Większa sprzedaż mieszkań pompuje deweloperskie notowania
W przypadku większości firm deweloperskich informacje o liczbie sprzedanych mieszkań przekładają się wprost na giełdowe wyceny - wynika z danych zebranych przez Lion's Bank. Nie brakuje jednak też przykładów odwrotnych, w przypadku których giełdowi gracze uznają za kluczowe inne informacje.
W pierwszym kwartale 2014 r. firmy deweloperskie notowane na giełdzie utrzymały dobre wyniki sprzedaży. Dziesięć firm podpisało umowy na 2,7 tys. lokali. To co prawda o 2,5 proc. mniej niż kwartał wcześniej, ale też 58,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.
W pewnym zakresie ma to przełożenie na notowania firm deweloperskich. Sprzedaż mieszkań jest to bowiem prosty wskaźnik wyprzedzający dla wyników finansowych firmy. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości, deweloper może w księgach uwzględnić przychody ze sprzedaży mieszkań, gdy lokal jest nie tylko sprzedany, ale też oddany do użytkowania. W efekcie firma notująca dobre wyniki sprzedaży i osiągając z tego tytuły przychód, może rozpoznawać księgową stratę, która jednak nie świadczy o złej kondycji firmy i nie powinna skłaniać inwestorów do sprzedaży akcji.
Patrząc na dane płynące z 10 firm deweloperskich widać, że istnieje pewna korelacja między wynikami sprzedaży i notowaniami akcji tych przedsiębiorstw. W pierwszym kwartale badana dziesiątka sprzedała 2,7 tys. mieszkań, czyli o 60 proc. więcej niż rok wcześniej i niewiele mniej niż w czwartym kwartale 2013 roku. Dla porównania, w tym samym czasie notowania indeksu WIG - deweloperzy zanotowały wzrost o prawie 5 proc. (r/r) i spadek o 4 proc. (kw./kw.). Ponad 12-krotnie większy wzrost sprzedaży spółek (r/r) niż ich notowań sugeruje, że podejście inwestorów do firm deweloperskich jest zachowawcze. Trudno się temu dziwić, skoro giełdowych deweloperów w ostatnim czasie nie ominęły problemy płynnościowe.
Najmocniej powiązanie to widoczne jest na przykładzie Dom Development, Robyg, Ronson oraz częściowo J.W. Construction, Wikana (w tym wypadku analizę utrudnia brak danych dla drugiej połowy 2013 r.) i Inpro. W gronie tym omawianą zależność w największym stopniu widać na przykładzie firmy Robyg - ze statystycznego punktu widzenia notowany przez tego dewelopera poziom sprzedaży w niemal 60 proc. determinuje zmiany cen akcji. Udziałowcy tej firmy powinni więc z niecierpliwością czekać na publikację wyników sprzedaży. W pierwszym kwartale br. były one pozytywne - firma sprzedała 576 lokali, czyli o 4,7 proc. więcej niż kwartał wcześniej i aż o ponad 90 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. W dużej mierze widać tu przełożenie sprzedaży na kurs akcji. Za jeden walor Robyga płacono w pierwszym kwartale br. przeciętnie o 5,3 proc. więcej niż w ostatnim kwartale 2013 r. i o 66,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Z drugiej strony, w gronie badanych firm, najmniejsze powiązanie pomiędzy wycenami akcji i odnotowywanymi poziomami sprzedaży widoczne jest w przypadku firm Marvipol i Polnord. W tych wypadkach korelacja jest odwrotna. W przypadku Marvipolu w pierwszym kwartale firma sprzedała 271 lokali, czyli o 142 proc. więcej niż rok wcześniej. Tak dobrego wyniku nie docenili jednak gracze giełdowi. Średni kurs akcji Marvipolu w pierwszym kwartale był o 30,8 proc. niższy niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Polnord także pierwszy kwartał 2014 r. może zaliczyć do udanych. Sprzedaż mieszkań sięgnęła 309 sztuk, progres wyniósł więc aż 54,5 proc. (r/r). Nie miało to jednak pozytywnego wpływu na kurs akcji. Średni kurs w pierwszym kwartale był o 6,3 proc. niższy niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Bartosz Turek, Lion's Bank, Jakub Potocki, Lion's House