Konsument na granicy wytrzymałości

Minister rolnictwa Marek Sawicki uważa, że rolnicy mają zbyt słabą pozycję w negocjacjach z odbiorcami ich produktów, dlatego namawia ich do tworzenia grup producenckich. Apeluje do mediów,"nie podkręcanie paniki".

- Widać wyraźnie, że w tym łańcuchu żywnościowym rolnik jako ten pierwszy jest najbardziej pokrzywdzony, ma najmniejszą pozycję i siłę - odpowiedział Sawicki na pytania dziennikarzy o dysproporcje pomiędzy cenami skupu produktów żywnościowych i handlem detalicznym.

Jak przypomniał, premier Donald Tusk ponad rok temu powołał Międzyresortowy Zespół do spraw Zwiększenia Przejrzystości Rynku Artykułów Rolno-Spożywczych i Poprawy Funkcjonowania Łańcucha Żywnościowego, który wypracował kodeks dobrych praktyk handlowych.

- Wiem, że zespół pracuje nad pewnymi propozycjami ustawowych regulacji pomiędzy partnerami, ale to co jest w mojej ocenie najistotniejsze i o czym będę rozmawiał w najbliższym tygodniu z wiceministrem finansów Maciejem Grabowskim to kwestie relacji pomiędzy handlem wielkopowierzchniowym a dostawcami produktów żywnościowych - dodał.

Reklama

Handel i jego marże!

Sawicki podkreślił, że resort nie ma zamiaru ingerować w relacje między producentami żywności i handlem, w tym ustalane przez nich marże. Zamierza piętnować dodatkowe "pseudousługi" mające wpływ na ostateczną cenę towaru w sklepie, jak np. dodatkowe opłaty za miejsce na półce, czy reklamę.

- Jeśli tutaj następuje wykorzystywanie podmiotu dostarczającego produkty, to jest to duża nieuczciwość i zadanie dla UOKiK, który powinien bardzo zdecydowanie w te obszary wchodzić - dodał szef resortu rolnictwa.

Tania wieprzowina

Według niego styczniowy kryzys na rynku wieprzowiny powoli zostaje zażegnany w wyniku m.in. wprowadzenia dopłat do przechowalnictwa prywatnego w trzodzie. - Mamy sytuację, w której za ubiegły tydzień średnia cena żywca wieprzowego przekroczyła 4,15 zł a więc w stosunku do 3,20 zł sprzed miesiąca jest to już znacząca poprawa - zauważył Sawicki.

- Ja wiem, że rolnicy pewnie by oczekiwali 5-5,5 zł, ale tu także jest wytrzymałość rynku i konsumentów. Między konsumentami i rolnikami gdzieś ten złoty środek musi się znaleźć - dodał.

Cukier zabójczo drogi

Minister pytany o sytuację na rynku cukru w Polsce ocenił, że mamy do czynienia z "niepotrzebnym podkręcaniem paniki". Jego zdaniem winę za niedobory cukru ponosi poprzedni rząd, który podczas negocjacji z Komisją Europejską w latach 2005-2006 nie zabezpieczył odpowiednio interesów Polski w tej sprawie.

- W ubiegłym roku wyprodukowano ponad 1,430 mln ton cukru, co przy miesięcznym zużyciu około 130 tysięcy ton stanowi niedobór w wysokości 100-150 tys. ton. Więc to nie jest aż tak dużo jakbyśmy sądzili - wyjaśnił Sawicki.

Reforma cukru, która dokonała się w roku 2005 i 2006, a nie będę przypominał, kto wtedy rządził, sprawiła, że w Polsce ograniczono limit o 360 tys. ton (..). Gdyby wtedy rozmowy i negocjacje prowadzono solidnie z pewnością te 150-200 tys. ton cukru w limicie dałoby się dla Polski uratować, więc bylibyśmy w podobnej sytuacji jak Francuzi i Niemcy, którzy dopilnowali, żeby ich limity pokrywały krajowe zużycie - dodał.

_____

Ceny wyhamują

Tempo wzrostu cen żywności w II kwartale powinno wyhamować - ocenia Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w comiesięcznej analizie. - Także w Polsce w najbliższych miesiącach należy się liczyć ze wzrostem cen żywności, lecz w tempie dużo wolniejszym niż w styczniu. W II kwartale możliwe jest wyhamowanie ich dynamiki - napisano.

- Istotnym czynnikiem ograniczającym skalę cenowych zwyżek będzie bariera popytu, nasilająca się pod wpływem stosunkowo niskiej dynamiki płac, niekorzystnych zjawisk na rynku pracy i wzrostu pozażywnościowych kosztów utrzymania rodzin, związanych głównie ze wzrostem cen usług bytowych - dodano.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »