Kondycja funta na tle danych

Wczoraj eurodolar zakreślił maksima w okolicach 1,1570 - po czym noc przyniosła korektę kursu do 1,1490.

Wczoraj eurodolar zakreślił maksima w okolicach 1,1570 - po czym noc przyniosła korektę kursu do 1,1490.

Teraz mamy nowy dzień, dolar wstępnie znów traci, aczkolwiek zdaje się, że przy 1,1530 wykreowany został lokalny, tymczasowy opór. Tak czy inaczej, zasadnicza konsolidacja jesienna została pokonana - mianowicie poprzez wzmocnienie euro. Tak zresztą zakładaliśmy co do zasady. Wynika to choćby z faktu, że Fed zaczął nieco tracić swój impet wiodący w kierunku zacieśniania polityki monetarnej - i wypowiedzi szefostwa Banku sugerują, iż polityka w tym roku będzie może łagodniejsza niż wydawało się kilka miesięcy temu. Poza tym dobrej atmosfery dolarowi nie robi na pewno zamieszanie wokół government shutdown.

Reklama

Przyszło parę danych makro z Europy. W szczególności produkcja przemysłowa w Hiszpanii spadła r/r o 2,6 proc. w listopadzie, natomiast we Włoszech o 1,6 proc. m/m. Oczekiwano tu zejścia tylko o 0,3 proc., tak więc włoski wynik rozczarowuje.

Miesięczna dynamika PKB Wielkiej Brytanii za listopad wypadła nieźle: np. +1,4 proc. r/r przy założeniu +1,3 proc. Para GBP/EUR jest jednak nisko, na 1,1050 - czyli euro ma siłę, a funt nie. To mniej więcej dołki z wczoraj i poziomy tylko trochę wyższe od dotychczasowych minimów styczniowych, ulokowanych przy 1,0985. Znowuż na GBP/USD mamy 1,2730, lokalny opór to 1,28, a dołek z początku nowego roku to ok. 1,2445.

Ewentualne wzmocnienie funta może być ograniczane tym, że mimo relatywnie niezłego odczyt PKB, pojawiły się teraz mizerne publikacje o produkcji przemysłowej za listopad. Spadła m/m o 0,4 proc. r/r, r/r o 1,5 proc., oczekiwano wyników +0,2 proc. m/m oraz -0,7 proc. r/r.

O 14:30 poznamy odczyt inflacji CPI dla USA, dość istotny w kontekście polityki FOMC. Wcześniej, o 13:00, przekonamy się, jak wypadła produkcja przemysłowa w Indiach w listopadzie.

Temat PLN

Złoty ma się w miarę nieźle do dolara, jeśli rozumieć przez to fakt, że wykres plasuje się mimo wszystko poniżej grudniowych dolnych ograniczeń. Mamy aktualnie 3,7250, a i tak wczoraj kurs schodził prawie grosz niżej.

Na EUR/PLN widzimy 4,2930 - marazm trwa. Wykres GBP/PLN klaruje się przy 4,74. Wygląda to podobnie jak na parze funt-euro. Jest szansa dla funta na odbicie, ale bardziej techniczna niż fundamentalna, vide wspomniane wyżej dane o przemyśle.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »