Więcej punktów dla dolara

Słowa europejskich oficjeli, że ożywienie euro-gospodarki będzie co najwyżej umiarkowane, a także obniżenie prognoz wzrostu dla Niemiec przez Bundesbank w ostatni piątek, to sygnały przemawiające za utrzymaniem "gołębiego" nastawienia przez Europejski Bank Centralny w najbliższych miesiącach.

Słowa europejskich oficjeli, że ożywienie euro-gospodarki będzie co najwyżej umiarkowane, a także obniżenie prognoz wzrostu dla Niemiec przez Bundesbank w ostatni piątek, to sygnały przemawiające za utrzymaniem "gołębiego" nastawienia przez Europejski Bank Centralny w najbliższych miesiącach.

Z kolei dane Departamentu Pracy USA pozostawiły furtkę do dyskusji odnośnie skrócenia skali programu QE3, chociaż nie na czerwcowym posiedzeniu Fed. W krótkim terminie wsparciem dla dolara będzie coraz bardziej niejasna sytuacja w Chinach - dane gospodarcze zaczynają rozczarowywać, a Ludowy Bank Chin nie będzie się spieszył z obniżkami stóp procentowych w obawie o jeszcze większe rozdmuchanie banki kredytowej.

W miniony piątek Bundesbank obniżył prognozy wzrostu PKB w 2013 r. (do 0,3 proc. z 0,4 proc. r/r) i 2014 r. (do 1,5 proc. z 1,9 proc. r/r). Wytłumaczono to m.in. ryzykiem spadku dynamiki niemieckiego eksportu, co powinno być sygnałem ostrzegawczym dla pozostałych krajów eurolandu, zwłaszcza tych, które pozostają mało konkurencyjne. Innymi słowy - sytuacja nadal pozostaje trudna, a za chwilę rynki znów będą oczekiwać dodatkowych działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Zwłaszcza, że czwartkowa decyzja o utrzymaniu stóp procentowych nie była jednomyślna.

Reklama

Opublikowane w weekend dane z Chin rozczarowały wpisując się w katalog obaw związanych z perspektywami wzrostu gospodarki Państwa Środka. Wprawdzie nadwyżka w handlu zagranicznym wyniosła w maju 20,4 mld USD, to składowe na które rynek zwraca większą uwagę, nie były już takie dobre. Eksport wzrósł zaledwie o 1 proc. r/r, a import spadł o 0,3 proc. r/r. To znalazło swoje przełożenie na rynku surowców i walut z nimi powiązanych - kurs AUD/USD ustanowił roczne minima na 0,9393, chociaż kluczowy poziom 0,9387 bazujący na minimum z 4 października 2011 r. pozostał nienaruszony. Szanse na potencjalne odreagowanie AUD/USD nie są jednak duże, biorąc pod uwagę perspektywę umocnienia się dolara względem głównych walut, na co wskazuje chociażby koszyk BOSSA USD. Perspektywa dla AUD/USD to spadek w okolice 0,86-0,88 w najbliższych tygodniach. Stanie się tak, jeżeli rynek nie powróci szybko powyżej poziomu 0,95 (zamknie powstałą w nowym tygodniu lukę spadkową - warto dać jednak na ten proces czas aż do środy ze względu na dzisiejsze święto w Australii i dwudniowe obchody święta smoczych łodzi w Chinach).

Publikowane w piątek dane Departamentu Pracy USA - liczba nowych etatów poza rolnictwem wzrosła w maju o 175 tys. wobec oczekiwanych 170 tys., a stopa bezrobocia zwiększyła się nieznacznie do 7,6 proc. (szacowano 7,5 proc.) nie zamykają drogi do dyskusji w kwestii ograniczenia skali programu QE3 przez Fed. Wcześniejsze słabe odczyty indeksów ISM już mocno ograniczyły oczekiwania, że dojdzie do tego w najbliższych tygodniach. Realnym terminem takiej dyskusji może być jesień, co nie oznacza bynajmniej, że na tej fali dolar nie mógłby zyskiwać.

Dzisiejszy kalendarz wydarzeń nie obfituje w ważne dla rynku impulsy. To może sprawić, że rynek będzie w większym stopniu na pasku analizy technicznej. Mocny opór to rejon 1,3241 wyznaczany przez maksimum z 1 maja. Z kolei wsparciem są okolice 1,3140-65, gdzie możemy zmierzać w najbliższych godzinach.

Marek Rogalski, główny analityk walutowy

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: EBC | bank centralny | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »