Wielka Brytania utrzymała najwyższą ocenę "AA1" w najnowszej ocenie ryzyka handlowego w tym kraju

Brytyjska gospodarka utrzymała swoją ocenę "AA1" w ratingu ryzyka handlowego w najnowszym Raporcie krajowym dla Wielkiej Brytanii sporządzonym po wynikach referendum w sprawie Brexit przez Euler Hermes (ubezpieczenia ryzyka kupieckiego). Pomimo sporych wahań w aktualnym klimacie gospodarczym raport Euler Hermes dostarcza zastrzyku optymizmu, jeśli chodzi o krótkoterminowe perspektywy gospodarcze po ogłoszeniu wyników referendum dla firm z Europy prowadzących transakcje handlowe z kontrahentami z Wielkiej Brytanii.

Ocena jest obliczana jako wypadkowa wielu czynników, włącznie z ryzykiem politycznym, strukturą środowiska biznesowego - w ramach której brane są pod uwagę ramy regulacyjne i prawne, jak również analizą makroekonomiczną dotyczącą struktury gospodarczej, polityki budżetowej i pieniężnej, bilansu handlowego i stabilności systemu bankowego. Ocena AA1 jest najwyższą oceną przyznawaną w ratingu Euler Hermes.

Według Any Boata, Specjalistki ds. Gospodarki Europejskiej w Euler Hermes, czynniki wymuszające tendencję spadkową w zakresie kursu funta (GBP), cen akcji i obligacji państwowych będą utrzymywały się na wysokim poziomie w najbliższej przyszłości, tak samo jak wahania i niepewność na rynkach.

Reklama

- Wielka Brytania posiada jednak pozytywną, tj. wspierającą biznes politykę gospodarczą, fiskalną i pieniężną, a ponadto zdrowy sektor bankowości i zdywersyfikowaną strukturę eksportu (jeśli chodzi o ilość branż w niego zaangażowanych). Powyższe czynniki zadecydowały o utrzymaniu wysokiej oceny Wielkiej Brytanii w naszym ratingu - jako gospodarki o niskim ryzyku handlowym. Jednocześnie uznaliśmy, że prognoza zmiany w przyszłości dla Wielkiej Brytanii powinna być negatywna, biorąc pod uwagę możliwość zwiększenia się niepewności i pogorszenia sytuacji gospodarczej do końca 2016 roku - tłumaczy Any Boata.

Na tle tych całkiem pozytywnych ogólnych ocen uwidaczniają się jednocześnie obawy co do wysokiego bilansu handlowego i deficytu rachunków obrotów bieżących, niskiego wzrostu produktywności i niepewności związanej z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (Brexit). Zdaniem Euler Hermes wcześniejsze przewidywania dotyczące wzrostu PKB w Wielkiej Brytanii w 2016 roku (+1,9 proc.) należy zmniejszyć do poziomu +1,3 proc.

Dobre wyniki gospodarcze Wielkiej Brytanii w pierwszych dwóch kwartałach tego roku zostaną prawdopodobnie zrównoważone przez recesję w drugiej połowie roku, przy przewidywanym wzroście dla III i IV kwartału odpowiednio na poziomie -0,2 proc. i -0,1 proc. (w ujęciu kwartalnym).

Przewiduje się, że rzeczywisty wzrost PKB w Wielkiej Brytanii spadnie do poziomu 1 proc. w 2017 roku i 1,2 proc. w 2018 roku, w porównaniu do przewidywanego wcześniej poziomu: 1,8 proc. (2017) i 1,7 proc. (2018) w przypadku, gdyby spełnił się scenariusz opcji pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Wartość brytyjskiego eksportu może spaść nawet o 30 miliardów funtów do 2019 roku, jeśli nie dojdzie do zabezpieczenia umowy FTA z Unią Europejską, w porównaniu do przewidywanej straty na poziomie 9 miliardów funtów w przypadku podpisania umowy FTA.

Brak pewności i spadek siły nabywczej w konsekwencji dewaluacji GBP spowoduje wstrzymanie krótkoterminowego wzrostu gospodarczego w kilku następnych kwartałach, prawdopodobnie przyczyniając się do recesji w Wielkiej Brytanii jeszcze w tym roku. Według raportu wzrost cen importu przyczyni się do zmniejszenia rentowności firm brytyjskich, w szczególności biorąc pod uwagę bardzo wysoki poziom deficytu w bilansie handlu towarami, z którego aż 2/3 stanowi wymiana handlowa z UE.

- Proces wycofania (z UE) obejmuje dwuletni okres negocjacji w ramach Art. 50, począwszy od daty oficjalnego zawiadomienia. Biorąc pod uwagę doświadczenia z przeszłości, taki 2-letni okres to dość ambitny harmonogram, dlatego też istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że Wielka Brytania będzie musiała podpisać umowę tymczasową (przejściową) z UE - powiedziała Boata. - Dla przykładu, kiedy w 1992 roku Szwajcaria odrzuciła członkostwo w EOG (Europejskim Obszarze Gospodarczym), negocjacje umów dwustronnych z UE przeciągały się i zakończyły dopiero po 5 latach, a kolejne 3 lata trwał proces wejścia w życie takich umów dwustronnych. Kompletne porozumienie handlowe zostało sfinalizowane dopiero w 2010 roku - dodaje.

Euler Hermes przewiduje, że wyjście Wlk. Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy o wolnym handlu (FTA) może doprowadzić do gwałtownego wzrostu niewypłacalności firm zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w kilku krajach UE będących kluczowymi partnerami biznesowymi firm brytyjskich. Brexit będzie miał największy wpływ na kraje takiej jak: Holandia, Irlandia i Belgia - ze względu na ich silne powiązania eksportowe i wzajemne inwestycje z Wielką Brytanią. Przewiduje się, że w tych krajach wskaźniki niewypłacalności mogą wzrosnąć o 2,5 proc. - tj. odpowiednio o 2 i 1,5 proc. do roku 2019 - w przypadku braku umowy FTA pomiędzy WB i UE. Ponadto, w przypadku braku takiej umowy również Francja, Niemcy i USA odnotują istotny, negatywny wpływ Bretixu..

Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka zauważa, iż obecnie nie ma powodu do gwałtownego rewidowania sprzedaży na Wyspy.

- Teraz, kiedy wynik referendum unijnego jest już znany, dla naszych klientów w gruncie rzeczy nie oznacza to żadnych zmian. Za wcześnie jest bowiem by mówić, na jakich warunkach miałoby przebiegać wystąpienie Wlk. Brytanii z UE, a przede wszystkim - na jakich warunkach przebiegałaby dalsza współpraca tego kraju z UE. Jak na razie nie zaobserwowaliśmy nerwowych reakcji ze strony polskich przedsiębiorców - m.in. nagłego wzrostu zamawianych raportów handlowych o brytyjskich odbiorcach. W ostatnich trzech latach gospodarka brytyjska miała dobre tempo wzrostu, lepsze od średniej w strefie euro, co pociągało za sobą wzrost obrotów handlowych także z Polską. Nie towarzyszyło temu zwiększone ryzyko, czego wyznacznikiem byłby wzrost ilości i wartości zgłaszanych nam przez naszych eksporterów szkód i spraw windykacyjnych na odbiorców z Wlk. Brytanii. Także liczba upadłości zmniejszała się rokrocznie od 2010 roku, nawet w tempie dwucyfrowym - w 2015 roku o -15 proc. W tym roku spodziewaliśmy się pewnego odwrócenia tego trendu, w tym pierwszego od 6 lat symbolicznego wzrostu upadłości w Zjednoczonym Królestwie o 1 proc. Nie jest to jednak pochodna omawianego Brexitu, ale raczej pewnego osłabienia koniunktury w Zjednoczonym Królestwie, efektem czego jest częstsze kierowanie do nas, zwłaszcza w II kwartale br. zleceń windykacyjnych od polskich eksporterów na Wyspy. Ich wartość była w omawianym okresie o ponad 1/3 wyższa niż przed rokiem. Wciąż jednak warunki wymiany handlowej z firmami brytyjskimi - średni termin po jakim średnio swoje zobowiązania jest atrakcyjny i akceptowalny, porównywalny np. w wielu aspektach z rynkiem niemieckim. Średni obieg należności w Wlk. Brytanii wynosi bowiem ok. 52 dni, podczas gdy w Niemczech 53 dni. W istotnych dla polskiego eksportu branżach czasami przeciętnie szybciej płacą odbiorcy brytyjscy - np. w motoryzacji, a czasami niemieccy - w sektorze spożywczym - powiedział Starus.

Źródło: Euler Hermes

Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | bankructwa | brexit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »