Liczba kalorii podawana na opakowaniach alkoholu. Czy to obniży jego spożycie?

Rząd chce wprowadzić konieczność podawania informacji o kaloryczności alkoholu na etykiecie. Okazuje się bowiem, że kilka piw czy parę drinków może przyprawić nie tylko o zawrót głowy, ale też o dodatkowe centymetry w talii.

- Najczęściej alkohol jest spożywany w takich sytuacjach, gdy nie patrzymy na kalorie, a myślimy o tym, żeby się zrelaksować - mówi dietetyk Urszula Somow.

- Alkohol jest bardzo kaloryczny i energetyczny, i w związku z tym klientowi należy się informacja, jak bardzo kaloryczne spożywa danie, jeśli tak można to nazwać - uważa Krzysztof Brzózka z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Zmian w projekcie obawiają się jednak producenci trunków. - Taka decyzja może uderzyć w najmniejsze browary, które często produkują po kosztach. Te browary wypuszczają bardzo dużo nowych piw i musieliby za każdym razem zlecać nowe badania - tłumaczył Mateusz Puślecki z Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych.

Reklama

- Dla polskiego rynku wprowadzenie takich zasad, jeśli chodzi o wina importowane, spowodowałoby duży wzrost ceny win - przestrzega Katarzyna Włodarczyk-Niemyjska ze Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Wina.

Źródło: TVN24/x-news

Pobierz za darmo program PIT 2016

Dowiedz się więcej na temat: alkohol | piwo | wino | okazuje się | kalorie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »