Dziś w centrum uwagi dane z Wielkiej Brytanii

Puste kalendarium makroekonomiczne nie sprzyja zmianom na rynku walutowym na początku przedświątecznego tygodnia. Wśród głównych walut wyróżnia się dziś jedynie japoński jen, który zyskuje wraz z pogorszeniem rynkowego sentymentu w wyniku wzrostu napięć geopolitycznych. Stany Zjednoczone nie wykluczają bowiem kolejnych nalotów w Syrii, a Korea Północna przeprowadza kolejne próby balistyczne, co niepokoi jej południowego sąsiada oraz Stany Zjednoczone.

Puste kalendarium makroekonomiczne nie sprzyja zmianom na rynku walutowym na początku przedświątecznego tygodnia. Wśród głównych walut wyróżnia się dziś jedynie japoński jen, który zyskuje wraz z pogorszeniem rynkowego sentymentu w wyniku wzrostu napięć geopolitycznych. Stany Zjednoczone nie wykluczają bowiem kolejnych nalotów w Syrii, a Korea Północna przeprowadza kolejne próby balistyczne, co niepokoi jej południowego sąsiada oraz Stany Zjednoczone.

Dziś przed południem opublikowane zostaną najważniejsze w tym momencie z punku widzenia notowań funta szterlinga dane dotyczące inflacji. Bank Anglii zaostrzył ostatnio retorykę nie wykluczając podwyżki stóp w sytuacji dalszego umocnienia presji inflacyjnego i przy zachowaniu dobrej koniunktury gospodarczej. Głosy co do potrzeby podwyżek stóp procentowych złagodniały, niemniej jednak nieoczekiwane przyspieszenie dynamiki cen z pewnością umocniłoby notowania brytyjskiej waluty. Konsensus rynkowy wskazuje na stabilizację inflacji CPI w marcu na poziomie 2.3 proc. r/r i spadek bazowej do 1.9 proc. r/r z 2.0 proc. r/r odnotowanych poprzednio. Nieoczekiwane przyspieszenie wzrostu cen w poprzednim miesiącu przełożyło się na wzrost pary GBPUSD o ponad figurę.

Reklama

W tym momencie notowania znajdują się pośrodku obserwowanego w ostatnich kilku miesięcy przedziału wahań pomiędzy 1.20, a 1.28 i poza spekulacjami związanymi z kolejnymi ruchami Banku Anglii determinowane są rozwojem negocjacji dotyczących Brexitu, które w tym momencie stanowią największy czynnik ryzyka dla notowań brytyjskiej waluty. W zależności od ich przebiegu notowania mogą podążyć zarówno w kierunku górnego, jak i dolnego ograniczenia kanału. Uwzględniając jednak komunikaty wysyłane przez Unię Europejską oraz ryzyka przed jakimi stoi Wielka Brytania po wyjściu ze wspólnoty, presja na notowania funta może się jeszcze.

W związku z nieznacznym wzrostem awersji do ryzyka na globalnych rynkach finansowych główne indeksy giełdowe cofają się, a złoto ponownie podchodzi pod 1260 USD za uncję. Ropa naftowa mimo kilkunastocentowego spadku w przypadku odmiany WTI znajduje się już w okolicy 53 dolarów za baryłkę.

Nie licząc danych z Wielkiej Brytanii, kalendarium makroekonomiczne jest raczej puste. Poznamy indeks niemieckiego instytutu ZEW. Głos zabierze szef oddziału Minneapolis Fed Neel Kashkari. Jest on jednak jednym z najbardziej gołębio nastawionych przedstawicieli Komitetu i jego komentarze nie powinny odbić się większym echem, podobnie zresztą jak wczorajsze wystąpienie szefowej amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen, które nie było przełomowe, gdyż ponownie powtarzane były kwestie bliskości spełnienia obydwu mandatów Fed. Odnośnie przyszłych ruchów w amerykańskiej polityce monetarnej mogliśmy tylko usłyszeć, iż stopniowo będziemy przybliżać się do kolejnych podwyżek, gdyż gospodarka jest w dobrej kondycji.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty | centrum uwagi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »