Korekta spadkowa funta

Ostatni tydzień nie był nazbyt dobry dla brytyjskiej waluty. Korekta wcześniejszego umocnienia, która zapowiadała się na łagodny ruch, nabrała tempa - dobrze to widać na wykresie notowań koszyka handlowego funta liczonego przez Bank Anglii (wykres poniżej). Wyraźnie wzrosło prawdopodobieństwo powrotu do średnioterminowego trendu spadkowego, chociaż aby móc postawić taką tezę, należy sprawdzić, czy rynek złamie istotne wsparcie przy 77,7 pkt.

Ostatni tydzień nie był nazbyt dobry dla brytyjskiej waluty. Korekta wcześniejszego umocnienia, która zapowiadała się na łagodny ruch, nabrała tempa - dobrze to widać na wykresie notowań koszyka handlowego funta liczonego przez Bank Anglii (wykres poniżej). Wyraźnie wzrosło prawdopodobieństwo powrotu do średnioterminowego trendu spadkowego, chociaż aby móc postawić taką tezę, należy sprawdzić, czy rynek złamie istotne wsparcie przy 77,7 pkt.

Niemniej inwestorzy dostali więcej argumentów przemawiających za tym, aby być bardziej ostrożnym w kwestii perspektyw dla brytyjskiej gospodarki. Jeszcze w ubiegłym tygodniu rozczarowała dynamika produkcji przemysłowej w lipcu (a konkretnie przetwórstwo). Wtedy też pojawił się komentarz tamtejszego urzędu statystycznego, że w zasadzie trudno jest znaleźć pozytywy w ostatnim osłabieniu funta po referendum.

To sprawiło, że dane nt. inflacji CPI publikowane w miniony wtorek, były bardziej obserwowane - zwłaszcza, że liczono na to, że słaby funt sprawi, że być może uda się nawet naruszyć prognozy ekonomistów. Tak się nie stało - inflacja nieznacznie rozczarowała (odczyty były poniżej oczekiwań), chociaż w porównaniu z lipcem nie wypadła źle. To szybko zestawiono z tym, że wcześniej Mark Carney przemawiając w parlamencie bronił sierpniowej decyzji Banku Anglii, gdzie zdecydowano się obniżyć stopy procentowe i powrócić do programu QE. Carney powiedział wtedy, że BOE nie zawaha się zrobić dalszych ruchów, jeżeli będzie taka potrzeba. I rzeczywiście - o ile czwartek członkowie MPC byli jednomyślni, co do tego, aby pozostawić parametry polityki monetarnej bez zmian - o tyle w opublikowanych natychmiast zapiskach z tego posiedzenia przyznano, że kolejny ruch ze strony BOE może mieć miejsce jeszcze w tym roku, jeżeli będzie realizowany scenariusz założony przez Bank w sierpniu.

Reklama

Oczywiście dodano przy tym, że ostatnie dane wypadły nieco lepiej - ale psychologiczny nawis nad rynkiem pozostał. Zwłaszcza, że wygląda na to, że mocne dane w lipcu były krótkoterminowym fenomenem - opublikowana w czwartek sprzedaż detaliczna wskazała w sierpniu na spadek o 0,2 proc. m/m, a dane dynamika roczna utrzymała się na poziomie 6,2 proc. W przyszłym tygodniu kalendarz jest pusty - większą uwagę przykuć może kwartalny biuletyn BOE publikowany w środę, jeżeli okaże się pomocnym narzędziem w szacowaniu potencjalnej ścieżki danych makro i działań BOE w najbliższych miesiącach. Trzeba też pamiętać o tym, że wczesną wiosną oczekuje się oficjalnego uruchomienia procedury Brexitu, a zbyt wiele niejasności związanych z procesem negocjacyjnym może zawczasu rzutować na gospodarkę.

Bilans tygodnia jest mieszany dla franka, chociaż w zestawieniach z walutami przeważają nieznaczne zwyżki. Interpretacja? Zwyczajowe, kwartalne posiedzenie Narodowego Banku Szwajcarii, jakie miało miejsce w czwartek 15 września, nie wniosło wiele do obrazu rynku, bo nie mogło. Parametry polityki monetarnej nie uległy zmianie, SNB podkreślił, że frank jest wciąż "przewartościowany" (brzmi to już jak mantra), oraz dodał, że będzie aktywny na rynku, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Tylko, czy SNB rzeczywiście będzie zobowiązany do działań? Jeszcze 6 września poznaliśmy zaskakująco dobre dane nt. PKB w II kwartale, który przyspieszył do 0,6 proc. k/k i 2,0 proc., oraz inflacji CPI (zmalała do -0,1 proc. r/r). Wtedy pisaliśmy, że dla banku centralnego są to sygnały wytrącające argumenty za luzowaniem polityki, czy też bardziej agresywnymi działaniami mającymi osłabić franka. SNB będzie, zatem bierny, a swoją aktywność ograniczy do działań, kiedy CHF nadmiernie się umocni w krótkim terminie. Czwartkowe posiedzenie SNB nie dało argumentów do zmiany tej tezy.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: funt brytyjski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »