EUR/USD na nowych tegorocznych minimach
Na głównej parze walutowej wciąż dominują niedźwiedzie - w poniedziałek widzimy kontynuację spadków, które rozpoczęły się wraz z zakończeniem chwilowej euforii z początku poprzedniego tygodnia związanej z ustanowieniem mechanizmu stabilizacyjnego.
Wspólna waluta jak na razie nie potrafi odzyskać zaufania inwestorów - EUR/USD ustanawia nowe tegoroczne minima - po piątkowym 1.2425 dzisiaj jest już poniżej 1.23. Jak na razie nie pojawiają się przesłanki, które miałyby doprowadzić do zmiany trendu, zwłaszcza, że rynek nie reaguje na dane makro, a dominujący wpływ mają niepokoje i dywagacje związane z przyszłością Strefy Euro. W weekend pojawiła się dodatkowo wypowiedź Trichet'a, który stwierdził, że jest to "najtrudniejsza sytuacja od II wojny światowej", a minister i szef doradców strategicznych premiera Michał Boni uznał, że wychodzenie z kryzysu może potrwać do 2014 roku.
Panujący kryzys nie sprzyja naszej walucie, która wciąż ulega deprecjacji. Euro pozostaje wprawdzie w kanale 3.94- 4.06, jednak zmierza ku jego górnej granicy i utrzymuje się powyżej psychologicznej bariery 4 złotych - w poniedziałek rano kurs wynosi 4.0420. Dużo bardziej złoty traci wobec dolara - tutaj spadki od piątkowego popołudnia sięgają nawet 10 groszy - obecnie odczyt wskazuje 3.2850 w porównaniu do okolic 3.18 z końcówki poprzedniego tygodnia. Warto wspomnieć, że znów powrócił temat wyboru nowego prezesa NBP - wpierw twierdzono, że pośpiech nie jest potrzebny, jednak teraz coraz częściej mówi się o tym, że nowy prezes pojawi się przed wyborami prezydenckimi.
Kolejny tydzień rozpoczniemy od trzech istotnych publikacji. Pierwsza z nich pojawi się o godzinie 14:00 i będzie dotyczyła salda rachunku obrotów bieżących dla Polski. Inwestorzy oczekują, że wyniesie ono -513 mln EUR, czyli wyraźnie słabiej niż poprzednie 106 mln. Następnie o 14:30 poznamy aktualną wartość indeksu NY Empire State. Spodziewany odczyt to 30 pkt, czyli również niżej od poprzedniej wartości (31,86 pkt). Natomiast o 15:00 pojawią się informacje o napływie kapitału długoterminowego do USA. W tym przypadku oczekuje się poprawy, czyli wzrostu z 47,1 mld USD do 50 mld.
Joanna Mioduszewska, Dariusz Pilich