Bank Japonii poluzował politykę pieniężną

Zgodnie z oczekiwaniami na zakończonym dziś posiedzeniu Bank Japonii poluzował politykę monetarną. Wbrew doniesieniom nie polegało ono jednak na dalszym cięciu stóp procentowych do bardziej ujemnych poziomów, co i tak już bije w sektor finansowy, a na wprowadzeniu dodatkowej modyfikacji programu luzowania ilościowego, która ma na celu wystromienie krzywej rentowności.

Zgodnie z oczekiwaniami na zakończonym dziś posiedzeniu Bank Japonii poluzował politykę monetarną. Wbrew doniesieniom nie polegało ono jednak na dalszym cięciu stóp procentowych do bardziej ujemnych poziomów, co i tak już bije w sektor finansowy, a na wprowadzeniu dodatkowej modyfikacji programu luzowania ilościowego, która ma na celu wystromienie krzywej rentowności.

Jest to nowe niestandardowe narzędzie w polityce monetarnej, polegające na rozszerzeniu bazy monetarnej, tak aby można było kontrolować rentowności obligacji skarbowych. Po ogłoszeniu decyzji rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wzrosły w okolice zera po raz pierwszy od marca br. Dodatkowo BoJ potwierdził, że będzie gotowy luzować politykę pieniężną dopóki nie osiągnięty zostanie 2 proc. cel inflacyjny, a bank jest gotów nawet go przestrzelić.

Dodajmy tylko, że Bank Japonii działa już na kilku frontach. Skupuje obligacje skarbowe o wartości 80 bilionów jenów rocznie, aktywa z rynku funduszy ETF (6 bilionów), obligacje korporacyjne (3.2 biliona) czy fundusze oparte o rynek nieruchomości gdzie roczny skup wynosi 90 bilionów jenów. Poranna konferencja szefa Banku Japonii nie okazała się już przełomowa. Haruhiko Kuroda odnosił się do powtarzanych już wielokrotnie kwestii. Zaznaczał, że BoJ będzie dalej luzował politykę pieniężną jeśli zajdzie taka potrzeba, a w grę wchodzą zarówno dalsze cięcia stóp procentowych, jak i rozszerzenie programu skupu aktywów.

Reklama

O ile w pierwej reakcji rynkowej na skutek braku oczekiwanego cięcia stóp procentowych mieliśmy do czynienia z umocnieniem jena, to jednak dodatkowe wprowadzenie zmodyfikowanej wersji QE oczywiście poskutkowało osłabieniem japońskiej waluty i wzrostem notowań pary USDJPY. W trakcie konferencji Haruhiko Kurody notowania USDJPY zawróciły jednak na południe i spadły już znacząco poniżej poziomu 102. Zasadniczy pytaniem jest teraz czy wzrost pary USDJPY będzie trwały w świetle wieczornej decyzji FED, po którym rynek oczekuje pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie, co powinno być czynnikiem oddziałującym w kierunku spadku notowań USD. Większy wpływ na notowania amerykański waluty niż sama decyzja może mieć konferencja prasowa Janet Yellen po posiedzeniu FOMC oraz najnowsze prognozy makroekonomiczne członków Komitetu.

Dzisiejsza decyzja Banku Japonii wspiera popyt na ryzykowne aktywa i przekłada się na wzrost notowań walut uznawanych za bardziej ryzykowne. Wśród głównych najbardziej zyskują te z antypodów. Popyt na ryzykowne aktywa wspierany jest również wzrostem cen ropy naftowej zgodnie z wczorajszymi danymi API zapasy paliw w USA skurczyły się nieoczekiwanie o 7.5 mln baryłek wobec oczekiwanego wzrostu o 3.2 mln baryłek. Jeśli w dzisiejszych oficjalnych danych amerykańskiego Departamentu Energii zobaczymy potwierdzenie tych danych ruch wzrostowy na ropie będzie prawdopodobnie kontynuowany.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »