Zamach na pieniądze w OFE

Przekształcenie OFE nastąpi z mocy ustawy 27 listopada

Przekształcenie Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) w Specjalistyczne Fundusze Inwestycyjne Otwarte (SFIO) wygeneruje dla branży funduszy inwestycyjnych szereg komplikacji i sprawi, że pod nazwą Indywidualnych Kont Emerytalnych (IKE) oferowane będą trzy różne produkty - powiedział PAP Biznes Krzysztof Stupnicki, członek Rady Programowej w Polskim Instytucie Dyrektorów. Przekształcenie OFE w SFIO nastąpi jednego dnia z mocy ustawy będzie to 27 listopada.


- Po przekształceniu Otwartych Funduszy Emerytalnych w Specjalistyczne Fundusze Inwestycyjne Otwarte, do grona klientów TFI dołączy około 12-15 mln osób, co będzie oznaczać kilkukrotny wzrost liczby uczestników rynku i ponad 50 proc. wzrost aktywów otwartych funduszy inwestycyjnych.  

- Klientami TFI staną się osoby, które nigdy nie miały do czynienia z rynkiem kapitałowym i często nie wiedzą że są uczestnikami OFE, a tym bardziej - którego OFE. Zadaniem towarzystw będzie ich obsługa i pozyskanie nowych środków, aby zrekompensować stopniowy odpływ kapitału z +nowego IKE+ w miarę starzenia się uczestników - powiedział.  

Reklama

Stupnicki zauważył, że po przekształceniu pod szyldem IKE na rynku będą funkcjonowały trzy różne rozwiązania inwestycyjne: +stare IKE+, czyli dobrowolne produkty oferowane dotychczas m.in. przez TFI, +nowe IKE+ powstałe z przekształcenia OFE w fundusze inwestycyjne i +nowe IKE bis+ oferowane przez przekształcone PTE, czyli nowo powstałe TFI, w ramach wpłat dodatkowych do byłych OFE. - Będą się one różniły możliwościami inwestycyjnymi, poziomem opłat za zarządzanie, a przede wszystkim możliwością wypłacenia zgromadzonych środków. Inny będzie także sposób obsługi klientów" - stwierdził.    

TRZY RÓŻNE IKE  

- Dotychczasowy sposób działania PTE wynika z regulacji, w jakich funkcjonują. Od 2011 r. czekają na rozstrzygnięcia co do swojej przyszłości skupiając się głównie na inwestowaniu w polskie akcje i ograniczaniu kosztów swojej działalności. Nie mają możliwości aktywnej sprzedaży swoich produktów, przez co nie funkcjonują na konkurencyjnym rynku. TFI funkcjonują w warunkach wysokiej konkurencji między wieloma dostawcami funduszy, wieloma dystrybutorami, którzy oferują dziesiątki funduszy o różnych opłatach systematycznie zmienianych przez TFI - powiedział Stupnicki.  

Zwrócił uwagę, że w projekcie ustawy przekształcającej OFE w IKE ograniczono wysokość rocznej opłaty za zarządzanie do 0,45 proc. dla subfunduszu emerytalnego i 0,2 proc. dla subfunduszu przedemerytalnego, inwestującego głównie w obligacje.  "Poziom opłat dla członków OFE, którzy pozostawią swoje środki w OFE, czyli +nowym IKE+, został ustalony na bardzo niskim poziomie, podobnym do ustalonego dla środków gromadzonych w Pracowniczych Programach Kapitałowych (PPK). Środki dodatkowo wpłacane na +nowe IKE bis+ przez tych klientów będą podlegały takim samym stawkom, jak środki przekształcone.  Co ciekawe, w projekcie ustawy wprowadzono limit opłat na poziomie 1,2 proc. w skali roku dla innych nowo powstałych IKE. +stare IKE+ mają wyższe opłaty, które w większości idą na pokrycie kosztów dystrybucji" - zauważył.

"Ustawodawca wskazał w uzasadnieniu do jednej z przyjętych poprawek do Ustawy, że nie chciałby zniechęcać towarzystwa do dystrybuowania IKE. Ograniczanie opłat dla całej branży na niskim poziomie może jednak mieć odwrotny skutek.

- Opłaty za zarządzanie +starym IKE+ są obecnie istotnie wyższe niż zaproponowane w ustawie. Wynikają one w głównej mierze z konieczności ponoszenia przez TFI kosztów dystrybucji IKE. Gdy opłata zostanie ograniczona, to spadnie motywacja do dalszej dystrybucji Indywidualnych Kont Emerytalnych - ocenił. 

Jego zdaniem, podstawowym wyzwaniem dla branży będzie zbudowanie modelu pozyskiwania dodatkowych dopłat do IKE. Jedną z przeszkód, które będą zniechęcać klientów do podejmowania decyzji, będą różnice w możliwości wypłacenia środków z IKE.  

Zgodnie z projektem ustawy przekształcającej, środki w +nowym IKE+ - przeniesione z OFE na IKE - będą mogły być wypłacone po osiągnięciu wieku 65 lat w przypadku mężczyzn i 60 lat w przypadku kobiet. +stare IKE+ oraz nowe dobrowolne wpłaty do +nowego IKE bis+ mogą zostać wypłacone wcześniej, bez podatku, po osiągnięciu 60 roku życia lub nabyciu uprawnień emerytalnych i ukończeniu 55 roku życia. 

- Klienci wszystkie trzy IKE będą postrzegać jako jeden produkt, jedno rozwiązanie, a różnice między nimi mogą prowadzić do wielu nieporozumień. A trzeba pamiętać, że jak klient nie będzie rozumiał tych produktów, to się na nie nie zdecyduje - dodał.    

RÓŻNICE W OBSŁUDZE KLIENTA

- Kolejna istotna różnica między TFI powstałymi z przekształcenia a dotychczasowymi polega na tym, że klienci nowych będą inaczej obsługiwani. Te pierwsze będą działać zupełnie inaczej, ze względu na obsługę ich działalności przez innych agentów transferowych. Cała branża TFI korzysta z de facto trzech zewnętrznych agentów transferowych. PTE z reguły korzystają z wewnętrznych, którzy obsługują jedno OFE - powiedział.  

Stupnicki wyjaśnił, że agent transferowy to podmiot odpowiedzialny za obsługę klientów TFI w zakresie, m.in. wpłat, wypłat oraz przenoszenia środków, czy przechowywania danych osobowych. Stoi on również za obsługą portali internetowych, za pośrednictwem których klienci mogą dysponować swoimi środkami.

- TFI mają rozbudowane systemy umożliwiające uczestnikom dysponowanie zgromadzonymi środkami, również przez Internet. PTE, ze względu na charakter swojej działalności, dotychczas nie musiały takich usług oferować. Pytanie o to, jak zostanie wdrożony system dokonywania wpłat dobrowolnych oraz możliwość zarządzania nimi, może wydawać się mało istotne, jednak wdrażanie I fazy PPK uświadomiło, jak duży jest to problem jeśli chodzi o obsługę klienta i rozwiązania informatyczne - dodał. 

- Różnice w obsłudze informatycznej w działalności tych podmiotów przez agentów mogą być źródłem frustracji wśród uczestników funduszy i to również może zniechęcić ludzi do wpłacania na IKE dodatkowych środków - ocenił.    

KONSOLIDACJA W BRANŻY TFI 

- Ustawa przewiduje możliwość łączenia przekształconego PTE z innym TFI. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ na dziesięć przekształcanych PTE, osiem jest własnością grup kapitałowych, które już teraz posiadają inne TFI - zauważył. 

- Stupnicki ocenił, że większość tych firm zdecyduje się na fuzję swoich TFI.  - Takie połączenie jest logiczne i opłacalne dla właścicieli i nadzoru. Będzie to jednak wielkie wyzwanie menażerskie, jak obsługiwać klientów i jak zarządzać firmami, powstałymi z połączenia zupełnie różnych bytów - podmiotów, które dotychczas zarządzały funduszami publicznymi, z zarządzającymi środkami prywatnymi - ocenił. 

Dodał, że wspomniane wcześniej trzy różne IKE będą wtedy oferowane przez jeden podmiot. - Towarzystwa będą musiały tłumaczyć klientom, dlaczego milion uczestników +starych IKE+ posiada inny produkt niż 12-15 milionów właścicieli +nowych IKE+. Ponadto w +starych IKE+ z reguły można wpłacać środki do ponad 10 różnych subfunduszy o rożnym ryzyku i stopie zwrotu, a w +nowym IKE bis+ od razu po przekształceniu będą tylko dwa subfundusze: emerytalny (akcyjny) i przedemerytalny (obligacyjny), a ich polityka inwestycyjna ustalona jest w ustawie.

- Początkowo taka oferta będzie mało konkurencyjna - zauważył. Stupnicki ocenił, że dla nowych TFI, które nie zostaną połączone ze starymi podmiotami, będzie to szansa na wprowadzenie produktów inwestycyjnych, które będą lepiej odpowiadać wymaganiom klientów niż obecnie funkcjonujące.  

- Oferta produktowa branży jest sumą przemyśleń i rozwiązań z ostatnich 20 lat. Część rozwiązań powstało wiele lat temu, pozyskało środki na początku funkcjonowania i nie było w międzyczasie aktualizowane. Nowe TFI nie muszą kopiować tych rozwiązań. Będzie to okazja do uruchomienia tylko takich produktów inwestycyjnych, które odpowiadają aktualnym globalnym standardom. Wprowadzanie takich rozwiązań wymaga znajomości branży TFI i PTE, a takich ludzi jest bardzo mało - dodał Stupnicki.  

Dodał, że przez to, że polityka inwestycyjna przekształconych PTE będzie podlegała ustawie o funduszach inwestycyjnych, a nie o towarzystwach emerytalnych, to możliwości inwestycyjne będą większe.  - TFI będą miały do wyboru znacznie szerszy wachlarz instrumentów, obligacje skarbowe, instrumenty pochodne, na szerszą skalę inwestycje zagraniczne. Większe możliwości mają szansę przełożyć się na wyższe zyski, ale mogą też przyczynić się do większych spadków - ocenił. 

Fundusze emerytalne i inwestycyjne to dwie różne branże, podlegające od 20 lat różnym regulacjom i odmiennemu nadzorowi. Więc przekształcenie jednego dnia OFE w SFIO może wygenerować szereg komplikacji - twierdzi Krzysztof Stupnicki.  - Komplikacje pojawią się w obszarze sprzedaży funduszy inwestycyjnych, sposobie obsługi posprzedażowej klientów i wyzwań związanych z konsolidacją branży - ocenił.  

Projekt ustawy przekształcającej OFE w IKE po uchwaleniu przez Sejm trafił pod obrady Komisji Senackich. Najbliższe posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć 11 marca.  

Krzysztof Kita (PAP Biznes)

PAP
Dowiedz się więcej na temat: OFE | IKE | fundusze inwestycyjne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »