Rynki boją się Szanghaju

Polska waluta traci w poniedziałek rano wraz z innymi, a powodem nie są bynajmniej czynniki lokalne. To silny dolar na szerokim rynku napędzany oczekiwaniami, co do tempa podwyżek stóp procentowych przez FED, oraz niepokojące informacje z Chin. Tamtejsze władze zdecydowały o wprowadzeniu lockdownu w Szanghaju, co pokazuje, że pandemia COVID może być dla Chin w najbliższych tygodniach sporym problemem. Te informacje już doprowadziły do sporej nerwowości na rynku surowców, co może pociągnąć za sobą inne bardziej ryzykowne aktywa.

W zeszłym tygodniu w pewnym momencie złoty tracił wyraźnie na wartości, co próbowano przypisywać zapowiedziom kolejnych zmian podatkowych w Polskim Ładzie (impuls fiskalny w niewłaściwym momencie?), a także zmianom w rządzie (odwołanie ministra Nowaka), ale w piątek polska waluta odrobiła część strat (głównie na fali informacji z Ukrainy - wypowiedź rosyjskiego generała sugerująca, że wojna może ograniczyć się do Donbasu). Niemniej warto będzie się dalej przyglądać krajowym wątkom. 

Reklama

Rynek zaczyna skłaniać się ku interpretacji, że impuls fiskalny wymusi bardziej zdecydowane działania po stronie RPP, chociaż tak naprawdę będą one konieczne również ze względu na politykę FED i ECB (zwłaszcza w 2023 r.).

Oczekiwania, co do podwyżki stóp na kwietniowym posiedzeniu nie uległy jednak zmianie (50 p.b.). Niemniej to może działać stabilizująco na złotego, chociaż warto też spoglądać na sytuację w Ukrainie. W tym tygodniu ponownie odbędą sie negocjacje w Turcji, choć trudno ocenić na ile będą one efektywne.

USD/PLN

4,0007 -0,0064 -0,16% akt.: 08.05.2024, 18:48
  • Kurs kupna 3,9989
  • Kurs sprzedaży 4,0024
  • Max 4,0245
  • Min 3,9984
  • Kurs średni 4,0007
  • Kurs odniesienia 4,0071
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Pomimo piątkowego cofnięcia układ techniczny na parach ze złotym pozostaje wzrostowy, co może zapowiadać ponowne sprawdzenie szczytów sprzed kilku dni.

W piątek wieczorem rynkami "wstrząsnęła" analiza jednego z największych banków komercyjnych w USA, która zakłada, że FED mógłby podnosić stopy procentowe w tempie 50 p.b. nawet na czterech najbliższych posiedzeniach, gdyż podwyższona inflacja staje się przedmiotem coraz większych obaw wśród decydentów. W takiej sytuacji nie powinno być żadnym zaskoczeniem to, że rentowności amerykańskich obligacji kontynuują hiperbolę wzrostową - dzisiaj 10-letnie naruszały barierę 2,50 proc.

Tym samym nadal najsłabszą walutą w zestawieniach G-10 pozostaje japoński jen - w poniedziałek traci on wobec dolara ponad 1 proc. Sytuację japońskiej waluty dodatkowo pogarsza fakt, że Bank Japonii interweniował dzisiaj rano na rynku długu, aby nie dopuścić do wzrostu rentowności tamtejszych obligacji, co tylko podkreśla przywiązanie BOJ do ultra-luźnej polityki monetarnej. 

W poniedziałek dolar jest silny na szerokim rynku nie tylko za sprawą wspomnianych oczekiwań wobec FED. Niepokojące informacje napłynęły z Szanghaju, gdzie władze wprowadziły lockdown ze względu na rosnącą liczbę przypadków COVID. To wzbudziło obawy o kondycję tamtejszej gospodarki, co już widać po nerwowym zachowaniu się rynku surowców (ropa tanieje o ponad 4 proc.). 

To może podbijać nerwowość na innych ryzykownych aktywach. Poza jenem w gronie najsłabszych walut są dzisiaj korony skandynawskie (tradycyjnie bardziej wrażliwe na ryzyko), ale i też frank (szef SNB dal do zrozumienia, że interwencje są dalej możliwe). Dopiero na dalszych miejscach są dolar nowozelandzki, euro, czy funt.

Dzisiejszy kalendarz makro jest mocno ubogi, co przesuwa uwagę rynków na spekulacje wokół działań FED, dalsze wieści z Chin, a także Ukrainy. W tym tygodniu planowane są kolejne rozmowy w Turcji, choć trudno ocenić, na ile przyniosą one jakieś przesilenie. Ukraina jest gotowa do rozmów o neutralności, ale oczekuje wycofania się wojsk rosyjskich na pozycje sprzed 24 lutego. W piątek jeden rosyjskich generałów nie wykluczył, że operacja wojskowa może skupić się tylko na Donbasie, ale żadne działania Rosjan tego nie potwierdzają.


Sporządził: Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | Szanghaj | pandemia koronawirusa | Fed | Chiny | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »