W 2011 roku musimy wykupić 94,6 mld zł długu

Polska musi w tym roku obniżyć deficyt finansów publicznych z obecnych 7,9 do mniej niż 3 proc. PKB. Rząd musi w trzy lata znaleźć ok. 100 mld zł oszczędności i dodatkowych dochodów.

Prognozowana relacja długu publicznego do PKB wynosi 53,3 proc, czyli mniej niż pierwotnie oczekiwano - poinformował wczoraj w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.

"Prognoza naszego długu, który w 2010 r. wyniesie 753 mld i kilkaset milionów złotych sprawi, że prognoza relacji długu państwowego do PKB będzie w 2010 r. na poziomie 53,3 proc - powiedział podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów.

Jacek Rostowski przedstawił zestawienie działań ograniczających deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w latach 2011 - 2012. "Rząd polski, dzięki tym uzgodnieniom może podtrzymać zobowiązanie aby w 2012 r. zlikwidować nadmierny deficyt" - powiedział.

Reklama

Zaciskanie pasa

Wśród działań wymienionych w tabelach znajduje się m.in. reguła wydatkowa, niższe wydatki Funduszu Pracy, zmiany w OFE, niższe zasiłki pogrzebowe, podwyżki akcyzy na papierosy, podwyżka o 1 pkt proc. VAT, a od 2012 r. także dodatkowa reguła wydatkowa ograniczająca deficyt samorządów.

Minister dodał, że likwidacja nadmiernego deficytu nie oznacza, że finanse publiczne nie będą poprawiane w sposób systemowy w średnim i długim okresie. Posłowie pytali ministra m.in. o planowane obniżenie wydatków na Fundusz Pracy, zysk Narodowego Banku Polskiego i przystąpienie Polski do strefy euro.

Rostowski wyjaśnił, że w 2011 r. wydatki na Fundusz Pracy będą tylko trochę niższe niż w latach 2006-2007. Wskazał, że naturalne jest, że w sytuacji wyjścia z kryzysu i większego wzrostu gospodarczego przewidywany jest spadek bezrobocia. "To jest właśnie ten czas, kiedy tworzymy rezerwy w Funduszu Pracy, po to, aby były dostępne w sytuacji, kiedy wzrost gospodarczy się pogarsza i kiedy może nastąpić gorsza koniunktura" - powiedział.

Rostowski uważa, że zysk NBP za 2010 r., który został zapisany w ustawie budżetowej zostanie "prawdopodobnie przekroczony". W budżecie na 2011 r. zapisano, że wyniesie ok. 1,75 mld zł. Minister wyjaśnił, że będzie to jednak zysk nadzwyczajny, który będzie wynikał z rozwiązania rezerwy na wahania kursowe. Dodał, że zgodnie z metodologią unijną zysk z takiego źródła nie jest traktowany, jako dochód sektora finansów publicznych.

Rostowski przyznał, że zlikwidowanie nadmiernego deficytu jest jednym z kryteriów przystąpienia do strefy euro. "Są także inne kryteria, które musielibyśmy spełnić, dotyczące inflacji i stóp procentowych, których obecnie nie spełniamy" - poinformował minister.

Ponadto zaznaczył, że doświadczenia, szczególnie ostatniego roku, wskazują, że strefa euro ma poważne problemy strukturalne i instytucjonalne. "Polityką polskiego rządu jest wspieranie dążenia do naprawy struktur instytucjonalnych strefy euro, żeby Polska mogła przystąpić do EMU, kiedy te struktury będą naprawione" - powiedział Rostowski.

Dodał, że posłowie opozycji nie muszą się "obawiać szybkiego przystąpienia Polski do strefy euro".

KE wstępnie zadowolona z odpowiedzi Polski

KE z zadowolenie reaguje na list ministra Rostowskiego, nie komentując jeszcze szczegółowych propozycji. KE cieszy potwierdzenie, że rząd w 2012 r. ograniczy deficyt do 3 proc. PKB, a także gotowość do podjęcia ewentualnie dalszych środków - powiedziała PAP rzeczniczka KE.

Rzeczniczka dodała, że na razie Komisja Europejska nie odnosi się do szczegółów reform opisanych w liście i nie ocenia, czy są one wystarczające w celu redukcji deficytu.

_ _ _ _ _

Gigantyczne długi

Tymczasem , według danych Ministerstwa Finansów do wykupu w tym roku pozostaje Polsce kolosalna kwota 94,6 mld zł naszego zadłużenia. Prognoza naszego długu, który w 2010 roku wyniesie 753 mld i kilkaset milionów złotych sprawi, że prognoza relacji długu państwowego do PKB będzie w 2010 roku na poziomie 53,3 proc." - powiedział Rostowski na komisji sejmowej.

Polska w odpowiedzi na list komisarza UE Olliego Rehna podtrzymuje, że ograniczy do 3 proc. PKB deficyt sektora w 2012 roku - potwierdził dziennikarzom wczoraj minister finansów, Jacek Rostowski.

"Dzięki obliczeniom, które uzgodniliśmy z KE w 2011 i 2012 roku (...) rząd podtrzymuje, że w 2012 roku zlikwidujemy nadmierny deficyt" - powiedział dziennikarzom Rostowski.

Wcześniej źródło rządowe podało PAP, że minister finansów wysłał list, formalną odpowiedź na list komisarza Rehna, zawierającą uzgodnione z KE skutki działań na 2011 i 2012 rok.

"W liście minister Rostowski napisał, że dzięki tym uzgodnionym działaniom i obliczeniom dotyczącym ich skutków, Polska jest w stanie podtrzymać swoje zobowiązanie dotyczące ograniczenia poziomu deficytu sektora do 3 proc. PKB w 2012 roku" - powiedziało źródło.

"Mając na uwadze efekt działań jesteśmy przekonani, że wystarczą one do zlikwidowania nadmiernego deficytu w 2012 roku. Niemniej, jeśli zajdzie potrzeba, polski rząd jest gotów podjąć dodatkowe środki dla realizacji celu" - powiedziało źródło.

Komisarz ds. gospodarczo-walutowych Olli Rehn wysłał do Polski list, w którym domagał się szczegółów obniżenia przez Polskę deficytu sektora finansów.

"Uzgodnione z KE skutki już podjętych lub ogłoszonych działań wynoszą 4,44 pkt proc. PKB tzn., że Polska jest liderem konsolidacji finansów publicznych UE" - powiedziało źródło.

Nasze długi

W lutym 2011 roku poziom krajowego długu rynkowego wzrósł do 519,2 mld zł z 499,3 mld zł według stan na koniec grudnia 2010 roku - poinformowało Ministerstwo Finansów w komunikacie.

Ministerstwo Finansów podało również, że w okresie styczeń-luty miał miejsce wzrost zadłużenia w bonach o 3,3 mld zł. Udział bonów w SPW na rynku krajowym wyniósł 6,0 proc..W lutym 2011 r. średnia zapadalność długu kształtowała się na poziomie 5,29 lat. W 2011 musimy wykupić 94,6 mld zł długu. W tym będą, - bony skarbowe: 25,0 mld zł, - obligacje na rynku krajowym: 67,5 mld zł oraz obligacje oraz kredyty na rynkach zagranicznych: 2,2 mld zł.

Z informacji resortu finansów wynika, że dokonano odkupu SPW zapadających w 2011 r.:

-obligacji PS0511: 4,9 mld zł (21 proc. pierwotnego zadłużenia),

- obligacji OK0711: 0,5 mld zł (3 proc. pierwotnego zadłużenia),

- bonów skarbowych zapadających w okresie III-VI: 3,2 mld zł (19 proc. pierwotnego zadłużenia).

_ _ _

Dług będzie długiem, a deficyt - deficytem

Zdaniem komisarza Lewandowskiego ,Polska może ubiegać się o specjalne traktowanie ze strony KE w zakresie oceny naszej sytuacji budżetowej - podkreślił. Chodzi o ulgowe traktowanie Polski przy ocenie w ramach tzw. procedury nadmiernego deficytu, wszczynanej wobec państw, których deficyt przekroczył 3 proc. PKB.

Lewandowski przypomniał, że sprawa dotyczy nie tylko Polski, ale też innych krajów, w których imieniu Polska zabierała głos i które są zainteresowane reformą emerytalną i "też chciałyby uzyskać pewne szczególne traktowanie z tytułu kosztów przekazu do funduszy emerytalnych w ocenie swojej sytuacji budżetowej".

Polska latem ub.r. zainicjowała list dziewięciu krajów z apelem o trwałe rozwiązanie gwarantujące, że transfery do OFE nie będą powiększały długu i deficytu publicznego. Aby kraje, takie jak Polska, które przeprowadziły kosztowne reformy, nie były w gorszej sytuacji względem tych, które tego nie zrobiły. W przypadku Polski koszty OFE szacowane są na ok. 1,8 proc. PKB. Natomiast udział OFE w ponad 50-proc. polskim zadłużeniu wynosi ok. 13 proc.

We wnioskach przyjętych na szczycie UE w grudniu ub.r. przywódcy zapewnili, że koszty reform emerytalnych, w tym wydatki na drugi filar (OFE) będą brane pod uwagę w ocenie sytuacji budżetowej kraju. Przyjęty dokument wyklucza zmianę metodologii statystycznej, ale potwierdza elastyczność w stosowaniu unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu w ocenie, czy kraj powinien zostać objęty procedurą nadmiernego deficytu.

Kraje, które mają poniżej 60 proc. PKB długu publicznego, będą miały prawo do deficytu nieco wyższego niż 3 proc. PKB, czyli limitu ustanowionego w Pakcie w celu dyscyplinowania finansów publicznych. Dokument mówi o "poluzowaniu wymogu, by deficyt był bliski 3 proc., biorąc pod uwagę odpowiednie czynniki, które obejmują w szczególności systemową reformę emerytalną".

"Pozwoliłoby to nie nakładać procedury nadmiernego deficytu na kraj z deficytem nieco wyższym niż to, co można uznać za zbliżony do progu 3 proc. PKB, pod warunkiem, że stosunek zadłużenia do PKB jest poniżej progu 60 proc." - głosi raport.

Polska będzie karana?

Minister finansów utrzymuje, że deficyt będzie spadać w kolejnych latach. Zdaniem prof. Stanisław Gomułki z BCC. trudno będzie bez drastycznych cięć go skutecznie ograniczyć.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: 2011 | Ministerstwo Finansów | zadłużenie państwa | budżet | rząd | mus | OFE | zadłużenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »