Miejscówka zamiast 15 zł będzie kosztować 5 zł

PKP Intercity zmieniło od dzisiaj rozkład jazdy i... ceny biletów. Tańsza jest podróż 10 pociągami, 10 innymi - droższa. Dwa składy zmieniają godziny odjazdu, dwa kolejne znikają z rozkładu jazdy. Zmieni się też czas podróży.

Z rozkładu zniknęły między innymi połączenia z i do Poznania. Od dziś przestają kursować ekspres "Przemysław" i TLK "Poznaniak". Dwóm innym połączeniom zmieniono rozkłady.

Dla wielu podróżnych ze stolicy Wielkopolski zmiany były przykrą niespodzianką. Człowiek się gdzieś spieszy. Na przykład na egzamin. A tu... To duży stres - mówi studentka.

Patrząc więc na rotację pociągów i brak informacji na dworcach, najlepiej dzień przed planowaną podrożą, zerknąć do Internetu.

Idzie nowe. Ale czy lepsze?

Jeśli pociąg zmienia się z ekspresu na TLK bilet tanieje o jedną trzecią, a miejscówka zamiast 15 złotych będzie kosztowała 5. Chodzi o kilka składów z Warszawy do Krakowa, Katowic, Zakopanego.

Reklama

Te wszystkie pociągi kategorii ekonomicznej będą się nazywały TLK, a nie jak do tej pory pospieszne, TLK, a częściowo ekspresy - tłumaczy Paweł Ney, rzecznik InterCity.

Zaznaczmy jednak, że część ekspresów zmieni się w Intercity. Co prawda nie wzrośnie cena biletu, ale za miejscówkę trzeba zapłacić 10 złotych więcej. Chodzi o połączenia z Warszawy do Bielska Białej, Krakowa, Katowic, Wrocławia i z Gdyni do Zakopanego. Dzisiejsze zmiany to jednak tylko początek - w grudnia ma zniknąć reszta pośpiesznych i ekspresów. Byle nie z rozkładu jazdy...

RMF
Dowiedz się więcej na temat: rozkład jazdy PKP | TLK | Intercity | ceny biletów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »