Opodatkować żebraków
Polską ubogą rzeczywistość przepełnia oburzenie na co jakiś czas pojawiające się i w powszechnej opinii uderzające przede wszystkim w najuboższych pomysły, mające ratować nasz nerwowo łatany budżet.
Wojna wokół internetowego VAT-u czy opodatkowania dochodów od lokat bankowych przekonuje większość Polaków o krwiopijczych zapędach naszego rządu. Niektórzy mówią o nieudolności polskich "wielkich" kręcących rodzimą gospodarką, niektórzy wprost o odejmowaniu ostatniej kromki chleba od ust najuboższych.
Wśród wielu niemal absurdalnych dyskusji można usłyszeć i taką, która krąży wokół pomysłu opodatkowania żebraków. Rozkręcający tę debatę wychodzą z założenia, że nie wszyscy żebrzący robią to z powodu rzeczywiście dramatycznej sytuacji życiowej. Można założyć, że część z tych, którzy wyciągają dłoń i prosząco na nas patrzą, to tacy, którzy taki sposób na życie wybrali sobie świadomie, czy to z lenistwa, czy zwykłej nieudolności życiowej. Nie wszystkich do żebrania zmusił tragiczny splot życiowych losów.
Choć przyjęło się uważać, że godność człowieka wymaga ekstremalnych okoliczności, by ugiąć się i poprosić o jałmużnę, to są pewnie i tacy, którzy to społeczne przekonanie wykorzystują.
Czy ci, którzy żebractwo wybrali sobie za "zawód", żerują na ludzkim współczuciu - a można założyć, że używając najróżniejszych forteli są w stanie uzbierać niekoniecznie śmieszne sumy - powinni zostać opodatkowani? Czy opodatkować wszystkich żebraków? Czy istnieje jakikolwiek sposób, by nie przybrało to groteskowego wymiaru (np. kasa fiskalna przy każdym żebrzącym)?
Na naszym Forum poruszamy ważne tematy:
Naciągnięci w hipermarkecie
Biznes - droga przez mękę
Uciec za granicę
Z ojca na syna
Złodziej zgodny z prawem?
Urzędnicy szkodzą?
PKP - terrorysta?
Emerytura pod palmami?
Odebrać paszporty?
Ukarać pracodawcę
Cleaner wyprze sprzątaczkę?
Leczcie się!