Czy czarne skrzynki w autach będą obowiązkowe? Co rejestrują i kto ma dostęp do danych?

Termin „czarna skrzynka” przez lata kojarzył się jednoznacznie ze światem lotnictwa i badaniem przyczyn katastrof lotniczych. Jednak od pewnego czasu podobna technologia po cichu staje się standardem również w motoryzacji, budząc wśród kierowców wiele pytań, a nierzadko także obaw. Mowa o rejestratorach danych zdarzeń (EDR), które montowane są w coraz większej liczbie pojazdów poruszających się po naszych drogach. Wokół tego tematu narosło wiele mitów, zwłaszcza w kontekście prywatności i zakresu gromadzonych informacji. Warto więc dokładnie wyjaśnić, czym są samochodowe czarne skrzynki, jaki jest ich status prawny, co dokładnie zapisują i kto faktycznie ma wgląd w zarejestrowane przez nie dane.

Co to jest EDR i czy faktycznie jest już obowiązkowy?

Samochodowa czarna skrzynka, profesjonalnie nazywana Rejestratorem Danych Zdarzenia (z ang. Event Data Recorder, EDR), to niewielkie urządzenie zintegrowane z systemami pojazdu, którego zadaniem jest zapisywanie i przechowywanie kluczowych parametrów technicznych z krótkiego okresu bezpośrednio przed, w trakcie i po wypadku. Wbrew obawom, nie jest to system ciągłego nadzoru, a jego głównym celem nie jest śledzenie kierowcy, lecz obiektywne odtworzenie przebiegu zdarzenia drogowego. Zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej, od 7 lipca 2024 roku wszystkie nowo rejestrowane samochody osobowe oraz lekkie pojazdy dostawcze o masie do 3,5 tony na terenie UE, w tym w Polsce, muszą być fabrycznie wyposażone w taki rejestrator. Co ważne, obowiązek ten nie dotyczy aut zarejestrowanych przed tą datą, więc właściciele starszych pojazdów nie muszą ich doposażać. W przyszłości, od 7 stycznia 2026 roku, regulacja ta obejmie również nowo rejestrowane pojazdy ciężarowe i autobusy.

Jakie dane z podróży zapisuje samochodowa czarna skrzynka?

Jedną z największych obaw kierowców jest zakres danych, jakie zbiera EDR, oraz kwestia prywatności. Należy z całą mocą podkreślić, że urządzenie to nie rejestruje dźwięku z kabiny ani obrazu z kamer, a jego działanie w żaden sposób nie przypomina ciągłego monitoringu. Rejestrator aktywuje się i trwale zapisuje dane dopiero w momencie wykrycia zdarzenia, takiego jak gwałtowne hamowanie, kolizja czy aktywacja systemów bezpieczeństwa (np. wybuch poduszek powietrznych). Zapisywany jest jedynie bardzo krótki fragment czasu - najczęściej obejmujący około 5 sekund przed zdarzeniem i kilka sekund po nim. Taki zestaw danych pozwala ekspertom na precyzyjne odtworzenie tego, co działo się z pojazdem w kluczowym momencie.

Lista parametrów rejestrowanych przez EDR jest ściśle określona i obejmuje wyłącznie dane techniczne, takie jak:

  • kąt skrętu kierownicy,
  • stopień wciśnięcia pedału gazu (przepustnicy),
  • informacje o użyciu hamulca i ciśnienie w układzie hamulcowym,
  • prędkość obrotowa silnika i tryb pracy skrzyni biegów,
  • prędkość, z jaką poruszał się pojazd,
  • przyspieszenie wzdłużne i boczne,
  • ruch obrotowy pojazdu (np. wpadnięcie w poślizg),
  • aktywacja systemów bezpieczeństwa (poduszki powietrzne i napinacze pasów).

Kto może uzyskać dostęp do twoich danych z EDR?

Kwestia dostępu do danych zapisanych w czarnej skrzynce jest ściśle uregulowana prawnie, aby chronić prywatność właściciela pojazdu. Informacje te mają charakter zanonimizowany i nie są przypisane do konkretnej osoby, a ich odczyt jest możliwy tylko przy użyciu specjalistycznego sprzętu przez upoważnione do tego podmioty. Dostęp do zapisu z EDR mają wyłącznie służby państwowe i eksperci zaangażowani w proces wyjaśniania okoliczności wypadków, tacy jak policja, prokuratorzy oraz powołani przez nich biegli sądowi z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Co ważne, dane te nie są bezpośrednio dostępne dla ubezpieczycieli w celu oceny stylu jazdy kierowcy. Kwestia ubezpieczenia i poczucia bezpieczeństwa na drodze pozostaje w sferze osobistych decyzji i wyboru odpowiedniej polisy, a informacje o nich można znaleźć na portalach takich jak HDI.pl, które zapewniają wsparcie finansowe i spokój ducha w razie nieprzewidzianych zdarzeń. Dane z EDR służą wyłącznie do analizy post-factum konkretnego zdarzenia drogowego, a właściciel pojazdu, diagnosta czy mechanik nie mają możliwości ich odczytania ani modyfikacji.

Jaki jest nadrzędny cel tej regulacji?

Głównym i nadrzędnym celem wprowadzenia obowiązkowych rejestratorów EDR w pojazdach jest systemowa poprawa bezpieczeństwa na drogach. Obiektywne i niezaprzeczalne dane techniczne z momentu wypadku znacząco ułatwiają ustalenie jego przyczyn i przebiegu, co pozwala na sprawiedliwe rozstrzyganie kwestii odpowiedzialności. Precyzyjne informacje o działaniu systemów bezpieczeństwa w samochodzie pomagają także weryfikować ich skuteczność i rozwijać jeszcze doskonalsze technologie. W szerszej perspektywie, analiza zanonimizowanych danych z tysięcy zdarzeń drogowych w całej Europie dostarczy bezcennej wiedzy instytutom badawczym i organizacjom zajmującym się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Pozwoli to na identyfikację najczęstszych przyczyn wypadków i projektowanie skuteczniejszych rozwiązań, zarówno w zakresie infrastruktury drogowej, jak i konstrukcji samych pojazdów, co w przyszłości przełoży się na mniejszą liczbę ofiar na drogach.

Wprowadzenie obowiązku montowania czarnych skrzynek w nowych samochodach to ważny krok w kierunku zwiększenia transparentności i bezpieczeństwa w ruchu drogowym. To narzędzie, które, choć budzi pewne obawy, w rzeczywistości nie służy inwigilacji, lecz dostarczaniu obiektywnych faktów w sytuacjach, gdy są one najbardziej potrzebne. Dzięki precyzyjnym danym z EDR, analiza przyczyn wypadków staje się znacznie łatwiejsza, a w dalszej perspektywie przyczyni się to do tworzenia bezpieczniejszych samochodów i dróg dla nas wszystkich.

artykuł sponsorowany
materiały promocyjne
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »