Dolar po 4 złote, co dalej?

Stało się nieuniknione, po raz pierwszy od 11 lat przy kursie dolara zobaczymy "4" z przodu. Od wielu miesięcy zdecydowana większość prognoz dla złotego zakładała taki scenariusz, dlatego o zaskoczeniu nie ma mowy. Skoro cel został osiągnięty, to warto pomyśleć o tym co dalej i jak rysuje się przyszłość polskiej waluty w średnim terminie.

Stało się nieuniknione, po raz pierwszy od 11 lat przy kursie dolara zobaczymy "4" z przodu. Od wielu miesięcy zdecydowana większość prognoz dla złotego zakładała taki scenariusz, dlatego o zaskoczeniu nie ma mowy. Skoro cel został osiągnięty, to warto pomyśleć o tym co dalej i jak rysuje się przyszłość polskiej waluty w średnim terminie.

Na wstępie warto podkreślić, że kurs USDPLN nie wynika ze słabości polskiej waluty, a tym bardziej jakichkolwiek czynników politycznych. Na tle walut regionu złoty zachowuje się bardzo dobrze, co kontrastuje na przykład z naszą giełdą, która w tym roku należy do ścisłej czołówki najgorszych parkietów na świecie (patrząc tylko na WIG20).

Kurs USDPLN jest zatem zależny od notowań amerykańskiej waluty na globalnych rynkach, przede wszystkim względem euro.

Dolar zyskuje ze względu na niemal pewną podwyżkę stóp procentowych w grudniu, zaś euro traci ze względu na niemal pewne luzowanie polityki monetarnej przez EBC w tym samym miesiącu. W naszej prognozie zakładamy, że oba wydarzenia będą miały miejsce, ponieważ komunikacja ze strony banków centralnych jest jednoznaczna. Gdyby, któreś z tych wydarzeń nie nastąpiło, to kurs USDPLN szybko mógłby spaść o ponad 10 groszy i zmierzać nawet w kierunku 3,80 jednak nie jest to scenariusz bazowy.

Reklama

Jeżeli oba wydarzenia nastąpią, to za dolara powinniśmy płacić jeszcze więcej, ale wzrosty nie muszą być już tak dynamiczne. Złoty może stracić kolejne 5 groszy względem dolara do końca roku, ale potem powinien nastąpić okres stabilizacji w okolicy 4 zł ze względu na to, że kluczowe wydarzenia nastąpią i rynek będzie je mógł zdyskontować w 100%.

FED przy okazji podwyżki stóp procentowych najprawdopodobniej zakomunikuje, że ścieżka podwyżek będzie powolna i będzie chciał zbadać reakcję gospodarki na pierwsze działania. To oznacza nawet pół roku przerwy do kolejnej podwyżki i właśnie w tym okresie złoty może nieco zyskać względem dolara. Kolejna podwyżka w USA może nastąpić w okolicy połowy przyszłego roku, dlatego już drugi kwartał powinien być mniej udany dla polskiej waluty i kurs USDPLN powinien znaleźć się bliżej poziomu 4,10. Na większe umocnienie złotego względem dolara na razie nie ma co liczyć, chyba, że banki centralne postanowią mocno zaskoczyć inwestorów.

Mateusz Adamkiewicz

Autor jest analitykiem rynków finansowych HFT Brokers

Dowiedz się więcej na temat: Nie ma mowy!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »