Ministrowie UE o planie inwestycyjnym Junckera
Jak ma działać nowy europejski fundusz na rzecz inwestycji strategicznych, aby był jak najbardziej skuteczny? Ministrowie finansów państw członkowskich rozmawiali dziś o propozycji Komisji Europejskiej w tej sprawie. Według szacunków Brukseli, fundusz ten ma być pierwszym krokiem do pobudzenia inwestycji w Unii wysokości 300 miliardów euro. Pozostaje jednak wciąż wiele szczegółów do omówienia.
Trwająca debata na temat funduszu dotyczy m.in. jego zarządzania. Chodzi o to by zapewnić, że decyzje komitetu inwestycyjnego - organu odpowiedzialnego za wybór projektów, które otrzymają wsparcie - nie były upolitycznione.
- Żeby rzeczywiście były wybierane projekty merytorycznie najlepsze, a nie były one ukształtowane rozgrywkami politycznymi - powiedział wiceminister finansów Artur Radziwiłł. Wiceminister dodał, że dla Polski ważny jest też skład Rady, czyli organu, który będzie zarządzać nowym instrumentem. Zgodnie z propozycją Komisji, udział w niej ma być uzależniony od wkładów do funduszu.
- My oczywiście chcemy mieć jak najwięcej do powiedzenia w tym "Steering Board'', zwłaszcza, jeśli przekażemy do niego pieniądze polskich podatników - powiedział wiceminister.
Komisja liczy na to, że Rada i Parlament przyjmą akty prawne dotyczące funduszu do czerwca. - To bardzo budujące, że jest takie silne polityczne poparcie ze strony krajów członkowskich, by zrealizować ten cel - powiedział wiceprzewodniczący komisji do spraw euro Valdis Dombrovskis. Bruksela chciałaby, aby do marca unijne kraje osiągnęły polityczne porozumienie w sprawie nowego instrumentu.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze