Na rynku walutowym lepiej wstrzymać się z pochopnymi decyzjami. Frank może jeszcze sporo potanieć
W perspektywie kilku miesięcy możliwy jest spadek kursu franka szwajcarskiego nawet poniżej 4 zł. Rynek walutowy musi jednak ochłonąć po emocjach, jakich mu dostarczył bank centralny Szwajcarii oraz Europejski Bank Centralny, który zdecydował o większym niż oczekiwano poluzowaniu polityki pieniężnej.
22 stycznia EBC podjął decyzję o luzowaniu ilościowym, czyli operacji skupu rządowych obligacji. Do września 2016 roku wyda na ten cel bilion euro, aż dwa razy więcej niż oczekiwano na rynku. To zwiększy ilość pieniądza w strefie euro, co wpłynie na wzrost ożywienia gospodarczego na kontynencie.
"Frankowiczom" należy się pomoc państwa? Wypowiedz się!
- W przypadku QE [quantitative easing, luzowanie ilościowe - red.] oceniamy, że jednak złoty będzie cały czas tracił, ponieważ jest mimo wszystko bardziej skorelowany z walutami europejskimi. Jesteśmy dużo mniejszą gospodarką, więc jesteśmy bardziej podatni na tego typu wahania - mówi agencji informacyjnej Newseria Marek Paciorkowski, dyrektor ds. rynków finansowych Aforti Exchange.
Decyzja EBC o rozpoczęciu skupu obligacji przyniosła spadek wartości euro, może ono jeszcze tanieć.
- Potencjał spadku kursu euro do dolara jest w tej chwili bardzo duży - ocenia Marek Paciorkowski.
W najbliższym czasie rynek walutowy będzie też czekać na rozwój sytuacji w Grecji po wygranej lewicowej partii Syriza w niedzielnych wyborach parlamentarnych.
Pozostaje również kwestia tego, co zrobi bank Szwajcarii, czy będzie kolejna interwencja, bo osłabienie euro wpłynie mocno na wzmocnienie franka. Umacniająca się waluta już niepokoi szwajcarskie firmy, bo osłabia konkurencyjność tamtejszej gospodarki.
Po ostatnich wydarzeniach rynek walutowy jest nieco rozchwiany i trudno racjonalnie ocenić, co się na nim w najbliższych dniach stanie. Wkrótce jednak inwestorzy powinni zacząć wracać do równowagi.
- Uważam, że powinniśmy poczekać, wtedy rynek zdąży już dobrze przeanalizować co się stało i na tyle się uspokoić, żeby realnie spojrzeć, co dalej z tą walutą - doradza Marek Paciorkowski. - Może się zdarzyć, że frank zatrzyma się w okolicach 4,30-4,32, a to będzie szansa na ponowne osłabienie franka. Oczywiście ono nie będzie tak samo dynamiczne, ale można liczyć na kilkumiesięczne, powolne osuwanie się w kierunku 4,00-3,80.
Dla rynku franka koniec miesiąca będzie kluczowy także z punktu widzenia analizy technicznej. Operując na walucie, która jest zmienna w krótkim terminie, trzeba znaleźć da niej punkt równowagi w długim okresie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Jest szansa na to, że dojdzie do korekcyjnego cofnięcia, ponieważ rynek od 2008 roku znajduje się w takim bardzo regularnym kanale wzrostowym, gdzie ostatnie wybicie idealnie wpasowuje się w piątą falę. Jak wiadomo rynek porusza się w cyklach i ta piąta fala zazwyczaj jest ostatnią w takim długoterminowym cyklu wzrostów - zwraca uwagę dyrektor ds. rynków finansowych Aforti Exchange.