Zamienię mieszkanie na młodsze

Co jakiś czas wraca temat starzenia się nieruchomości i zagrożeń z tym związanych. Według danych GUS, na 12,5 mln mieszkań ok. 7 mln zostało oddanych do użytkowania w czasach PRL-u. Oznacza to, że najstarsze z nich liczą już ponad pół wieku i to właśnie one stanowią największy odsetek dostępnej oferty rynku wtórnego.

Nieruchomości uchodzą za jedną z najbezpieczniejszych lokat kapitału, ale decydując się na zakup mieszkania w aktualnej sytuacji gospodarczej i demograficznej, należy pamiętać o ważnych czynnikach, które będą determinowały wartość mieszkania w przyszłości.

Przede wszystkim mowa tu o lokalizacji. W świetle rokrocznie malejącej liczby populacji i jednoczesnym wzroście liczby mieszkań, będzie ona gwarantem wysokiej ceny oraz zainteresowania kupujących. Kolejnymi czynnikami, na jakie należy zwrócić uwagę, są wiek budynku oraz jakość zastosowanych materiałów budowlanych i wykończeniowych.

Reklama

W przypadku nieruchomości z wielkiej płyty nie można już mówić o nowoczesności. Wszystkie z nich mają kilkadziesiąt lat użytkowania za sobą. Zakładając, że budynek ma w chwili obecnej 40 lat, za kolejne 10-15 lat, gdy zechcemy spieniężyć swój kapitał, będzie on miał już za sobą 1/3 żywotności (w przypadku budynków z płyt prefabrykowanych przy stałych modernizacjach specjaliści zakładają ten okres na 120-150 lat). Jeśli zdecydujemy się na zakup mieszkania pochodzącego z rynku pierwotnego, jego wiek w momencie sprzedaży będzie sięgał jedynie 10-15 lat.

Analitycy Działu Badań i Analiz firmy Emmerson Realty SA przygotowali symulację zakupu mieszkania czterdziestoletniego w wielkiej płycie oraz oferowanego na rynku pierwotnym. Badania zostały przeprowadzone na podstawie danych ofertowych przedstawionych w serwisie otoDom.pl, na trzech najbardziej aktywnych rynkach mieszkaniowych Polski - Warszawie, Krakowie oraz we Wrocławiu.

Do analizy wybrano mieszkania najpopularniejsze wśród kupujących, czyli 2-pokojowe o powierzchni 50 m kw. Dodatkowo uwzględniono również koszt remontów i wykończenia. W przypadku mieszkania w "wieku średnim" wynoszą one przeciętnie 400 zł/m kw., a w nowo wprowadzonych na rynek 800 zł/m kw.

Aby móc porównać lokale o takim samym kryterium powierzchniowym, pod uwagę wzięto nieruchomości z rynku wtórnego, znajdujące się w najbliższym sąsiedztwie nowej inwestycji. W przypadku Warszawy porównywane mieszkania znajdują się na Bemowie, w Krakowie na Woli Duchackiej, a we Wrocławiu w dzielnicy Krzyki. Pominięto skrajne przypadki o niskim standardzie i wymagające dużych nakładów finansowych.

Z powyższej tabeli wynika, że najmniejsza różnica pomiędzy cenami jednostkowymi mieszkań z rynku pierwotnego a wtórnego widoczna jest w Warszawie. Tam pomimo standardu wymagającego remontu, cena lokali w wielkiej płycie jest zbliżona do tych pochodzących świeżo od dewelopera. Podobnie przedstawia się sytuacja w Krakowie, gdzie za mieszkanie w budynku z wielkiej płyty należy zapłacić ok. 400 zł/m kw. mniej.

Największa różnica pomiędzy omawianymi obszarami widoczna jest we Wrocławiu, ale i tam nie przekracza ona 500 zł/m kw. Najbardziej miarodajne jest jednak zestawienie cen całkowitych, uwzględniające koszty niezbędnych remontów i wykończeń. W trzech analizowanych miastach 50-metrowe mieszkanie z rynku pierwotnego jest średnio o 40 tys. zł droższe niż to, które ma za sobą prawie 40 lat użytkowania.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Przemysław Kotwicki z serwisu otoDom.pl zauważa, że wybierając mieszkanie u sprawdzonego dewelopera korzystającego z wysokiej jakości materiałów budowlanych i wykończeniowych, może ono okazać się dużo lepszym wariantem niż wielka płyta. Pomimo różnicy w cenie, którą w znaczącej części można uznać za koszt zużycia technicznego i funkcjonalnego, w aktualnej sytuacji może być to pewniejsza lokata kapitału.

Oprócz zastosowania nowych rozwiązań technicznych, mieszkanie od dewelopera wyróżnia się m.in. współczesnym standardem, możliwością przebudowy i dostosowania do swoich potrzeb oraz atrakcyjnie zagospodarowanymi częściami wspólnymi. Z drugiej strony w otoczeniu bloków z czasów PRL-u łatwiej o tereny zielone czy "sprawdzenie" komfortu mieszkania. Oczywiste jest również to, że budynki te poddawane są modernizacji, remontom oraz stałej konserwacji.

Agata Polińska, serwis otoDom.pl

Jarosław Mikołaj Skoczeń, serwis otoDom.pl

Emmerson
Dowiedz się więcej na temat: one | Mieszkanie+ | wielka płyta | mieszkanie | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »