Ropa odbija
Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną. Zwyżki notowań ropy też na giełdzie w Londynie - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 32,34 USD, po zwyżce o 15 centów.
Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 41 centów do 32,59 USD za baryłkę.
Prezes Bank of Montreal, William Downe, ocenia, że zanim ceny ropy się ustabilizują, to mogą minąć nawet 3 lata. Dodaje, że raczej nie ma co oczekiwać szybkiego odbicia się notowań tego surowca. W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 2,66 USD do 32,19 USD za baryłkę.
W ciągu dwóch sesji w ub. tygodniu (czwartek, piątek) ropa na NYMEX zdrożała o 21 proc. Był to największy dwudniowy wzrost notowań WTI od 7 lat. W całym ubiegłym tygodniu ropa w USA zdrożała o 9,4 proc.
W Europie na giełdach wahania indeksów. Tanieją spółki naftowe i wydobywcze - wskazują maklerzy. Walory spółki surowcowej BHP Billiton tracą w poniedziałek 0,9 proc.
Spadają też notowania spółek naftowych, bo ropa na giełdzie w Nowym Jorku tanieje w poniedziałek o ponad 1 proc., do 31,80 USD za baryłkę.
Za to w ubiegłym tygodniu rynki "dostały wsparcie" od prezesa Europejskiego Banku Centralnego.
Prezes EBC Mario Draghi zasygnalizował w czwartek, że bank może zwiększyć stymulowanie gospodarki strefy euro. Inwestorzy liczą też na to, że bank Centralny Chin podejmie dalsze działania, aby wesprzeć swoją gospodarkę, która zanotowała w 2015 r. najwolniejsze tempo wzrostu od 25 lat.
Podobne oczekiwania dotyczą polityki monetarnej Banku Japonii - wskazują ekonomiści.
"Inwestorzy liczą, że nie tylko EBC, ale też bank centralny Japonii rozszerzy swoje działania stymulujące gospodarkę" - mówi Shoji Hirakawa, główny strateg ds. rynków akcji w Okasan Securities Co. w Tokio.
Bank Japonii poda swoją decyzję w sprawie polityki monetarnej w piątek.
Rynki uspokoiły się też po komentarzach, jakie napłynęły ze Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, gdzie oceniono, że chociaż chińska gospodarka słabnie, to nie będzie w niej kataklizmu. Tak uważa m.in. Joseph Stiglitz, laureat Nobla z ekonomii, a także Tidjane Thiam, prezes Credit Suisse Group.