Emerytura prezydencka. Ile świadczenia dostanie Andrzej Duda?
Emerytura prezydencka to zupełnie inne pieniądze niż emerytura przeciętnego Kowalskiego. Choć świadczenie to nie kojarzy nam się z wysokimi kwotami, to głowa państwa nie będzie miała na co narzekać. Jaką emeryturę dostanie prezydent Andrzej Duda po zakończeniu kadencji? To niejedyna kwota, jakiej może się spodziewać.
Andrzej Duda jest prezydentem Polski już drugą kadencję. Zgodnie z konstytucją, funkcję tę można sprawować tylko przez dwie kadencje, z których każda trwa pięć lat. Oznacza to, że w sierpniu przyszłego roku prezydentura Andrzeja Dudy dobiegnie końca. Na jakie świadczenie może liczyć polityk? Prezydencka emerytura jest niemała.
Wysokość emerytury prezydenckiej określa Ustawa o Uposażeniu Byłego Prezydenta RP z 30 maja 1996 roku. Przepis jest dość jasny i mówi:
Pensja zasadnicza prezydenta to 9,8-krotność kwoty bazowej ujętej w ustawie budżetowej. Kwota bazowa jest za to równa 1 789 zł i 42 gr, więc zasadnicze wynagrodzenie wynosi 17 536 zł. Według wyliczeń po zakończeniu kadencji Andrzej Duda dożywotnio będzie dostawać 13 152 zł brutto miesięcznie, czyli prawie 11 000 zł netto.
Myliłby się ten, kto sądzi, że ponad 11 000 na rękę każdego miesiąca to wszystko, na co może liczyć były prezydent. Oprócz comiesięcznej emerytury prezydenckiej Andrzej Duda po zakończeniu bieżącej kadencji otrzyma również odprawę. Jest ona jednorazowa, a jej wysokość odpowiada kwocie trzech pensji prezydenta. Ponieważ Andrzej Duda zarabia obecnie 25 tys. zł brutto, po zakończeniu drugiej kadencji otrzyma odprawę w wysokości 75 tys. złotych brutto. Byłemu prezydentowi przysługuje również dożywotnio prawo do używania limuzyny BOR oraz ochrona Służby Ochrony Państwa, ale tylko na terenie Polski. Ponadto byli prezydenci mają prawo do poboru 12 000 zł na utrzymanie biura oraz zapewnioną dożywotnią opiekę zdrowotną dla siebie, oraz najbliższej rodziny.
Prezydenci odchodząc na emeryturę, zazwyczaj nie są jeszcze w wieku emerytalnym. Andrzej Duda będzie miał zaledwie 53 lata, kiedy skończy się jego druga kadencja. Emerytura prezydencka nie wyklucza możliwości zarabiania dodatkowych pieniędzy. Byli prezydenci często zarabiają na wykładach, prelekcjach czy szkoleniach. Poza tym w Polsce można objąć stanowisko głowy państwa po ukończeniu 35 lat. To oznacza, że każdy z prezydentów wcześniej zdążył nie tylko zdobyć zawód, ale i wyrobić sobie stanowisko w swoim fachu. Andrzej Duda ma wykształcenie prawnicze i nie wyklucza, że po zakończeniu kariery prezydenckiej nie wróci do praktyki prawniczej. Był również wykładowcą akademickim i nic nie stoi na przeszkodzie, by do tego wrócił. Wysokość wynagrodzenia w tym przypadku nie wpłynie w żaden sposób na kwotę pobieranej emerytury prezydenckiej.
Źródło: isap.sejm.gov.pl