Dziś lipcowa inflacja

Widzimy ryzyko po niższej stronie dla naszej prognozy 4,3%r/r przez inflację bazową i w mniejszym stopniu żywność. Strukturalnie podoba nam się gra na wystromienie krzywej (10/2 lat), taktycznie 2 lata wyceniły już dzisiejsze możliwe lepsze dane o inflacji. Informacje o bardzo słabych zbiorach zbóż w Polsce prawdopdobnie oznaczają że zejście inflacji w 2poł2011 będzie bardzo wolne, ale i tak nie zmienia to faktu że w 2012 roku czeka nas spadek CPI i słabszy wzrost.

Widzimy ryzyko po niższej stronie dla naszej prognozy 4,3%r/r przez inflację bazową i w mniejszym stopniu żywność. Strukturalnie podoba nam się gra na wystromienie krzywej (10/2 lat), taktycznie 2 lata wyceniły już dzisiejsze możliwe lepsze dane o inflacji. Informacje o bardzo słabych zbiorach zbóż w Polsce prawdopdobnie oznaczają że zejście inflacji w 2poł2011 będzie bardzo wolne, ale i tak nie zmienia to faktu że w 2012 roku czeka nas spadek CPI i słabszy wzrost.

Nasz bazowy scenariusz zakłada inflację w lipcu na poziomie 4,3%r/r wobec 4,2% w czerwcu. W regionie wzrosty cen były niższe od oczekiwań. Przejrzenie hurtowych cen żywności również prowadzi w stronę nieco niższej prognozy, o 0,1-0,2 pkt proc,. Zakładamy spadek cen żywności o 1%, czyli zgodnie z sezonowością z lat poprzednich. Odreagowanie cen warzyw po spadku z czerwca spowodowanym przez bakterię e.coli może być widoczne dopiero w sierpniowej inflacji. Stosunkowo niską inflację sugeruje też przewidywany przez nas spadek cen odzieży i obuwia, po rekordowych wzrostach w poprzednich miesiącach.

Reklama

Strukturalnie podoba nam się gra na wystromienie polskiej krzywej obligacyjnej i IRS-owej (10/2 lat). Wystromienie zwykle rusza na kilka miesięcy przed cyklem obniżek stóp. NBP zapewne rozpocznie rozluźnianie polityki, gdyż w obecnym środowisku zewnętrznym (zmuszających do kontynuacji zaciskania fiskalnego) ciężar stabilizowania wzrostu przesunął się na bank centralny. MinFin powinno kontynuować zacieśnienie fiskalne, żeby dobrze wyglądać na tle innych krajów, a NBP musi w tym czasie przejąć wiodącą rolę w stabilizowaniu wzrostu, bo to naszym zdaniem kluczowy element zaufania inwestorów zagranicznych do polskiego długu.

Stabilny wzrost jest potrzebny do zapobieżenia wyprzedaży polskich obligacji przez zagranicę, która ma teraz rekordowy udział w rynku. W konsekwencji stabilny wzrost jest też potrzebny dla stabilizowania złotego (co przynosi korzyści w walce z inflacją). Naszym zdaniem szybkie pogorszenie oczekiwań co do wzrostu gospodarczego w strefie euro jest większym problemem niż w 2008 roku, ponieważ tym razem nie ma co liczyć na poluzowanie polityki fiskalnej. Od strony taktycznej uważamy, że 2 lata wyceniły już sporo z ewentualnego dzisiejszego spadku CPI, z uwagi na wcześniejsze niższe wzrosty cen w regionie.

Wczoraj złoty mocno tracił, w szczycie €/PLN przekroczył 4,20/€. Interwencje BGK nie pomogły zbyt wiele, a €/PLN ponownie zaczął reagować znacznie bardziej niż wskazywałyby na to ruchy €/US$ (€/US$ na sterydach). Powodem może być kryzysowy sygnał jakim jest znacznie rozszerzenie basis swapów (i zwiększona podaż dłuższych papierów przez zagranicę), jak i rynkowe spekulacje że poziom 4,20/€ może być progiem długu powyżej którego MinFin zacznie obawiać się o przekroczenie przez dług 55%PKB.

Ulga przyszła ze strony franka który osłabił się za sprawą wypowiedzi szwajcarskich bankierów centralnych, którzy potwierdzili że rozpatrują różnorodny zakres działań mających na celu zatrzymanie umocnienie tejże waluty. Jedną z rozważanych opcji to powiązanie na sztywno franka z euro - naszym zdaniem raczej nierealne (to przyjęcie zasady że każda ilość walut będzie wymieniania na franka, co jest równoważne masowym interwencjom z których parę miesięcy temu Szwajcaria zrezygnowała). Naszym zdaniem bardziej prawdopodobne są ujemne stopy (opłaty od przyjmowanie depozytów). Odreagowania franka i ogólne odbicie giełd pomogło złotemu. Dzisiaj na giełdach nieco lepiej, sytuacja techniczna na S&P wciąż sugeruje że to tylko chwilowa poprawa zanim rozpocznie się dalszy spadek, pytanie czy już dzisiaj przed weekendem, czy może w kolejnych dniach bo np. dzisiejsza lepsze sprzedaż detaliczna z USA nieco poprawi sentyment.

Czerwcowy C/A - bez sygnału dla złotego

Deficyt C/A w czerwcu wyniósł 1,6 mld € wobec oczekiwań 1,5 mld. Złoty nie dostał więc z tej strony negatywnego sygnału. 12-mies. Skumulowany deficyt C/A pozostał w czerwcu na poziomie 4,5% PKB, co jest niekomfortowe dla złotego. Jednak jeśli uwzględnić dodatni wynik na rachunku kapitałowym (gdzie m.in. trafiają bezzwrotne środki unijne) przesuwa deficyt na 2,5% PKB, wyraźnie poniżej historycznej średniej dla tej miary. Do tego środki unijne trafiają od kwietnia na rynek walutowy (w części lub całości, zależnie od decyzji MinFin).

Mateusz Szczurek, Rafał Benecki, Grzegorz Ogonek

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »