Włochom brakuje "drobnych"
Po wymianie lirów na euro na Półwyspie Apenińskim pojawił się nowy problem związany z pieniędzmi - w sklepach i w bankach brakuje małych monet jedno- dwu- i pięciocentowych.
Pracownicy banków i właściciele kiosków nie mogą
się nadziwić, co stało się z małymi niklowymi monetami w sześć miesięcy
po wprowadzeniu nowej europejskiej waluty.
Są one niezbędne do automatów sprzedających bilety, czy chłodne napoje.
Także sprzedawcy gazet, papierosów, czy owoców skarżą się, że nie mają
czym wydawać reszty. W przypadku euro ceny raczej zaokrąglać trudno.
Gdy zauważono, że nie jest to problem chwilowy zwrócono się do banków.
W ich skarbcach również nie ma „małych” centów. Podobnie sytuacja
ma się na pocztach.
Amatorskie śledztwo wykazało, że są one najczęściej wrzucane do fontann
oraz najchętniej kolekcjonowanymi. Ponieważ jednak zaokrąglenie cen nie
wchodzi w grę, a wyławianie pieniążków z miejskich fontann też nie jest
zajęciem dla banku centralnego pozostaje tylko podjąć szybko decyzję o
biciu nowych monet.