Spadająca inflacja problemem globalnym

Wyraźnie gorsze od oczekiwań odczyty indeksu ZEW oraz produkcji przemysłowej w strefie euro, w połączeniu z obniżeniem prognoz wzrostu gospodarczego przez niemiecki rząd podtrzymały obawy o kondycję europejskiej, jak i światowej gospodarki

Wyraźnie gorsze od oczekiwań odczyty indeksu ZEW oraz produkcji przemysłowej w strefie euro, w połączeniu z obniżeniem prognoz wzrostu gospodarczego przez niemiecki rząd podtrzymały obawy o kondycję europejskiej, jak i światowej gospodarki

. W tym kontekście uwagę powinny przykuć dzisiejsze wystąpienia prezesa ECB Mario Draghiego (9:00 i 20:00). Euro straciło na wartości wobec dolara - kurs EUR/USD zniżkował do 1,2625. Potwierdzeniem gorszej koniunktury na świecie okazały się również dane o inflacji. Wczorajsze oraz dzisiejsze odczyty wskazały bowiem na silniejszy od oczekiwań spadek dynamiki wzrostu cen w Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz Chinach. Dziś w tę tendencje prawdopodobnie wpiszą się również dane z rodzimej gospodarki - odczyt inflacji CPI o godzinie 14:00 (więcej na ten temat poniżej). Wczoraj osłabieniu nie oparł się polski złoty, na co oprócz słabszych nastrojów na rynkach globalnych wpływ miało również pogłębienie się deficytu na rachunku bieżącym. Kurs EUR/PLN wzrósł do 4,2050, a USD/PLN do 3,3270.

Reklama

Po wczorajszym odczycie inflacji, dziś czeka nas kolejna porcja danych z Wielkiej Brytanii, tym razem poznamy wskaźniki z rynku pracy.

O godzinie 10:30 opublikowana zostanie stopa bezrobocia (konsensus: 6,1 proc.), zmiana liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (konsensus: -35 tys.) oraz dynamika średniego wynagrodzenia (konsensus 0,7 proc. r/r). Kilka miesięcy temu, gdy na rynku powszechnie oczekiwano, że Bank Anglii podniesie stopy na przełomie 2014 i 2015 roku, jednym z nielicznych czynników, który psuł obraz brytyjskiej gospodarki i nie pozwalał na nadmierne zaostrzenie tonu przez władze monetarne była spadająca dynamika średniego wynagrodzenia.

Decydenci oczywiście wciąż bacznie obserwują ten wskaźnik, dlatego też jeżeli dziś wraz z oczekiwanym spadkiem stopy bezrobocia przyspieszy dynamika płac, funt szterling powinien odrobić przynajmniej część wczorajszych strat.

Zza Oceanu dziś poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej. Konsensus za wrzesień kształtuje się na poziomie -0,1 proc. w ujęciu miesięcznym. Prawdopodobny spadek dynamiki związany jednak powinien być przede wszystkim z pewnym odreagowaniem stosunkowo wysokiej sprzedaży w sierpniu (w tym w dużej mierze samochodów), a nie z pogorszeniem się sytuacji materialnej konsumentów.

Dlatego też dane nie powinny w znacznym stopniu zmienić pozytywnego obrazu koniunktury w USA (zwłaszcza w sytuacji postępującej poprawy na rynku pracy). W tym kontekście dużo więcej powinniśmy dowiedzieć się z tzw. Beżowej Księgi, czyli raportu o stanie gospodarki. Największe zainteresowanie powinny wzbudzić słowa o kondycji rynku pracy oraz ewentualne wzmianki o wpływie spowolnienia za granicą na wzrost gospodarczy w USA. Potwierdzenie słów z ostatniego protokołu z posiedzenia FOMC o możliwym negatywnym wpływie gorszej koniunktury na świecie i silnego dolara na gospodarkę USA mogą osłabić amerykańską walutę.

Prognoza mBanku odnośnie dzisiejszego odczytu inflacji CPI w Polsce kształtuje się na poziomie -0,5 proc. r/r (konsensus rynkowy: -0,4 proc.). Pogłębienie się deflacji powinno utwierdzić uczestników rynku w przekonaniu o zbliżających się kolejnych cięciach stóp ze strony Rady Polityki Pieniężnej, co w połączeniu z eskalacją obaw o światowy wzrost gospodarczy, powinno przełożyć się na dalsze osłabienie polskiej waluty. Najbliższy opór na EUR/PLN znajduje się w okolicach 4,22 - 4,23, natomiast na USD/PLN przy 3,35.

Szymon Zajkowski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

GBPUSD - interwał dzienny

Po publikacji raportu o inflacji w Wielkiej Brytanii, funt szterling zszedł na 11-nasto miesięczne dołki w stosunku do dolara. Tempo wzrostu inflacji konsumenckiej (CPI) spadło we wrześniu do 1.2% z 1.5% w sierpniu co oznacza, że jest ona na najniższym poziomie od pięciu lat.

Spadek inflacji jest spowodowany coraz niższymi cenami ropy naftowej oraz umacniającym się funtem, który powoduje obniżenie kosztów importu. Od początku tego roku rynek wyczekiwał sygnałów ze strony BoE odnośnie podwyżek stóp procentowych. Jednak oddalenie się inflacji od 2% poziomu docelowego ustalonego przez Bank może znacznie opóźnić tą decyzję. W ubiegłym tygodniu członkowie BoE zdecydowali o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 0.5%, a zdaniem Marka Carneya "łagodne globalne środowisko inflacyjne" będzie kluczowym czynnikiem dla ścieżki polityki monetarnej. Niższa inflacja daje BoE czas przed podwyżką stóp co było można obserwować we wczorajszym spadku GBPUSD o 1%.

Po domknięciu spadkowej luki powstałej na początku września w wyniku obaw o uzyskanie przez Szkocje niepodległości, kurs GBPUSD powrócił do trwającego już dwa miesiące trendu spadkowego. Obecnie kurs porusza się w formacji przypominającej klina zniżkującego i jest bardzo blisko jego dolnego ograniczenia. Jeżeli miało by dojść do wybicia dołem z tej formacji za czym przemawiają czynniki fundamentalne, rynek będzie testował poziom 1.58534, który jest dołkiem z listopada 2013 roku. Jego ewentualne przełamanie może otworzyć drogę do dalszych spadków w okolice 1.57279, które stanowią szczyty z czerwca i lipca 2013. Ewentualne próby odreagowania powinny być korekcyjne, a w dłuższej perspektywie GBPUSD może wciąż zniżkować.

Tomasz Rauk, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

mForex.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »