Spadek zapasów ropy naftowej i benzyny w USA
Podczas środowej sesji na rynku ropy naftowej inwestorzy wyczekiwali przede wszystkim na dane dotyczące zapasów. Cotygodniową publikację na ten temat przedstawiał amerykański Departament Energii (Department of Energy, DoE).
Notowania cen ropy WTI, 1M, źródło: Teletrader.com
Według departamentu, w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły o 3,3 mln baryłek - czyli o dokładnie tyle samo ile oczekiwano. Więcej emocji wzbudził tymczasem odczyt dotyczące zapasów benzyny, które według wyliczeń DoE w poprzednim tygodniu spadły aż o 1,2 mln baryłek. Te dane okazały się zaskoczeniem, ponieważ jeszcze na początku tygodnia zakładano, że zapasy benzyny zanotują delikatny spadek.
Perspektywy cen ropy jednak pozostają dalej nieciekawe, ponieważ sezon letnich wyjazdów w USA już się kończy, a to oznacza, że tamtejsze rafinerie powinny w kolejnych tygodniach stopniowo zmniejszać swoją aktywność. Według danych departamentu, w poprzednim tygodniu rafinerie w USA wykorzystywały swoje możliwości przerobowe na 95,4%, o 0,7 p.p. mniej niż we wcześniejszym tygodniu.
Oprócz perspektyw mniejszego wykorzystania ropy naftowej w amerykańskich rafineriach, negatywnie na ceny ropy może wpływać zwiększenie importu tego surowca do USA. W poprzednim tygodniu import ropy do tego kraju wzrósł o 605 tys. baryłek dziennie. Jednocześnie wzrósł eksport, aczkolwiek ten w poprzednich tygodniach fluktuował, nie wykazując stabilnych trendów. Oczywiście kluczowym zagrożeniem dla wzrostu cen ropy naftowej jest systematycznie rosnąca produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych, która w poprzednim tygodniu wzrosła o 26 tysięcy baryłek dziennie do poziomu 9,53 mln baryłek dziennie.
Paweł Grubiak, Prezes Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI, 2017.08.24