"Wielkim problemem jest cena węgla". Rząd szykuje kolejne wsparcie by obniżyć ceny surowca
– Węgla nie powinno zabraknąć – powiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej wicepremier Jacek Sasin. Zwrócił także uwagę, że problemem dzisiaj pozostaje wysoka cena surowca. – To, co jest wielkim problemem, to cena tego węgla. To jest wyzwanie dla rządu i tutaj podjęliśmy w tym zakresie działania – dodał. Wskazał także, że PGE prowadzi obecnie prace nad uruchomieniem sprzedaży detalicznej importowanego węgla. - To pewnie od listopada będzie mogło zaistnieć - zauważył wicepremier.
Jacek Sasin przypomniał, że decyzją rządu został wprowadzony mechanizm dodatku węglowego: 3 tys. zł, po 1 tys. zł do każdej z 3 ton węgla. - To jest bardzo poważna ulga dla Polaków kosztem budżetu. Tym niemniej ten węgiel cały czas jest węglem drogim. Węgiel, który trafia do polskich portów i tam kosztuje ok. 2,5-2,6 tys. zł z VAT, na składach węglowych kosztuje o 1 tys. lub więcej złotych. Dlatego zwróciliśmy się do samorządów z ofertą, prośbą by zaangażowały się w dystrybucję węgla - mówił podczas konferencji prasowej wicepremier.
- Mają one możliwość ten węgiel kupować bezpośrednio u importera i sprzedawać z dużo niższym narzutem, właściwie po kosztach transportu do miejsca docelowego. Coraz więcej samorządów jest zainteresowanych - dodał.
Wskazał także, że PGE obecnie prowadzi prace nad uruchomieniem sprzedaży detalicznej. - To pewnie od listopada będzie mogło zaistnieć - stwierdził. - Wtedy będziemy mogli sprzedawać węgiel po cenach jakim jest koszt transportu do Polski. Ale już dzisiaj z pomocą samorządów cenę tę możemy w znaczący sposób zredukować - podkreślił Sasin.
Szef MAP przypomniał, że PGE Polska Grupa Energetyczna w marcu uruchomiła sklep internetowy, za pośrednictwem którego sprzedaje "cały dostępny węgiel".
Jak zauważy: - Przewidujemy kolejne wsparcie żeby jeszcze bardziej zredukować tę cenę dla odbiorców.
- Niedługo będziemy komunikować o kolejnym wsparciu dla odbiorców mającym wpłynąć na dalsze obniżenie ceny węgla - dodał.
Prezes PGE podsumował dotychczasowe działania przy imporcie węgla. Jak mówił do dziś udało się sprowadzić 4 mln ton surowca, do końca roku będzie to 8 mln ton. - Do tej pory importowaliśmy węgiel hurtowo (...) Uruchomiliśmy specjalną stronę internetową, za pomocą której można kupić węgiel: samorządy, przedsiębiorcy mogą. To jest dla nas potężna operacja logistyczna. Każdy przedsiębiorca może kupić na własne potrzeby węgiel, minimalne zamówienie to 25 ton - przypomniał.
- Zwróciliśmy się do samorządów, do 3 tys. samorządów z apelem żeby kupowali węgiel za pośrednictwem swoich spółek, aby wyeliminować pośredników, żeby węgiel był po prostu tańszy. Tych samorządów jest kilkanaście już - dodał Wojciech Dąbrowski.
Wicepremier mówił także, że "wojna na Ukrainie spowodowała gwałtowane pogorzenie sytuacji energetycznej w całej Europie, pogłębienie kryzysu energetycznego, który był faktem jeszcze przed rosyjską inwazją". - Ten kryzys związany jest z gwałtownym wzrostem cen energii i surowców energetycznych. Ceny gazu w ciągu półtora roku wzrosły około dziesięciokrotnie. W czerwcu MWh gazu kosztowała około 20 euro, w tej chwili około 190 euro. W szczycie cena osiągała prawie 350 euro za MWh gazu - wyjaśnił i podkreślił, że podobnie wygląda sytuacja z węglem. - Wzrost cen jest prawie pięciokrotny - dodał.
By wypełnić lukę, która powstała po wprowadzeniu embargo na rosyjski węgiel, rząd - na co zwracał uwagę wicepremier - podjął odpowiednie działania.
- Wydałem polecenie aby cały wydobywany węgiel by odsiewany, a gruby węgiel kierowany do indywidualnych odbiorców. Ta decyzja da do końca roku 5,4 mln ton węgla z polskich kopalń - mówił Sasin. Druga to właśnie import surowca z zagranicy, za co odpowiedzialne są spółki PGE Paliwa i Węglokoks.
- Do końca roku do Polski trafi prawie 11 mln ton węgla importowanego. Ten węgiel zostanie przesiany i z tych prawie 11 mln ton około 3-3,5 mln ton trafi do gospodarstw domowych - podsumował Sasin.
