MG: W polskich elektrowniach atomowych - najwyższe standardy bezpieczeństwa

Polskie elektrownie atomowe powstaną zgodnie z najbardziej restrykcyjnymi wymogami bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej - zapowiedziała pełnomocnik rządu ds. polskiej energetyki jądrowej, wiceminister gospodarki Hanna Trojanowska.

Polskie elektrownie atomowe powstaną zgodnie z najbardziej restrykcyjnymi wymogami bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej - zapowiedziała pełnomocnik rządu ds. polskiej energetyki jądrowej, wiceminister gospodarki Hanna Trojanowska.

"Postawiliśmy na prymat bezpieczeństwa nad innymi aspektami działalności obiektów jądrowych, zarówno na etapie wyboru technologii, jak i w całym procesie jej wdrażania i wykorzystywania. Nowe przepisy opracowano w zgodzie z najnowszymi zaleceniami Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej uwzględniającymi wnioski z awarii w elektrowni Fukushima" - zapewniła wiceminister Trojanowska, cytowana w komunikacie przesłanym w sobotę PAP.

"Wyciągamy właściwe wnioski z doświadczeń innych krajów. Wdrażając w Polsce od podstaw program energetyki jądrowej, korzystamy z najnowszych ekspertyz i doświadczeń państw i instytucji zajmujących się energetyką jądrową od dziesięcioleci" - powiedziała Trojanowska. Dodała, że zostaną w nich zastosowane najnowocześniejsze i najbezpieczniejsze dostępne technologie.

Reklama

Jak podkreślono w komunikacie, wystąpienie poważnych awarii w polskich elektrowniach będzie praktycznie wykluczone dzięki opracowanym przez rząd nowym przepisom bezpieczeństwa jądrowego i ochrony fizycznej tego typu obiektów, zastosowaniu najbardziej zaawansowanych technologii oraz odpowiednim warunkom lokalizacyjnym. Przygotowane przez MG i Państwową Agencję Atomistyki nowoczesne Prawo atomowe restrykcyjnie określa warunki bezpiecznej eksploatacji obiektów jądrowych i ochrony radiologicznej.

Resort zaznaczył, że Polska śledzi z uwagą tzw. stress testy, sprawdzające wytrzymałość elektrowni jądrowych na kataklizmy i błędy ludzkie. "W poszczególnych państwach raporty dozorów jądrowych na ten temat weryfikują 6-osobowe grupy ekspertów z różnych krajów UE oraz przedstawiciele KE. Raport końcowy ma być gotowy latem tego roku. Na jego podstawie KE chce opracować unijną regulację ws. kryteriów przyznawania licencji technologiom jądrowym" - czytamy w komunikacie. Wiceminister dodała, że znaczna część wniosków wynikających ze stress testów znajduje odzwierciedlenie w polskich regulacjach z zakresu bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej.

Ministerstwo podkreśla, że na poziom bezpieczeństwa wpływ będzie mieć również technologia reaktorowa zastosowana przy budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Bez względu na wybór dostawcy będzie to nowa generacja reaktorów III lub III+.

"Przy projektowaniu reaktorów najnowszej generacji uwzględniono możliwość zaistnienia nawet najmniej prawdopodobnych awarii i zastosowano w nich rozwiązania ograniczające skutki tych hipotetycznych zdarzeń" - podkreśliła Trojanowska.

MG przypomina, że na rynku są dostępne m.in. technologie wyposażone w tzw. pasywne systemy bezpieczeństwa. W przypadku awarii nie potrzebują zasilania w energię elektryczną, gdyż większość procesów koniecznych do wyłączenia reaktora i schłodzenia rdzenia odbywa się z wykorzystaniem naturalnych zjawisk przyrody takich jak grawitacja, konwekcja naturalna czy różnice ciśnień.

Resort wskazuje, że Polska jest krajem wolnym od zagrożeń o charakterze sejsmicznym. Niemożliwe jest także rozwinięcie się dużych fal (tsunami) na Morzu Bałtyckim, ze względu na jego małą powierzchnię i niewielką głębokość.

Najpoważniejsza ostatnio awaria elektrowni jądrowej Fukushima I, spowodowana została właśnie przez trzęsienie ziemi i tsunami, jakie nawiedziły Japonię w marcu 2011 r. W wyniku awarii w elektrowni nikt nie zginął. Także wśród 120 tys. osób ewakuowanych z terenów skażonych po awarii nie stwierdzono ani jednego przypadku uszczerbku na zdrowiu wywołanego promieniowaniem jonizującym (dane Narodowego Centrum Badań Jądrowych).

Zgodnie z planami polskiego rządu pierwsza elektrownia jądrowa ma powstać w 2020 r. Planowane są dwie elektrownie o mocy 3000 MW każda. W swojej strategii inwestor, spółka Polska Grupa Energetyczna (PGE), zakłada uruchomienie pierwszego bloku energetycznego nie wcześniej niż w 2020 r. i nie później niż w 2025 r.

PGE do końca 2013 roku ma wybrać lokalizację elektrowni. Na krótkiej liście znajdują się: Żarnowiec i Choczewo (woj. pomorskie) oraz Gąski (woj. zachodniopomorskie).

Mieszkańcy gminy Mielno (Zachodniopomorskie) sprzeciwili się w referendum lokalizacji elektrowni jądrowej w letniskowej wsi Gąski. Przeciw głosowało 94 proc. przy 57-proc. frekwencji.

- - - - -

- Po wyborze przez inwestora technologii do polskiej elektrowni atomowej Państwowa Agencja Atomistyki musi zatwierdzić raport na temat bezpieczeństwa tej technologii - powiedział prezes PAA Janusz Włodarski.

Inwestorem pierwszej polskiej elektrowni jądrowej będzie Polska Grupa Energetyczna. Przetarg na technologię ma zostać rozpisany w najbliższych miesiącach i potrwać co najmniej do końca 2013 r. Według Grupy pierwszy reaktor ma ruszyć ok. 2022-2023 r.

Rolą Agencji będzie m.in. nadzór nad budową i eksploatacją elektrowni atomowej.

Po wyborze dostawcy technologii kolejnym etapem będzie przedstawienie przez inwestora raportu bezpieczeństwa - powiedział prezes PAA. - To jest olbrzymia dokumentacja, która opisuje dany reaktor, zawiera wyniki analiz bezpieczeństwa, która ma udowodnić, że ta technologia nie tylko jest bezpieczna, ale i spełnia wymagania naszych przepisów - podkreślił Włodarski.

- Nie jest tajemnicą, że pełna dokumentacja bezpieczeństwa, projektowa, nie jest powszechnie dostępna, bo stanowi pewną tajemnicę firmy. Dlatego właśnie tą dokumentację zaczniemy oceniać dopiero, gdy PGE wyłoni zwycięzcę - wyjaśnił Włodarski.

- W tej dokumentacji bezpieczeństwa będzie musiał być szczegółowo opisany program likwidacji elektrowni, proces postępowania z odpadami promieniotwórczymi, fizyczna ochrona, zintegrowany program zarządzania - wyjaśnił. - Przedstawienie tego raportu jest konieczne po to, żeby inwestor mógł uzyskać od Agencji zezwolenie na budowę, co jest niezbędnym warunkiem uzyskania zezwolenia na budowę od wojewody - zaznaczył prezes PAA.

Włodarski przypomniał, że dostawca technologii zostanie wyłoniony niezależnie od Agencji, ale inwestor bierze odpowiedzialność za to, że wybrana przez niego technologia spełnia wymagania w polskich przepisach.

Podkreślił jednak, że dostępnym na rynku technologiom Agencja przygląda się już teraz, dlatego powstał w niej wydział technologii reaktorowych. Ciągle nie wiemy, w jakiej technologii będziemy budować, zbieramy wiedzę, budujemy kompetencję odnośnie wszystkich możliwych technologii - powiedział Włodarski.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »