Nowy szef Deutsche Banku zapowiada twardy kurs

Christian Sewing został nowym szefem Deutsche Banku. Następca Johna Cryana zapowiada twardy kurs.

Nowy prezes zakomunikował pracownikom Deutsche Banku, że nadchodzą dla nich trudne czasy. - Mając na uwadze zyski musimy wrócić do naszej mentalności myśliwych, aby uzyskać lepsze wyniki na wszystkich polach biznesowych - napisał Christian Sewing w opublikowanym w poniedziałek (9 kwietnia 2018 r.) komunikacie do pracowników. Sewing chce wziąć pod lupę inwestycje banku i forsować trudne decyzje. - Chcemy dokładnie przeanalizować, jak ustawić się w trudnym otoczeniu rynkowym - napisał Sewing. Zapowiedział, że wzmocni niektóre działy, a wycofa się z działalności na mało intratnych odcinkach.

Reklama

Decyzja o zmianie na szczycie kierownictwa Deutsche Banku zapadła na niespodziewanie i krótkoterminowo zwołanym posiedzeniu rady nadzorczej w niedzielę (8 kwietnia 2018 r.) wieczorem. Przedtem tzw. komisja nominacyjna rady opowiedziała się za kandydaturą Sewinga. Szef rady nadzorczej banku Paul Achleitner już od pewnego czasu szukał następcy Johna Cryana. Zagraniczni kandydaci na jego stanowisko odmówili. Stąd nominacja insidera.

Krystian Sewing w ciągu 25 lat pracy w Deutsche Banku ciągle dowodził, że ma kwalifikacje przywódcze i moc sprawczą - oświadczył Achleitner po wielogodzinnym posiedzeniu rady nadzorczej. Zastępcami Sewinga mianowano członka zarządu ds. prawnych i personalnych Carla von Rohra oraz Gartha Ritchie'ego, dotychczasowego wiceprezesa i szefa działu inwestycyjnego.

Giełda z zadowoleniem zareagowała na zmianę kierownictwa Deutsche Banku. Jego akcje wzrosły w poniedziałek do południa o 3,5 proc.

Wszystkie szczeble kariery

Sewing jest członkiem zarządu Deutsche Banku od początku 2015 r. Odpowiadał w nim za obsługę klientów prywatnych i instytucjonalnych. W 2017 r. razem z Markusem Schenkiem został wiceprezesem zarządu. Jak dotąd mówiono jednak, że ten duet nie jest jeszcze na tyle dojrzały, by przejąć stery banku, który od lat zmaga się z poważnymi problemami. Tego zdania byli przede wszystkim wiodący akcjonariusze. Sewing będzie jednak musiał obejść się bez Schenka, który odchodzi z banku pod koniec maja.

Sewinga zna Deutsche Bank od podszewki. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów w 1989 r. uczył się zawodu bankowca w filii Deutsche Bank w Bielefeldzie.

Nowy szef Deutsche Banku pochodzi z Północnej Nadrenii-Westfalii (zachodnie Niemcy). Wolno piął się po wszystkich szczeblach kariery. Pracował w zagranicznych filiach Deutsche Banku w Singapurze, Toronto, Tokio i Londynie. Pracował między innymi w dziale zarządzania ryzykiem, stąd obeznany jest z działalnością inwestycyjną. Jego nominacja może oznaczać także wzmocnienie na polu obsługi klientów indywidualnych i instytucjonalnych. Ten dział uważany jest za solidny filar biznesowy, niewymagający takich nakładów kapitałowych jak bankowość inwestycyjna. Ta działka z kolei jest z zasady bardzo dochodowa, ale od czasu kryzysu finansowego przyniosła Deutsche Bankowi duże straty ze względu na spory prawne.

Nowy szef Deutsche Banku nie zamierza jednak najwidoczniej rezygnować z bankowości inwestycyjnej. - Postawienie na tylko jedną działkę nie wchodzi w grę, ponieważ Deutsche Bank zrezygnowałby wtedy ze swojej specjalnej kompetencji. Bank ten jest zakorzeniony w niemieckiej i europejskie gospodarce a jednocześnie jest oknem na międzynarodowy rynek kapitałowy - tłumaczy Hans-Peter Burghof, profesor gospodarki bankowej na uniwersytecie Hohenheim. Jednak w konkurencji z wielkimi anglosaskimi bankami inwestycyjnymi Deutsche Bank już dawno pozostał daleko w tyle.

Bank potrzebuje szefa, który będzie w stanie opanować wewnętrzne konflikty, a jednocześnie zdecydowanie interweniować - słychać wśród akcjonariuszy Deutsche Bank. To, że Sewing potrafi zdecydowanie działać dowiódł reformując dział obsługi klientów indywidualnych i instytucjonalnych. Już wcześniej zapowiedział, że zlikwiduje 9000 miejsc pracy, w tym 4000 w Niemczech.

Zła passa

Dotychczasowy szef Deutsche Banku, Brytyjczyk John Cryan, nie był w stanie przerwać złej passy banku. Za jego prezesury przez trzy lata z rzędu bank przynosił straty. Przy obejmowaniu stanowiska w lipcu 2015 zapowiadał jednak wyprowadzenie go na prostą.

Cryanowi, który jako menadżer szwajcarskiego banku UBS wypracował sobie opinię zdolnego reformatora, mimo wszystko udało się zażegnać największe niebezpieczeństwa grożące Deutsche Bankowi. Nie obyło się jednak bez wielomiliardowych kosztów.

Kiedy w październiku 2016 roku Deutsche Bank groziła w USA ogromna kara, Cryanowi udało się wynegocjować jej znaczne zmniejszenie. Cryan podwyższył też kapitał banku, cofnął decyzję o sprzedaży spółki-córki Postbanku oraz wprowadził na giełdę część innej spółki-córki DWS.

Nie udało się mu jednak odzyskać zaufania wielu klientów, które bank stracił w czasie kryzysu finansowego. Także sytuacja na rynkach finansowych nie sprzyjała Cryanowi. Przede wszystkim skurczyły się dochody z handlu dewizami i obligacjami. Także reforma podatków w USA odbiła się czkawką na bilansach banku. Nic dziwnego, że relacje Cryana z szefem rady nadzorczej Paulem Achleitnerem były od dłuższego czasu nadwyrężone. Za zmianą kierownictwa opowiedział się także Katar, jeden z wielkich akcjonariuszy banku. Poważny spadek wartości akcji w ostatnich tygodnich pokazał, że skończyła się również cierpliwość innych akcjonariuszy. Nowy szef Deutsche Banku stoi przed ogromnym wyzwaniem.

Brigitte Scholtes / Bartosz Dudek, Redakcja Polska Deutsche Welle

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2017

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Deutsche Bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »