Rynek kryptowalut odnotowuje same straty

W piątek po południu złoty odrabia straty wywołane środowym posiedzeniem Fedu - EUR/PLN jest już na poziomie 4,214. Zniżkują również rentowności polskich papierów skarbowych - 10-letni benchmark jest na poziomie 3,14 proc. Tymczasem po decyzji FED, rynek kryptowalut przez ostatnie 48 godzin odnotowuje same straty.

- Dzisiaj na rynku jest niewielka płynność, więc zmiany mogą nie być miarodajne - można więc oczekiwać kontynuacji reakcji na początku przyszłego tygodnia. Nic nie wskazuje jednak na to, żeby rentowności miały rosnąć - powiedział PAP Biznes Mirosław Budzicki, strateg rynku długu PKO BP.

W środę amerykańska Rezerwa Federalna podjęła decyzję o podniesieniu głównej stopy procentowej funduszy federalnych do 1,00-1,25 proc. z 0,75-1,00 proc. Fed przedstawił plan normalizacji sumy bilansowej. Członkowie Fed uważnie monitorują rozwój sytuacji inflacyjnej i ciągle oczekują jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych w 2017 r.

Reklama

- Fed był wprawdzie jastrzębi w stosunku do oczekiwań rynkowych, ale na rynku przeważa dobry sentyment i inwestorzy zdają się ignorować wszelkie argumenty przemawiające za wzrostem rentowności- powiedział.

- Dane w przyszłym tygodniu m.in.: wzrost płac, sprzedaż detaliczna prawdopodobnie pokażą wysoką dynamikę, ale nie wygląda na to, żeby miało nas to wybić z trendu spadkowego, nawet jeśli będziemy mieli krótkookresową słabszą reakcję - zakładam, że niskie rentowności będą się utrzymywać - dodał.

ZŁOTY MOŻE SIĘ OSŁABIAĆ

Potencjał do osłabienia się polskiej waluty na początku przyszłego tygodnia widzi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.

" Piątkowy handel upłynął pod znakiem mniejszej aktywności za sprawą tzw. długiego weekendu. Złoty próbował nieco odreagować przecenę wywołaną bardziej jastrzębimi sygnałami z Fed, ale nie był to ruch znaczący" - napisał.

"Utrzymane zostały wskazywane rano wsparcia przy 3,7650-3,7700 dla USD/PLN, oraz 4,2050-4,2100 dla EUR/PLN, co sprawia, że nowy tydzień może zacząć się od zwyżek obcych walut w relacji do złotego" - dodał.

.....................................

Akcje, towary, kryptowaluty, wszystko poszły w dół

Złoto i ropa spadają, a Wall Street jest wstrząśnięte akcjami firm technologicznych. Nazywają je akcjami FANG, co oznacza Facebook, Amazon, Netflix i Google. Giełdowy spadek FANG w ciągu ostatnich kilku dni jest znaczący i całe powstałe zamieszenie dotyczy tego, czy jest to tylko niezbędna korekta czy początek czegoś większego.

Z mojego punktu widzenia, ani bilans tych firm, ani ich perspektywy wzrostu nie przekroczyły 30% od stycznia tego roku. Jeżeli jednak Donald Trump zdoła wycofać się z tego gwałtownego spadku akcji i przeforsuje reformy podatkowe oraz regulacyjne, których wypatruje, FANG będzie siłą z którą przyjdzie nam się liczyć.

Rynek kryptowalut przez ostatnie 48 godzin odnotowuje same straty ale wydaje się, że łagodna poprawa jest blisko.

Bitcoin odnotował ogromny spadek w wysokości 850 dolarów od czasu rekordowego notowania w poniedziałek. Jesteśmy jednak oswojeni z tego typu korektami rynkowymi, zważywszy na fakt, że zaledwie trzy tygodnie temu widzieliśmy korektę w wysokości 920 dolarów.

Dobrą wiadomością jest, że znaleźliśmy pewne wsparcie we wzrastającym trendzie, ale istnieje dosyć spora szansa, że złamany zostanie poziom 1900 dolarów za monetę.

Tak czy owak, musimy zrozumieć, że jest to rynek wysokiego ryzyka i jeśli nie czujesz się pewnie w tym obszarze, zdecydowanie polecam dywersyfikację portfela na mniej ryzykowne aktywa w przyszłości.

Mati Greenspan, Starszy Analityk Rynków eToro

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bitcoin | kryptowaluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »