FED wsparł dolara, ale co dalej?

W środę wieczorem FED zgodnie z oczekiwaniami podniósł stopy procentowe o 25 p.b. do przedziału 1,00-1,25 proc. W komunikacie podkreślono, że wcześniejsze spowolnienie w gospodarce powinno być przejściowe, a aktywność powinna nadal wzrastać w umiarkowanym tempie.

Odnotowano ostatnie niższe wskazania dla inflacji, ale podtrzymano ocenę, iż wskaźnik CPI ustabilizuje się wokół celu 2 proc. w średnim terminie. Sytuacja gospodarcza powinna zdaniem FED pozwolić na dalsze podwyżki stóp procentowych (zaprezentowana projekcja sporządzana przez członków FED wskazuje na jeszcze jeden ruch o 25 p.b. w tym roku, oraz trzy podwyżki o 25 p.b. w przyszłym).

Jednoznacznie wskazano też, że jeszcze w 2017 r. dojdzie do rozpoczęcia procesu redukcji bilansu FED (ograniczenia skali reinwestycji zapadających aktywów finansowych będących w posiadaniu banku centralnego), a także opublikowano szczegółową informację, z której wynika, że w pierwszych miesiącach skala wtórnych zakupów będzie ograniczana o nie więcej, niż 10 mld USD miesięcznie (6 mld USD na obligacje skarbowe i 4 mld USD na instrumenty MBS), po czym w ciągu kolejnych 12-miesięcy ma wzrosnąć do 50 mld USD miesięcznie. Zdaniem przemawiającej na konferencji prasowej szefowej FED, proces ten powinien potrwać kilka lat i nie jest intencją FED używanie tego narzędzia, jako zastępczego wobec zapowiadanych dalszych podwyżek stóp procentowych.

Reklama

Opinia: Kluczowe wydarzenie z ostatnich dni to oczywiście "środowe" informacje z FED. Wniosek po posiedzeniu jest prosty - FED nie zamierza się "dostosować" do rynku, który wciąż zaniża "możliwości" banku centralnego w kwestii ścieżki przyszłych podwyżek stóp procentowych.

To rynek powinien to zrobić. Oczywiście nic od razu - model CME FEDWatch pokazuje, że rynek nadal jest sceptyczny wobec szans na kolejną podwyżkę stóp w tym roku - szanse na taki ruch we wrześniu wynoszą zaledwie 18 proc., w listopadzie niecałe 21 proc., a w grudniu mniej niż 42 proc. Tym samym wiele będzie zależeć od publikacji danych makroekonomicznych.

W ostatnich tygodniach było wiele rozczarowań, niemniej fakt, że FED je bagatelizuje może sugerować, że ta negatywna tendencja może się odwrócić. Wczoraj poznaliśmy lepsze od spodziewanych odczyty regionalnych indeksów z Nowego Jorku (19,8 pkt.), oraz Filadelfii (27,6 proc.), ale słabo wypadła majowa dynamika produkcji przemysłowej (0,0 proc. m/m).

Warto przypomnieć, że ważne dane mieliśmy też w środę - inflacja CPI i sprzedaż detaliczna wypadły zaskakująco słabo i poniżej szacunków. Na razie, mamy zatem tylko wiarę w to, że w amerykańskiej gospodarce może być lepiej, bo w danych tego wciąż nie widać. Dzisiaj w kalendarzu poznamy dane nt. dynamiki wydanych pozwoleń na budowę domów i rozpoczętych budów, oraz szacunków nt. indeksu nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan.

Przyszły tydzień będzie ubogi w odczyty - uwagę przykują dane nt. salda obrotów C/A w I kwartale, oraz dynamika sprzedaży domów. Większy wpływ mogą mieć wypowiedzi członków FED, czy też informacje polityczne związane z prowadzonym dochodzeniem ws. kontaktów ludzi z otoczenia prezydenta Donalda Trumpa z Rosjanami i prób wpływania na wybory w 2016 r.

Patrząc przez pryzmat koszyka FUSD (US Dollar Index) widać, że mamy nadal proces "szukania dna" przez dolara. Teoretycznie można przyjąć, że zostało ono "ubite" na przestrzeni ostatnich 3 tygodni, ale tutaj pewności jeszcze nie ma. Nie udało się chociażby trwale wybić ponad opór przy 97,68 pkt., jaki stanowi szczyt sprzed 2 tygodni i przetestować kluczowego rejonu 98,4 pkt.

Wskaźnik RSI 9 odbił się od swojego wsparcia, ale do testu kluczowej linii trendu spadkowego z ostatniego półrocza ma jeszcze nieco miejsca. Na razie mamy, zatem tylko "umiarkowany" optymizm, jeżeli chodzi o dalsze perspektywy dla dolara.

Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | Fed | rynek walutowy | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »