Piechociński: Nie rezygnuję z pomysłu kas mieszkaniowych

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński deklaruje, że nie zrezygnuje z pomysłu kas mieszkaniowych. Na krytykę tego rozwiązania ze strony szefa Ministerstwa Finansów Mateusza Szczurka odpowiada, że Szczurek się pomylił i zapowiada, że będzie z nim rozmawiał na ten temat.

- Przedyskutuję z nim, bo pomylił się, mówił o innych kasach niż te, o których ja myślałem. Pan minister Szczurek tak jak ja z całą mocą argumentuje: trzeba zachęcić Polaków do długoterminowego oszczędzania. Skąd się bierze problem podwyższania wkładu własnego do kredytu hipotecznego? Mamy za małe zasoby, a jak weźmiemy za duży kredyt, to nie jesteśmy w stanie utrzymać tego mieszkania i później jest kłopot - tak Piechociński w rozmowie z PAP odniósł się do słów szefa MF.

Dopytywany, zapewnił, że nie rezygnuje z tej koncepcji. - Uważam, że w partnerskim dialogu można uzyskać taki konsensus, w którym kasy mieszkaniowe powiążą mechanizm długoterminowego, bezpiecznego inwestowania ze wzrostem, inwestowania w swoją przyszłość, którą jest mieszkanie - mówił Piechociński.

Reklama

Minister finansów oświadczył w czwartek podczas debaty budżetowej w Senacie (odpowiadając na pytania senatorów dot. programu kas budowlano-mieszkaniowych), że jest bardzo mocno przeciwny kasom budowlano-mieszkaniowym.

Według Szczurka, to "zaproszenie do kryzysu". - Z kilku powodów, zaczynając od tego, że jest to moim zdaniem piramida finansowa, z której nie będziemy mogli się wykręcić - podkreślił minister finansów. - Książeczki mieszkaniowe są do dziś problemem dla budżetu - zauważył.

Wyraził też opinię, że taki program byłby "angażowaniem środków publicznych w coś, co jest jednak jakąś formą konsumpcji". - Poza tym to jest inwestycja o bardzo niewielkiej stopie zwrotu i jest to makroekonomicznie nieodpowiedzialne - zaznaczył Szczurek.

Pod koniec listopada ub.r. Piechociński zapowiedział, że na przełomie lutego i marca 2015 r. zostanie przedstawiony projekt dotyczący kas mieszkaniowych. - Pomysł jest daleko zaawansowany. Będzie to bez ulg podatkowych, tylko w innej formule. Będziemy premiować tych, którzy systematycznie kilkaset złotych albo więcej będą rocznie odkładać. Myślę, że ten mechanizm jest stabilniejszy, bo tworzy także mocne źródło zasilania kapitałowego dla gospodarki - przekonywał Piechociński.

W rozmowie z PAP precyzował: - Po perturbacjach z kolejnymi programami wspierania mieszkalnictwa, jak Rodzina na Swoim czy teraz MdM, potrzebny jest nam powrót do idei kas mieszkaniowych z premią za systematyczne, comiesięczne oszczędzanie i być może powiązanie tego z ubezpieczeniami, np. z trzecim filarem (...) Chodzi o to, by oszczędzającym w takim systemie przysługiwała nie tylko premia z krajowego funduszu mieszkaniowego, ale jeszcze jakiś dodatkowy mechanizm z filara ubezpieczeniowego.

Kasa mieszkaniowa to jedna z form oszczędzania i uzyskania pieniędzy na inwestycję mieszkaniową. Mechanizm ten wymaga zaangażowania banków, które prowadzą rachunki oszczędnościowo-kredytowe dla klientów indywidualnych i udzielają kredytów przeznaczonych na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych posiadacza rachunku.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Piechociński | KAS | Mateusz Szczurek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »