Za dwa tygodnie takiego mieszkania już nie kupisz

Najprawdopodobniej już w sierpniu wejdą w życie zmiany w programie "Rodzina na Swoim". Znalezienie mieszkania kwalifikującego się do uzyskania kredytu z dopłatą będzie znacznie trudniejsze - wynika z sierpniowego raportu o rynku nieruchomości przygotowanego przez Szybko.pl, Metrohouse i Expandera.

Frank szwajcarski kosztował nawet ponad 3,70 zł

W minionym miesiącu niewiele zmieniło się w zakresie ofert kredytów hipotecznych. Przełom lipca i sierpnia obfitował jednak w wydarzenia, które są bardzo istotne dla kredytobiorców. Najważniejszym z nich był z pewnością silny wzrost kursu franka szwajcarskiego, który w pierwszych dniach sierpnia kosztował nawet ponad 3,70 zł. To bardzo zła informacja dla osób spłacających kredyty w tej walucie. Cieszą się natomiast nieliczni, którzy właśnie teraz się we frankach zadłużają.

Koleją istotną informacją jest uchwalenie tzw. ustawy antyspreadowej. Pozwoli ona spłacać raty kredytów walutowych bezpośrednio w walucie bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat (np. za aneks do umowy). W rezultacie np. franki potrzebne do spłaty kredytu będzie można kupić tam gdzie są najtańsze np. w kantorze lub innym banku.

Reklama

W lipcu sejm uchwalił również zmiany w programie "Rodzina na Swoim". Nowe przepisy znacząco obniżą maksymalną cenę m2 mieszkania kwalifikującego się do uzyskania kredytu z dopłatą. Dla przykładu obecnie w Warszawie limit ten wynosi 9 816 zł. Po wejściu w życie zmian cena m2 mieszkania z rynku pierwotnego nie będzie mogła przekroczyć 7011,50 zł, a z wtórnego 5609,20 zł.

Nowe limity będą więc istotnie niższe niż przeciętna cena mieszkania w stolicy. Podobnie będzie w innych miastach. W praktyce znacznie trudniej będzie więc znaleźć mieszkanie kwalifikujące się do uzyskania preferencyjnego kredytu.

Jarosław Sadowski, Expander Advisors Sp. z o.o.

Prognoza spadku cen nieruchomości pozostaje aktualna

W lipcu rynek nieruchomości skoncentrował się na informacji o definitywnych i nieodległych w czasie zmianach w programie "Rodzina na Swoim". Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania i przymiarki do zakupów. Nie można jednak mówić o gorączce zakupów, jak w 2008 roku przy wprowadzaniu Rekomendacji S.

Efektem są jedynie nieznaczne wzrosty średnich cen ofertowych przede wszystkim w lokalizacjach, gdzie już za kilka tygodni trudno będzie znaleźć oferty spełniające limity cenowe. W Warszawie średnia cena ofertowa wzrosła o 50 złotych, w Gdańsku o 35, w Poznaniu i Gdyni o 30. W ostatnim miesiącu wzrost odnotowujemy również we Wrocławiu, Lublinie, Szczecinie, Opolu.

W porównaniu z lipcem 2010 roku średnie ceny ofertowe w polskich miastach są niższe o 3,8 proc. Największy spadek cen rzędu 7,9 proc. nastąpił w Katowicach, o 5,9 proc. taniej można kupić mieszkania w Olsztynie, a o 5,4 proc. we Wrocławiu. W najmniejszym stopniu obniżka dotknęła ceny mieszkań w Krakowie (1,4 proc.) i Gdyni (1,1 proc.). Są również dwie lokalizacje, gdzie ceny przed rokiem były niższe: Sopot i Lublin.

Prognoza spadku cen nieruchomości pozostaje aktualna. Niestabilna sytuacja na europejskich i światowych rynkach finansowych oraz rosnący kurs franka szwajcarskiego powodują nie tylko utrudnienia w dostępie do kredytów, ale również obawy potencjalnych kupców przed ich zaciągnięciem. Brak popytu może zwiastować długotrwałą stagnację.

Jedną z niewielu optymistycznych przesłanek dla rynku nieruchomości jest nieodległe już Euro 2012. Jednak nawet ono nie będzie miało takiego przełożenia na rynek nieruchomości, jakiego spodziewaliśmy się kilka lat temu, w momencie gdy przyznawano Polsce i Ukrainie prawo do organizacji tej imprezy.

Koszty wynajmu bez zmian

Dobra wiadomość na dziś, dla studentów poszukujących mieszkań do wynajęcia jest taka, że koszty wynajmu nie są wyższe niż przed rokiem. Co więcej są miasta, w których jest znacznie taniej. W Bydgoszczy średnie koszty wynajmu spadły niemal o 10 proc. W Toruniu mieszkania 2-pokojowe można wynająć o 90 złotych taniej niż w zeszłym roku, a za 3-pokojowe 70 złotych mniej każdego miesiąca. Taniej jest również w Lublinie, Gdańsku, Gdyni, Poznaniu i Wrocławiu.

Na poziomie porównywalnym z zeszłorocznym utrzymują się koszty wynajmu w Krakowie, a zauważalnie drożej jest w stolicy, gdzie koszty wzrosły średnio o prawie 4 proc. 60 proc. ankietowanych przez Szybko.pl studentów zadeklarowała miesięczny budżet na wynajem od 300 do 700 złotych. Z badań wynika, że studenci najczęściej mieszkają w 3-4 osobowych grupach, wynajmując mieszkania 2 i 3-pokojowe położone w pobliżu uczelni.

Czytaj dalej na następnej stronie

Największy budżet muszą posiadać studenci w stolicy. Miesięczne koszty wynajmu 2-pokojowego mieszkania, wynajętego przez 4 osoby to 488 złotych plus opłaty licznikowe miesięcznie. We Wrocławiu jest to 408 złotych plus opłaty, w Krakowie 368, a w Olsztynie czy Bydgoszczy poniżej 300 złotych miesięcznie.

Od dwóch lat mamy do czynienia ze stabilnymi kosztami wynajmu, z tendencją spadkową w niektórych miastach. Może to jednak ulec zmianie ze względu na coraz trudniejszy dostęp do kredytów hipotecznych, umożliwiających zakup mieszkań. Zwiększać się będzie grupa osób, która nie uzyskując kredytu na zakup będzie zmuszona do wynajmowania mieszkań, co w rezultacie może przełożyć się na podniesienie cen przez właścicieli.

Według wyników ankiety Szybko.pl 15 proc. studentów wynajmuje w trakcie studiów pokój/stancję. Stancja uznawana jest za tańszą formę zakwaterowania, choć jeśli podzielimy koszty wynajmu dużego mieszkania na większą grupę osób, może okazać się że stancja jest droższym rozwiązaniem. W dodatku, w porównaniu z zeszłym rokiem koszty wynajmu stancji wzrosły nieznacznie, co nie powinno dziwić ze względu na wzrost kosztów energii czy gazu, zazwyczaj wliczonych już w koszt wynajmu stancji. O 40 do 50 złotych drożej w ciągu miesiąca jest w Białymstoku, Rzeszowie i Szczecinie. Taniej niż przed rokiem można wynająć pokój w Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Opolu i Wrocławiu.

Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl

Duże mieszkania się sprzedają

W puli analizowanych transakcji znalazły się mieszkania sprzedane w okresie maj-lipiec 2011 r. Znamienny dla tego okresu był szczyt sprzedaży mieszkań, które mogły jeszcze kwalifikować się do dopłat do kredytu w ramach Rodziny na swoim. Drastyczne obniżenie wskaźników (z 1,4 do 0,8) na rynku wtórnym spowoduje, że w większości analizowanych miast próżno będzie szukać mieszkań o parametrach pozwalających na dopłatę.

Jednak wbrew różnym prognozom, sezon pod hasłem "Koniec Rodziny na swoim" nie wpłynął w istotny sposób na ceny. W Trójmieście (Gdańsk, Gdynia) odnotowaliśmy kolejne spadki cen transakcyjnych, które w porównaniu do poprzedniego okresu tym razem przekroczyły 2 proc. W Łodzi także delikatny spadek, jednak tym razem tylko o 5 zł za m kw. W pozostałych czterech analizowanych miastach wzrosty cen nie przekroczyły 1 proc.

Rodzina na swoim stała się motorem napędzającym koniunkturę na rynku wtórnym, ale jednocześnie stała u podstaw zahamowania możliwych kolejnych spadków cen. Nowa odsłona programu RNS, która prawdopodobnie pojawi się już we wrześniu, może ograniczyć popyt i wpłynąć na uwolnienie obecnych cen mieszkań.

Tymczasem nadal różnice pomiędzy cenami oferowanymi przez sprzedających a średnią ceną m kw. w dokonywanych transakcjach bywają bardzo duże. W przypadku Gdyni różnica ta wynosi aż 17 proc. Podczas, gdy średnia cena ofertowa używanego mieszkania to 6217 zł za m kw., mieszkania sprzedają się średnio o 1054 zł taniej z metra.

Nie wydaje się, aby kupujący w najbliższym czasie zmienili swoje preferencje odnośnie rodzaju nabywanych mieszkań, dlatego sprzedający mieszkania w Gdyni muszą uzbroić się w cierpliwość albo obniżyć dość znacznie żądania cenowe. W przeciwnym razie czeka ich długie oczekiwanie na transakcję. Ceny ofertowe najbliższe aktualnym transakcjom można znaleźć w Poznaniu i Warszawie, gdzie różnice wynoszą odpowiednio 3 proc. i 4,1 proc.

Pomimo najniższych cen, to wcale nie w Łodzi nabywcy decydują się na zakup największych mieszkań. Statystycznie największe mieszkania są w ostatnim okresie nabywane w stolicy - przeciętne ma 55,7 m kw. Warto zwrócić uwagę, że w transakcjach powoli zwiększa się udział największych powierzchniowo mieszkań.

Choć nadal dominują mieszkania dwu i niewielkie trzypokojowe, to w ostatnich miesiącach z baz pośredników znikają mieszkania o mniej popularnych powierzchniach, powyżej 75 m kw., które długo oczekują na zainteresowanie kupujących.

Marcin Jańczuk, Metrohouse & Partnerzy S.A.

Expander.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »