Mieszany początek miesiąca

Dzisiejsza sesja otwierała nie tylko kolejny tydzień, ale także nowy miesiąc i kwartał. Na silnych rynkach jest to dobra okazja do optymistycznego nastawienia popytu. Dzisiaj po części był on wspierany doniesieniami o porozumieniu handlowym pomiędzy USA a Kanadą. Niestety nie brakowało także gorszych wiadomości, a nasz parkiet do silnych niespecjalnie się zalicza. Sumarycznie mimo początkowych chęci skończyło się na więc kosmetycznych spadkach wszystkich trzech segmentów rynku w Warszawie.

Dzisiejsza sesja otwierała nie tylko kolejny tydzień, ale także nowy miesiąc i kwartał. Na silnych rynkach jest to dobra okazja do optymistycznego nastawienia popytu. Dzisiaj po części był on wspierany doniesieniami o porozumieniu handlowym pomiędzy USA a Kanadą. Niestety nie brakowało także gorszych wiadomości, a nasz parkiet do silnych niespecjalnie się zalicza. Sumarycznie mimo początkowych chęci skończyło się na więc kosmetycznych spadkach wszystkich trzech segmentów rynku w Warszawie.

Dobre wiadomości przeplatały się dzisiaj z gorszymi i inwestorzy mogli mieć nie lada zagwozdkę jak nie reagować. Publikowane dane nie zachęcały bowiem optymistycznie. Seria wskaźników PMI dla sektora przemysłu rozczarowywała, począwszy od gorszych od oczekiwań odczytów z Chin, a skończywszy na stagnacji w przemyśle włoskim, czy kolejnym rozczarowaniu nad Wisłą, gdzie indeks również ociera się już o newralgiczny poziom 50 pkt. Wspólnym motywem słabości są obniżające się zamówienia eksportowe, a ich zachowanie wiele osób łączy z wojną handlową USA z resztą świata. Dzisiaj jednak jeden front tej wojny został nieoczekiwanie zakończony. Okazało się bowiem, że strona kanadyjska doszła do porozumienia z amerykańską.

Reklama

Tym samym najprawdopodobniej pod nową już nazwą reaktywowana będzie Nafta czyli porozumienie handlowe trzech krajów Ameryki Północnej. Dawało to nadzieję na podobnie szczęśliwy koniec innych frontów negocjacyjnych, a to wspierało uzależnionego od eksportu niemieckiego DAX-a. Początkowo pozytywnie wyróżniał się także krajowych indeks WIG20. O poranku udało się nawet w pełni odrobić piątkowe straty i jednocześnie lekko poprawić maksima z zeszłego tygodnia. Nie stał jednak za tym silny popyt, a raczej cofająca się podaż, co sygnalizowała niewielka aktywność handlu. Zresztą dość szybko takie zachowanie rynku się zemściło i po południu rozpoczęło się systematyczne osuwanie głównego indeksu.

Bardzo podobnie zachowywały się banki w Europie czy wcześniej wyraźnie odreagowujący piątkowe straty rynek włoski. Nie można więc powiedzieć, że nasza zadyszka była odosobniona. Podobnie lekko zniżkował szeroki rynek, a jemu szkodzić mogła informacja, że klienci FIZ-ów Altus TFI chcą wycofać nawet ponad 80-90 proc. zgromadzonych w nich środków. Ostatecznie wszystkie trzy rynkowe segmenty dzień zakończyły kolorem czerwonym, choć straty nie były duże. Pokazały jednak one nasze miejsce w szeregu. Aktualnie prym na świecie wiodą parkiety w USA oraz Japonii i to one optymistycznie rozpoczęły nowy kwartał. GPW jest słabsza i taka była także dzisiaj, choć niższy obrót każe z lekkim dystansem patrzeć na dzisiejsze wahania.

Łukasz Bugaj

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | początki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »