Uciekaj od funta!

W ostatnim okresie jesteśmy świadkami silnej deprecjacji waluty brytyjskiej. Wywołane jest to między innymi osłabieniem tamtejszej gospodarki, a przede wszystkim kryzysem na angielskim rynku nieruchomości.

Żaden rynek nie działa w izolacji

Na podstawie analizy kształtowania się cen na rynkach akcji, towarów i walut można zauważyć, iż istnieją silne zależności między poszczególnymi sektorami rynku finansowego. Analiza zmian cen towarów pozwala bowiem określić kierunek inflacji, której to poziom z kolei ma kluczowy wpływ na kursy walutowe. Takich zależności między rynkami można wymienić bardzo wiele i jedynie ich dogłębna analiza pozwala na pełne zrozumienie sytuacji globalnej. Na podstawie obserwacji zachowania się rynków finansowych w ostatnim miesiącu można zauważyć szereg istotnych relacji między poszczególnymi sektorami.

Reklama

Rynek ropy a wartość dolara

Istnieje bardzo silna zależność między ceną ropy naftowej a wartością dolara. Relacja ta ma charakter ujemny, co oznacza, że wzrostom cen tego surowca towarzyszy zazwyczaj deprecjacja waluty amerykańskiej. W dniach 13.12-20.12.2007 wykres EURUSD charakteryzował się tendencją malejącą, z kolei ceny ropy w tym samym okresie wykazywały spadki z poziomu 94,85 USD do okolic 88,88. Koniec miesiąca przyniósł jednak odwrócenie tendencji. Obecnie mamy do czynienia z silnym osłabianiem się waluty amerykańskiej, co od razu odbija się na rynku ropy naftowej, która 27.12.2007 r. ukształtowała się na poziomie 97,8 USD. Dalszy spadek wartości dolara może przyczynić się do rekordowych wzrostów ropy nawet do okolic 100 USD.

Polska złotówka coraz silniejsza

Rynek polskiej złotówki silnie reaguje na wydarzenia światowe, a przede wszystkim na zachowanie się kursu EURUSD. W połowie grudnia, kiedy to dolar umocnił się względem euro, nasza waluta krajowa straciła nieco na wartości. Koniec miesiąca był jednak zdecydowanie bardziej pozytywny dla złotówki. Od 20.12.2007 obserwowaliśmy wzrost kursu EURUSD z poziomu 1,431 do okolic 1,47, co od razu przełożyło się umocnienie PLN. Polska waluta w tym czasie zyskała względem euro prawie 3 grosze, natomiast względem dolara ok. 8 groszy.

Rynek miedzi a akcje Spółki KGHM

Wiele spółek powiązanych jest z odpowiadającym im sektorem towarów, a ich akcje rosną lub spadają razem z cenami na danym rynku towarowym. Przykładowo, analizując historyczne kształtowanie się cen ropy można dokonać próby ustalenia przyszłej ceny akcji spółki energetycznej. Bardzo silna zależność występuje także między ceną miedzi a kursem akcji naszej spółki miedziowej.

Na początku tego miesiąca obserwowaliśmy duży spadek wartości miedzi (07.12-18.12.2007) z poziomu 6965 USD do okolic 6330 USD, a następnie nastąpił wzrost o prawie 600 USD (18.12-27.12.2007). Na podstawie analizy kształtowanie się cen miedzi oraz cen akcji Spółki KGHM można stwierdzić, iż występuje korelacja dodatnia między tymi zmiennymi. Wykresy oby dwóch walorów wyglądają bowiem bardzo podobnie. Co prawda różnią się one siłą ruchu, jednak poruszają się one praktycznie zawsze w tym samym kierunku. W badanej relacji występuje bowiem silna więź przyczynowo-skutkowa. Wyższa cena miedzi, to większe przychody spółki a tym samym wyższa wartość jej akcji.

Decyzje Banków Centralnych

W grudniu Angielski Bank Centralny oraz FOMC podjęły decyzję o obniżeniu stóp procentowych. Zarówno w Wielkiej Brytanii jak i Stanach Zjednoczonych koszt pieniądza został zmniejszony o 25 pkt. bazowych. Taka decyzja banków związana jest przede wszystkim z kryzysową sytuacją na tamtejszych rynkach finansowych, a głównie chodzi tutaj o rynek nieruchomości. Najprawdopodobniej w przyszłym roku nastąpi kolejna fala obniżek stóp procentowych w tych krajach. Największą barierą w dalszym rozluźnianiu polityki monetarnej będzie jednak silna presja inflacyjna. Nie łatwo jest bowiem zatrzymać dotychczasowy trend wzrostowy na rynku żywności i energii.

Europejski Bank Centralny, w przeciwieństwie do poprzednich dwóch banków, podjął decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie (4%). Wygłoszone bezpośrednio po publikacji przemówienie prezesa EBC Jean Claud Trichet?a miało jednak ?jastrzębi? charakter. Jego zdaniem dynamika cen w Strefie Euro może wzrosnąć w roku 2008 nawet do 3%. Należy tutaj pamiętać, iż narastająca presja inflacyjna ma kluczowy wpływ na podnoszenie kosztu pieniądza. Zaostrzenie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny w przyszłym roku wydaje się zatem niewykluczone. Z kolei wzrost stóp procentowych w Strefie Euro i jednoczesne obniżenie kosztu pieniądza w Stanach Zjednoczonych może doprowadzić do rekordowych szczytów kursu EURUSD.

Sytuacja gospodarcza Polski

Grudniowa decyzja RPP nie była dla nas zaskoczeniem. Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami, podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie (5,00%). Niewykluczone wydaje się jednak dalsze zacieśnianie polityki monetarnej w 2008 r. Docierające do nas informacje o polskiej koniunkturze mają bowiem wyraźnie ?jastrzębi? charakter. W ocenie RPP tempo wzrostu gospodarczego w naszym kraju będzie najprawdopodobniej nadal wyższe od dynamiki zmian potencjalnego PKB. Utrzymanie się wysokiej dynamiki wynagrodzeń (12%) oraz przede wszystkim negatywna relacja między wzrostem wynagrodzeń a wydajnością pracy powoduje narastanie presji płacowej, a tym samym presji inflacyjnej. Odnotowane ostatnio gwałtowne podwyżki cen żywności oraz cen paliwa także zwiększają ryzyko utrzymania się zbyt wysokiej inflacji. Zdaniem Dariusza Filara indeks CPI w I kwartale może wynieść ok. 4% i utrzyma się on na poziomie ok. 3,5% przez kolejne trzy kwartały. Według niego cel inflacyjny (2,5%) zostanie osiągnięty dopiero w 2009 r., czyli dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej w Polsce wydaje się nieuniknione. Należy tutaj również zauważyć, iż przekazany do parlamentu projekt budżetu państwa wskazuje na wzrost wydatków publicznych, co spowoduje jeszcze większą presję na ceny. Perspektywa kolejnej podwyżki stóp procentowych jest zatem bardzo realna, a wręcz konieczna.

Wielka Brytania w dobie kryzysu

W ostatnim okresie jesteśmy świadkami silnej deprecjacji waluty brytyjskiej. Wywołane jest to między innymi osłabieniem tamtejszej gospodarki, a przede wszystkim kryzysem na angielskim rynku nieruchomości. W grudniu duży wpływ na spadek wartości funta miały między innymi dane o inflacji oraz rachunku obrotów bieżących. Indeks cen dóbr i usług konsumpcyjnych pozostał w listopadzie na niezmienionym poziomie 2,1% r/r. Jeżeli weźmiemy pod uwagę przyszłą politykę monetarną Angielskiego Banku Centralnego oraz Europejskiego Banku Centralnego, to wówczas możemy się spodziewać znacznego spadku wartości funta wobec wspólnej waluty. Wynika to z tego, iż BOE najprawdopodobniej zmniejszy koszt pieniądza w UK, natomiast EBC zamierza podwyższyć stopy procentowe w Strefie Euro. W grudniu kurs EURGBP poszybował w górę z poziomu 0,71 do okolic 0,74. Największą dynamiką wzrostu charakteryzował się on pod koniec miesiąca (od 17.12.2007r.). Spadek wartości waluty brytyjskiej można zauważyć także na wykresie GBPPLN, gdzie w przeciągu miesiąca złotówka umocniła się względem funta prawie 21 groszy. Jak widać gospodarka UK nie jest w najlepszym stanie i wszystko wskazuje na to, iż GBP nadal będzie tracił na wartości. Zastanawiające jest to, jak głęboka może być ta deprecjacja funta i czy w ogóle waluta ta ma jeszcze szanse na powrót do dawnej świętości. Podobno przed wschodem słońca jest zawsze najciemniej, ale nigdy niewiadomo, czy to już teraz jest ten najmroczniejszy moment, czy jeszcze czekają nas gorsze czasy?

Katarzyna Banasiak

FMC Management

www.fmcm.pl

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »