Nowy czas dla USD/PLN
Rezerwa Federalna podniosła oprocentowanie o 0,25 pb, do zakresu 0,75 - 1,00 proc. Konsensus Fed nadal zakłada dwie kolejne podwyżki w tym roku, a są w FOMC i tacy, którzy chcieliby jeszcze więcej. Fed podwyższył prognozy wzrostu PKB USA na lata 2017 i 2018.
I jaki po tym wszystkim jest dolar? Słaby. Wczoraj rano, nawet jeszcze wczesnym popołudniem, wykres oscylował przy 1,0620-30 - a tymczasem dziś w nocy było i 1,0745. Teraz mamy powrót na niższe poziomy, tj. ok. 1,0725, ale to wciąż mocne testowanie linii spadkowej, o której parę razy pisaliśmy.
Fed po prostu na tyle jasno określił swoją politykę, że sama realizacja scenariusza trzech podwyżek nie będzie już robić dużego wrażenia - chyba że na jakiś czas zostanie zaburzona, stanie pod znakiem zapytania, stanie się mniej pewna, a następnie znów nabierze mocy.
W Holandii Partia Wolności osiągnęła dobry wynik, lepszy niż 5 lat temu, a Partia Ludowa gorszy niż wtedy - ale jednak to Partia Ludowa ma zdecydowanie więcej mandatów w tamtejszym odpowiedniku Sejmu. To trochę uspokoiło rynek, jako że program eurosceptyczny i antyimigrancki nie budzi optymizmu wśród finansistów, obawiających się rozmaitych reperkusji. A przecież Mario Draghi, podobnie jak inni oficjele unijni, podkreśla, że UE i Euroland to drogi bez odwrotu...
Bank Japonii w nocy nie zmienił stopy procentowej, zgodnie z prognozą zdecydowano o utrzymaniu -0,1 proc. O 10:00 stopy określi Norwegia, nie zakłada się tu zmiany. O 11:00 poznamy inflację HICP dla strefy euro, o 12:00 decyzję nt. stóp dla Turcji, o 13:00 - dla Wielkiej Brytanii (nie przewiduje się modyfikacji aktualnych poziomów). O 13:30 mamy dane o pozwoleniach na budowę domów w USA oraz o aktualnych budowach, a także indeks Fed z Filadelfii i tygodniową liczbę wniosków o zasiłek.
O 14:00 poznamy bilans płatniczy Polski tudzież dane o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w naszym kraju. Od pewnego czasu dane gospodarcze są niezłe, co skwapliwie wykorzystuje obecny rząd, uważając to za swój sukces. Zobaczymy, czy i dziś tak będzie.
Na razie złoty pozostaje mocny do dolara, bo USD/PLN lokuje się przy 4,02. To trzy grosze poniżej dolnego ograniczenia konsolidacji, która ciągnęła się od pierwszej połowy lutego w zakresie 4,05 - 4,10. Zaiste mamy więc nowy czas dla tej pary i 'zero piątka' może być oporem.
Na EUR/PLN widzimy 4,3110, tutaj zmiany nie były tak drastyczne, trend boczny jest kontynuowany, bawimy się wokół 'trzydziestki'. Funt jest słaby, para funt-złoty sytuuje się przy 4,9330.
Tomasz Witczak
