Udany kwartał dla złotego

Dziś kończy się pierwszy kwartał, a to oznacza, że trzeba liczyć się z ruchami na rynkach niekoniecznie idącymi w tą stronę, którą sugerują napływające dane czy ogólny sentyment wśród inwestorów. To czas realizacji zysków na potrzeby raportów kwartalnych, korygowania struktury portfeli inwestycyjnych w instytucjach, które raportują ich stan na koniec kwartału. Nie zmieni to również faktu, iż pomimo burzliwego początku był to udany kwartał dla złotego.

Pojawianiu się takich idących wbrew trendowi zachowań na rynkach sprzyja też kalendarz. Przed nami jutro bardzo ważny zestaw danych z USA (płace, zmiana zatrudnienia, najważniejszy wskaźnik wyprzedzający dla przemysłu), który niekoniecznie musi wpisać się w obecne nastroje. Ostatnie dni upłynęły pod znakiem zaskoczenia łagodnością przekazu Janet Yellen podczas wtorkowego wystąpienia w Klubie Ekonomicznym w Nowym Jorku. Jej głos przebił się wśród wypowiedzi innych członków Fed sugerujących ostatnio, że do podwyżki może dojść jeszcze w tej połowie roku.

Reklama

Szefowa Fed wyraziła m.in. zaniepokojenie, że rynek pracy wciąż wykazuje pewne zastoje. Czy Janet Yellen miała dobrą intuicję i jutrzejsze dane rozczarują? Wczorajszy odczyt wskaźnika ADP nie zapowiada słabych danych jutro a regionalne indeksy amerykańskiej koniunktury nakazują raczej oczekiwać wyraźnego odbicia najważniejszego wskaźnika oddającego nastroje w całym przemyśle USA. Dlatego też przecena dolara, która zasadniczo sprzyja złotemu, jest naszym zdaniem przesadzona, ale właśnie mogąca mieć po części swoje źródło w efekcie końca kwartału.

Złoty dziś znajduje się pod lekką presją ze względu na fakt, iż drugi z czynników, który bardzo ostatnio pomagał - wzrosty na światowych giełdach, dziś lekko przeszkadza - na europejskich parkietach obserwujemy cofnięcie spod lokalnych szczytów. Jednak bez wątpienia był to udany kwartał dla złotego, choć jeszcze w styczniu nic na to nie wskazywało. Po obniżeniu ratingu przez S&P w styczniu kurs EURPLN pokonał barierę 4.50 a negatywne nastroje na światowych rynkach oznaczały ryzyko słabego złotego przez dłuższy okres. To jednak tendencje na światowych rynkach - słaby dolar i mocne rynki akcji, nie zaś poprawa oceny polskiej gospodarki, pozwoliły zapomnieć o efekcie zmiany ratingu.

Naszym jednak zdaniem tak sprzyjające warunki dla złotego nie utrzymają się w drugim kwartale. Szczególnie sentyment na rynkach akcji wydaje się zbyt dobry, aby "przetrwać" wobec dość długiej listy zagrożeń. Dlatego samo utrzymanie obecnych poziomów kursu złotego wobec euro i (szczególnie) dolara w drugim kwartale byłoby sukcesem. O 9:25 dolar kosztował 3.7630 złotego, euro 4.2630 złotego, frank 3.8995 złotego, zaś funt 5.3933 złotego.

Grzegorz Ogonek

analityk XTB

x-Trade Brokers DM SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »