Strefa euro o krok od spowolnienia
Do zaledwie 50,4 pkt. spadł w lipcu wskaźnik aktywności w przemyśle strefy euro. To najniższy poziom od jesieni 2009 r. W Chinach natomiast analogiczny wskaźnik znalazł się poniżej bariery 50 pkt., oddzielającej rozwój od spowolnienia w przemyśle. Tak słaby odczyt ostatnio miał miejsce przeszło 2 lata temu.
Koniunktura w chińskim przemyśle słabnie nieustannie od jesieni minionego roku. W przemyśle strefy euro regres szczytu koniunktury przypadł na luty tego roku. Miesiąc krócej trwa spowolnienie rozwoju w usługach strefy euro. Nas szczególnie powinno niepokoić coraz bardziej zauważalne przenoszenie się niekorzystnych tendencji do Niemiec. Wskaźnik PMI dla przemysłu obniżył się w lipcu do 52,1 pkt., a dla usług do 52,9 pkt. Jeszcze w I kwartale tego roku notowano odczyty przekraczające 60 pkt.
Zjawisko osłabiania się koniunktury gospodarczej w przemyśle i usługach strefy euro trwa już 4-5 miesięcy. Punktem odniesienia dla oceny długości czasu trwania niekorzystnych zjawisk jest sytuacja sprzed roku, kiedy ostatnio mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją. Wtedy taka tendencja trwała właśnie 5 miesięcy. Miała jednak mniejszą siłę, a jednocześnie wywołała większe reakcje na rynkach ryzykownych aktywów.
Zestawienie zachowania PMI w ostatnich miesiącach z odpornością giełd na oznaki spowolnienia chyba najlepiej obrazują skalę nadziei na to, że mamy do czynienia z tymczasową sytuacją. Można się jednak obawiać, że tym razem koniunktura tak szybko się nie odbuduje, bo rok wcześniej miała na przykład wsparcie w łagodniejszej polityce pieniężnej. Banki centralne nie podnosiły stóp procentowych i zaczynała się II runda luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych.
Osłabienie wzrostu gospodarczego na świecie trwa 5. miesiąc i trzeba się liczyć z tym, że koniunktura tak łatwo się teraz nie odbuduje
Raport z rynku wtórnego mieszkań w USA przyniósł więcej złych niż korzystnych wiadomości
Najważniejszy z raportów dotyczących amerykańskiego rynku nieruchomości wyraźnie rozczarował. W czerwcu sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła do najniższego poziomu od 7 miesięcy. Wyniosła 4,77 mln. To nie jedyna zła wiadomość dotycząca tej sfery gospodarki. Zwiększyły się zapasy niesprzedanych domów, podniosła się liczba umów kupna, z których klienci wycofują się i wciąż bardzo wysoki odsetek transakcji był związany ze sprzedażą domów przejętych od osób nie spłacających kredytów hipotecznych (30%).
Jednocześnie utrzymywał się wysoki poziom transakcji opłacanych gotówką (29%). W minionym roku było to 9-10%. Jasnym punktem był symboliczny wzrost cen. W skali roku wyniósł 0,8%. Ich mediana została podliczona na 184,3 tys. USD. Podaż wystawionych na sprzedaż domów odpowiadała 9,5 miesiącom bieżącej sprzedaży. Przyjmuje się, że przy 8-9 miesiącach można liczyć na stabilizację cen, przy wyższych poziomach wywiera to już presję na przyszłe ceny.
Zespół analiz