentowaniu kredytów hipotecznych w złotych. Aktualnie wskaźnik ten wynosi 4,98 proc., miesiąc temu było to 4,92 proc., a trzy miesiące temu 4,73 proc. Od jesieni ubiegłego roku WIBOR zyskał prawie 1,2 p.p., co wiąże się ze wzrostem raty kredytu hipotecznego w złotych o 75 zł na każde 100 tys. zadłużenia, co daje ok. 12,8 proc.

Notowania kontraktów FRA, które obrazują oczekiwania rynku dotyczące stawki WIBOR, wskazują, że oprocentowanie kredytów będzie teraz raczej spadać niż rosnąć, ale obniżek oczekuje się dopiero na wiosnę. Z analizy notowań wynika, że latem 2012 roku WIBOR 3M wyniesie 4,75 proc.

Warto jednak zwrócić uwagę, że jeszcze dwa miesiące temu kontrakty FRA wskazywały taki poziom WIBOR-u już pod koniec 2011 roku, co oznacza, że oczekiwania co do obniżki stóp zostały przesunięte w czasie. Rewizja oczekiwań jest prawdopodobnie spowodowana wysoką inflacją (4,3 proc. w październiku) oraz osłabieniem złotego. Kontrakty są bowiem tylko odzwierciedleniem oczekiwań uczestników rynku, a nie nieomylną wyrocznią.

Z punktu widzenia kredytobiorcy nie każda obniżka WIBOR-u prowadzi do spadku oprocentowania i miesięcznej raty. Każdy bank wg własnych zasad wyznacza stawki bazowe i aktualizuje je z różną częstotliwością. Efekty zmian stóp procentowych i WIBOR-u klienci poszczególnych instytucji odczuwają więc w różnym czasie i stopniu, czasami do aktualizacji stawek wymaga jest zmiana WIBOR-u o co najmniej 0,1 lub 0,25 p.p.

Marcin Krasoń, Open Finance

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | NBP | Rada Polityki Pieniężnej | sytuacja | perspektywy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »