Wyższa pensja, większe mieszkanie?

W ostatnich latach w Polsce miał miejsce systematyczny wzrost wynagrodzeń. Średnia płaca notowana w Krakowie, Wrocławiu czy Katowicach między III kwartałem 2006 r., a II kwartałem 2018 r. uległa podwojeniu. Pytanie, czy fakt, że zarabiamy trochę więcej sprawił, że możemy też kupić większe mieszkanie?

Aby sprawdzić, czy wzrost dochodów Polaków na przestrzeni ostatnich 12 lat pozwala na pełniejsze zaspokojenie potrzeby mieszkaniowej porównaliśmy przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw podawane przez Główny Urząd Statystyczny do średnich cen transakcyjnych 1 mkw. mieszkania z rynku pierwotnego i wtórnego z raportów Narodowego Banku Polskiego.

Wrocław i Gdańsk za szeregiem

Na pierwotnym rynku mieszkaniowym, w pięciu spośród siedmiu analizowanych miast relacja wynagrodzenia do przeciętnej ceny mieszkania w II kwartale 2018 była wyższa niż w III kwartale 2006 roku.

Reklama

Oznacza to, że wzrost stawek za lokal mieszkalny z pierwszej ręki był niższy, niż przyrost średnich poborów. Wyjątek stanowią Wrocław i Gdańsk. W stolicy Dolnego Śląska w III kwartale 2006 roku za przeciętne honorarium można było kupić 0,79 mkw. powierzchni lokalu prosto od dewelopera. Na koniec czerwca 2018 roku średnie zarobki wystarczyły już tylko na 0,76 mkw. W Gdańsku relacja w 2006 roku wynosiła 0,85, a w połowie 2018 r. 0,76. W tych dwóch miastach osoby dysponujące dochodem na średnim poziomie mogą za nie kupić mniejszy niż 12 lat temu metraż nowego M.

Najlepiej w Katowicach i Łodzi

Na rynku wtórnym jedyne zaskoczenie stanowi Łódź, bowiem tylko w tym mieście zanotowana została obniżka relacji przeciętnej wypłaty do średniej ceny lokalu mieszkalnego. W III kwartale 2006 średnie miesięczne zarobki wystarczały tam na 1,22 mkw. powierzchni, a w II kwartale 2018 można było za nie kupić 1,13 mkw.

Szału nie ma

W zdecydowanej większości przypadków sytuacja osób o średnich zarobkach wygląda dzisiaj lepiej niż w 2006 roku. Poza trzema wyjątkami, statystyczne dochody wystarczają obecnie na większy metraż mieszkania z rynku pierwotnego i wtórnego. Taka sytuacja wynika z faktu, że pobory zwiększały się w szybszym tempie, niż ceny mieszkań.

Warto zaznaczyć, że pod koniec czerwca 2018 tylko w Krakowie średnia stawka za mieszkanie była nadal niższa niż w III kwartale 2006 roku. W pozostałych miejscowościach ceny mieszkań ostatnio raportowane przez NBP były zdecydowanie wyższe.

Odnosząc się do otrzymanych rezultatów Agata Polińska z serwisu Otodom zaznacza, iż zanotowane w większości przypadków wzrosty mogą oczywiście napawać pewnym optymizmem. - Przyczyniają się one do stopniowego zwiększania możliwości zaspokajania potrzeby mieszkaniowej przez Polaków. Jednakże wartości samych relacji wynagrodzenia do cen mieszkania, pozostawiają jeszcze wiele do życzenia - dodaje.

Obecnie jedynie w Łodzi i Katowicach jedna wypłata starcza na nieco ponad 1 mkw. powierzchni lokalu mieszkalnego z drugiej ręki. W pozostałych sytuacjach przeciętna pensja wystarcza na mniej niż jeden mkw. metrażu.

Jarosław Krawczyk, serwis Otodom

Jarosław Mikołaj Skoczeń, Emmerson Realty

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

Emmerson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »