W 2011 r. możemy patrzeć z ufnością!

W 2011 r, nie tylko w Polsce, ale także na świecie, nieuniknione wydaje się zacieśnianie polityki pieniężnej - uważa Zyta Gilowska z Rady Polityki Pieniężnej.

Dodaje, że dla RPP ważna pozostaje także stabilność kursu walutowego. Rada, świadoma ryzyk związanych z możliwością wystąpienia znacznych wahań kursowych niekorzystnych dla Polski, zdecydowana jest podejmować swoje decyzje tak, aby minimalizować te ryzyka.

Perspektywy dla polskiej gospodarki na 2011 rok są dobre. Zarówno dla naszego wzrostu gospodarczego, jak i naszych partnerów handlowych - zwłaszcza gospodarki niemieckiej, a także gospodarki światowej.

Z tego punktu widzenia na nadchodzący rok możemy patrzeć z ufnością - powiedziała Gilowska w rozmowie z PAP.

Reklama

Niejasne są natomiast perspektywy, jeśli chodzi o międzynarodowe rynki finansowe, zwłaszcza, jeśli chodzi o relacje kursowe, które będą podlegać dość dużym wahaniom. Takie wahania dla Polski - państwa ambitnego, niemałego, jeszcze na dorobku, z własną walutą o zasięgu krajowym - wiążą się z licznymi niebezpieczeństwami - dodała.

RPP świadoma ryzyka

Rada jest świadoma tych ryzyk i niebezpieczeństw i jest absolutnie zdecydowana działać tak, aby te ryzyka i niebezpieczeństwa minimalizować. Inflacja pozostaje sprawą kluczową, w założeniach na 2011 rok podtrzymaliśmy priorytet, jakim jest bezpośredni cel inflacyjny. Realizujemy strategię BCI, ale wiemy, że równoważenie parametrów makroekonomicznych w Polsce dotyczy nie tylko cen krajowych, lecz także cen, które płacimy (oraz otrzymujemy), angażując się w wymianę zagraniczną. Oprócz niskiej inflacji istotna jest stabilność kursu walutowego - nie parametrów kursowych, bo te ustala rynek, lecz minimalizacja amplitudy wahań kursowych. To jest bardzo ważne" - ocenia członek RPP.

Podwyżki stóp nieuniknione

Zdaniem Gilowskiej w 2011 roku zacieśnianie polityki pieniężnej wydaje się nieuniknione.

Niezależnie od naszego obowiązku ochrony wartości polskiego pieniądza, od realizowania strategii bezpośredniego celu inflacyjnego, a także niezależnie od konieczności unikania działań, które mogą zwiększać wahania kursowe - niezależnie od tych okoliczności jest jasne, że era niskich stóp procentowych będzie się w 2011 roku kończyć. Nieuniknione wydaje się, nie tylko w skali naszego kraju, ale także w szerszym ujęciu, zacieśnianie polityki pieniężnej w przyszłym roku - powiedziała.

_ _ _ _ _

Styczeń czy marzec?

Pierwszym możliwym terminem podwyżki stóp proc. w Polsce jest styczeń, choć bardziej prawdopodobny wydaje się marzec, kiedy Rada Polityki Pieniężnej dysponować będzie nową projekcją inflacyjną i danymi o styczniowej inflacji, która ze względu na podwyżki podatków oraz cen regulowanych może zbliżyć się do górnego ograniczenia odchyleń od celu - uważają ekonomiści z Millennium Banku. Ich zdaniem skala zacieśnienia monetarnego do końca przyszłego roku powinna wynieść 75 bp.

Rada Polityki Pieniężnej na listopadowym posiedzeniu utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna już 17 miesiąc z rzędu znajduje się na rekordowo niskim poziomie 3,50 proc. Wymowa komunikatu opublikowanego po posiedzeniu oraz komentarze członków RPP mają gołębią wymowę i sugerują przesunięcie podwyżek stóp na początek przyszłego roku - napisali w comiesięcznym raporcie analitycy z banku Millennium.

W ocenie RPP presja inflacyjna w Polsce wciąż utrzymuje się na niskim poziomie, a wzrost inflacji CPI w ostatnich miesiącach spowodowany jest rosnącymi cenami żywności i energii. Inflacja bazowa po wyłączeniu tych elementów utrzymuje się natomiast na niskim poziomie. Tym bardziej, że pomimo ożywienia gospodarczego oraz poprawy sytuacji na rynku pracy, presja płacowa pozostaje niska. Rada podtrzymała również obawy o możliwy napływ kapitału portfelowego na rynek polski, w związku w wydłużonym okresem ekspansywnej polityki pieniężnej głównych banków centralnych. W dalszym ciągu kurs złotego jest więc jednym z głównych czynników, które RPP bierze pod uwagę przy decyzjach o stopach procentowych - dodali.

Ekonomiści Millennium zaznaczają, że przesunięcie podwyżek na początek roku sugerowali także członkowie Rady, którzy uważani są za reprezentantów jastrzębiego skrzydła.

Członkini RPP Z. Gilowska powiedziała, że inflacja jest obecnie pod kontrolą, a poziom stóp procentowych jest adekwatny do sytuacji gospodarczej Polski. A. Glapiński dodał, że nie należy obecnie podwyższać stóp procentowych, ponieważ ruch ten mógłby wywołać skokowe umocnienie złotego. Wypowiedzi te wskazują na zmniejszenie obaw Rady o przyszłą inflację i silny wpływ perspektyw złotego na kształt polityki monetarnej - napisali.

Pomimo spodziewanego przesunięcia w czasie podwyżek stóp procentowych skala zacieśnienia monetarnego do końca przyszłego roku powinna być zbliżona do naszych wcześniejszych oczekiwań i wynieść 75 bps. Pierwszym możliwym terminem podwyżki o 25 bps. jest styczeń, choć bardziej prawdopodobny wydaje się marzec, kiedy Rada dysponować będzie nową projekcją inflacyjną. Ponadto, Rada będzie dysponować danymi o styczniowej inflacji, która ze względu na podwyżki podatków oraz cen regulowanych może zbliżyć się do górnego ograniczenia odchyleń od celu - dodali.

Ekonomiści z Millennium podkreślają, że Rada zmieniła kalendarz posiedzeń, przesuwając posiedzenia decyzyjne na początek miesiąca. W styczniu spotkanie odbędzie je jeszcze pod koniec miesiąca, natomiast nowa reguła zacznie obowiązywać od marca. Oznacza to, że w miesiącu przejściowym nie będzie decyzyjnego posiedzenia Rady - napisali.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »