Bez szans na obronę złotego

Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Witold Koziński widzi duże ryzyko niewypełnienia kryterium kursowego związanego z przebywaniem złotego w mechanizmie ERM2.

Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Witold Koziński widzi duże ryzyko niewypełnienia kryterium kursowego związanego z przebywaniem złotego w mechanizmie ERM2.

"W moim przekonaniu zagrożeń związanych z przedwczesnym wejściem do korytarza walutowego jest sporo i są one potężne" - powiedział w poniedziałek na konferencji nt. raportu NBP o euro wiceprezes. "Widać, że zmienność kursu złotego jest niesłychanie duża, generuje ryzyko dla wszystkich podmiotów gospodarczych, generuje również potężne ryzyko niewykonania kryterium kursowego. Ryzyko niewykonania kryterium kursowego związane jest nie tylko z pobytem w samym korytarzu, ale z częstotliwością interwencji banku centralnego w tym korytarzu" - dodał. Koziński podkreśla także, że może być tak, że złoty nie wyjdzie poza korytarz, ale częstotliwość interwencji bedzie tak duża, że Europejski Bank Centralny i Komisja Europejska nie uzna kryterium kursowego za spełnione. Rząd, zgodnie z harmonogramem wejścia do eurolandu, określił przystąpienie do systemu ERM2 na połowę bieżącego roku. Rozmowy z europejskimi partnerami na ten temat chce rozpocząć do końca lutego. Jednocześnie minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że wykonanie tego punktu harmonogramu będzie możliwe jeśli uspokoi się sytuacja na rynkach finansowych.

Reklama

Obserwowane obecnie osłabienie polskiej waluty nie ma podłoża w fundamentach gospodarki - uważa prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek.

"Obecne osłabienie złotego nie ma podłoża fundamentalnego. Z jednej strony jest to element sentymentów regionalnych - my jesteśmy naznaczeni stygmatem rynku wschodzącego. A na rynkach wschodzących są takie kraje jak Rosja, Turcja, Węgry - każdy ze swoimi problemami - ale także takie kraje jak Czechy, Polska, również Meksyk, gdzie stan gospodarek jest porównywalny, a czasami lepszy od wielu krajów rozwiniętych" - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Bankowej" prezes NBP.

"Stygmat rynków wschodzących, który nas dotyka, powoduje, że inwestorzy traktują nas niemal jednakowo" - dodał.

Jego zdaniem, kolejnym powodem osłabienia polskiej waluty jest odpływ kapitału z rynków wschodzących ze względu na straty, jakie fundusze inwestycyjne poniosły w sferze dolara i euro oraz odpływ kapitału do bardziej rozwiniętych rynków finansowych, postrzeganych jako bezpieczniejsze.

Zdaniem prezesa NBP, wśród czynników o mniejszym znaczeniu jest mniejszy transfer środków od emigrantów, osłabienie eksportu oraz spekulacje na rynku walutowym.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: koziński | osłabienie | ERM2 | ryzyko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »