Nowy pomysł na abonament RTV. Zapłacimy nie tylko na media

Abonament RTV nie będzie tylko na media? Środki z opłaty audiowizualnej powinny trafiać także do artystów - taką propozycję przedstawiły Fundacja Republikańska i ZIPSEE "Cyfrowa Polska". Autorzy pomysłu wskazują, że wart rozważenia jest model finansowania artystów istniejący w Finlandii, gdzie rekompensata za potencjalnie utracone wynagrodzenie wypłacane jest artystom z budżetu państwa.

- Polska mogłaby skorzystać z doświadczenia Finlandii i ustanowić opłatę powszechną na rzecz artystów pobieraną np. ze składką audiowizualną. Część takich środków mogłaby być przekazywana na specjalny fundusz Ministerstwa Kultury służący do wspierania kultury, finansowania stypendiów, koncertów, festiwali debiutanckich płyt czy instrumentów muzycznych dla szkół - proponuje prezes ZIPSEE "Cyfrowa Polska" Michał Kanownik. I dodaje: - Wprowadzenie powszechnej opłaty, płaconej w ramach opłaty audiowizualnej, spowodowałoby, że beneficjentami staliby się wszyscy artyści, a nie tylko ci zrzeszeni w różnych stowarzyszeniach. Taki system byłby sprawiedliwy oraz godził interesy zarówno twórców, jak i konsumentów.

Reklama

Nowy system opierałby się na bardziej przejrzystym, mniej skomplikowanym mechanizmie, lepiej wyważającym interesy uprawnionych, użytkowników, a także producentów i importerów sprzętu i nośników.

Zdaniem Michała Kanownika z uwagi na to, że trwają prace nad ustawą o organizacjach zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, a także nad ustawą wprowadzającą opłatę audiowizualną jest to dobry moment, by finalnie w przepisach znalazły się najlepsze rozwiązania, które z jednej strony będą chronić interesy artystów, a z drugiej spowodują, że dostęp do kultury będzie łatwiejszy i nieograniczany zbyt dużymi barierami finansowymi.

Na nieefektywność i wysokie koszty obowiązującego modelu finansowania artystów w Polsce wskazali eksperci Fundacji Republikańskiej w najnowszym raporcie o organizacjach zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, przygotowanego na zlecenie ZIPSEE "Cyfrowa Polska". Ich zdaniem system ten, oparty na pobieraniu tzw. opłaty reprograficznej, nie jest już adekwatnym i sprawiedliwym sposobem rekompensowania twórcom potencjalnych start, jakie ponoszą w ramach tzw. dozwolonego użytku. Taką opłatę dziś ponosi każdy konsument kupując urządzenie lub nośnik służący do kopiowania, np. odtwarzacze mp3, płyt CD oraz DVD, dysk twardy czy pendrive. Jest ona wliczona w cenę sprzętu, a jego producent zgromadzone w ten sposób środki przekazuje do organizacji zbiorowego zarządzania, które następnie powinny sprawiedliwie rozdzielać je pomiędzy twórców.

Autorzy raportu oceniają, że obecny model budzi wątpliwości pod względem zgodności z postanowieniami unijnej dyrektywy - na co w swoich orzeczeniach wskazywał Trybunał Sprawiedliwości UE. Wskazują również, że obecny system oparty na opłacie reprograficznej praktycznie nie uwzględnia uwarunkowań technicznych rozpowszechniania chronionych prawem autorskim utworów, w tym nowych modeli udostępniania treści. - Na podstawie dostępnych powszechnie materiałów można mieć poważne wątpliwości, czy obecny model w sposób dostateczny uwzględnia rzeczywiste straty wiążące się ze zwielokrotnianiem w ramach użytku prywatnego - podkreśla Fundacja Republikańska.

Zdaniem autorów raportu rozwój technologiczny i idące za tym zmiany w zakresie sposobu rozpowszechniania treści prawnie chronionych wymuszają dokonanie rewizji obecnego nieaktualnego już i przez to nieadekwatnego systemu prawnego w zakresie modelu opłaty reprograficznej.

newsrm.tv
Dowiedz się więcej na temat: opłata audiowizualna | artyści | abonament rtv
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »