KGHM i długo, długo nic

Ostatnia sesja w tygodniu przebiegała pod znakiem równowagi. WIG20 wzrósł o symboliczne 0,04%. Tak jak na poprzednich sesjach, w piątek ulubieńcem inwestorów był producent miedzi i srebra - KGHM.

Ostatnia sesja w tygodniu przebiegała pod znakiem równowagi. WIG20 wzrósł o symboliczne 0,04%. Tak jak na poprzednich sesjach, w piątek ulubieńcem inwestorów był producent miedzi i srebra - KGHM.

Akcje lubińskiej firmy zyskały przeszło 3% i nie miały sobie równych wśród spółek najpłynniejszych i o największej kapitalizacji. Słaby złoty oraz pogłoski o nadchodzącej sprzedaży Telefonii Dialog, która od dłuższego czasu "wysysa" gotówkę z KGHM, w dalszym ciągu działają na wyobraźnię inwestorów, którzy ochoczo dokupują papiery miedziowej spółki po coraz wyższych cenach. Rosły także papiery Telekomunikacji Polskiej, BPH PBK, Świecia i ComputerLandu. Reszta walorów znalazła się pod kreską. Akcje banków, poza wspomnianym BPH PBK, spadały. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy, może być zbliżający się debiut pierwszej firmy zagranicznej Banku Austria Creditanstalt. Inwestorzy zbierają gotówkę na papiery firmy, która ma rozproszoną regionalnie działalność, płaci regularne dywidendy i zapowiada dwucyfrową dynamikę wzrostu zysku w najbliższym roku. Ostrożnie inwestorzy podeszli do wypowiedzi ministra Soroki, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie będzie blokować planów budowy regionalnego koncernu paliwowego, którego strategię zaprezentował PKN Orlen. W efekcie kurs petrochemicznej firmy z Płocka nie zmienił się (25,8 zł).

Reklama
Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: KGHM Polska Miedź SA | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »