Saudyjczycy zaproponują cięcie dostaw?

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku i Londynie mocniej rosną. To reakcja na informacje, że Arabia Saudyjska zaproponuje ograniczenie podaży.

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku i Londynie mocniej rosną. To reakcja na informacje, że Arabia Saudyjska zaproponuje ograniczenie podaży.

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku i Londynie mocniej rosną. To reakcja na informacje, że Arabia Saudyjska zaproponuje podczas spotkania OPEC cięcie dostaw ropy o 1 milion baryłek dziennie - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 40,44 USD, po zwyżce o 50 centów, czyli 1,3 proc.

Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 58 centów, czyli 1,4 proc., do 43,07 USD za baryłkę.

Reklama

Ministrowie ropy z OPEC będą obradować w piątek w Wiedniu.

Kraje kartelu od maja 2014 r. produkują co miesiąc więcej ropy niż wynosi miesięczny limit: 30 mln b/d.

W listopadzie dostawy ropy z OPEC wyniosły aż 32,12 mln baryłek dziennie.

Tymczasem Arabia Saudyjska jest gotowa zaproponować krajom OPEC obniżenie przez kartel dostaw ropy o 1 mln baryłek dziennie.

Ta propozycja wymagałaby akceptacji ze strony państw kartelu i spoza tej organizacji, w tym Rosji, Meksyku oraz Iranu, aby te kraje też obniżyły swoje dostawy ropy - wynika z ocen jednego z delegatów na piątkowe spotkanie OPEC.

Większość krajów OPEC jest za tym, aby obniżyć produkcję ropy. Na razie nie akceptowała tego Arabia Saudyjska i kraje Zatoki Perskiej - podaje z kolei agencja prasowa Shana.

"To byłoby zaskoczenie, gdyby OPEC obniżył produkcję ropy" - ocenia Mark Pervan, ekonomista Australia & New Zealand Banking Group Ltd. w Melbourne. "Rynek nie spodziewa się, aby najwięksi producenci ropy zmniejszyli dostawy ropy" - dodaje. W środę w USA na giełdzie NYMEX ropa staniała o 1,91 USD, czyli 4,6 proc., do 39,94 USD za baryłkę. W listopadzie ceny ropy w USA spadły o 11 procent, najmocniej od 4 miesięcy.

Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie spadają, podobnie jak innych metali przemysłowych. To reakcja na komentarze szefowej Fed Janet Yellen, która zasygnalizowała podwyżkę stóp procentowych w USA w grudniu - podają maklerzy.

Miedź na LME w dostawach trzymiesięcznych tanieje o 0,6 proc., po spadku w środę o 1,5 proc. Tona miedzi jest teraz wyceniana po 4.535,5 USD.

Cynk tanieje o 0,9 proc., nikiel traci zaś 1,9 proc., a aluminium zniżkuje o 0,8 proc.

Janet Yellen w wystąpieniu w Economic Club of Washington oceniła w środę, że w ostatnich tygodniach sytuacja gospodarcza w USA się poprawia.

- Zarówno informacje gospodarcze, jak i finansowe, które pojawiły się od czasu ostatniego październikowego posiedzenia są zgodne z naszymi oczekiwaniami stałej poprawy na rynku pracy - powiedziała Yellen.

Zastrzegła, że decyzja Fedu zależeć będzie od danych makro. Podkreśliła, że Fed będzie w przyszłym roku zachowywał się powoli i ostrożnie. - Wystąpienie Yellen nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Fed rozpocznie podczas swojego najbliższego posiedzenia zacieśnianie polityki monetarnej- mówi Ric Spooner, główny analityk rynkowy w CMC Markets Asia Pacific Pty w Sydney.

Metale tracą też na wartości z powodu zapowiadanych cięć dostaw przez chińskie huty.

Chińskie huty podjęły decyzję o zmniejszeniu produkcji miedzi. Firmy ogłosiły, że obniżą produkcję o 350.000 ton w 2016 r. Dostawcy cynku i niklu również zobowiązali się do zmniejszenia dostaw tych metali.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: miedź | Fed | OPEC | ceny paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »